Tak bardzo boję się śmierci, a już najbardziej ciężkiej choroby, a Ty ?

Jestem przerazona

o tym myślę, a właściwie "samo mi się myśli":(:(:(

e tam. najbardziej boje sie smierci moich bliskich. boje sie tego do tego stopnia, ze obsesyjnie mysle o tym, zeby strzelic sobie w leb zanim oni umra... :(

Moze jestem nienormalna ale ja sie nigdy nie balam :o

I tego co Ty gaelforce też:( Chyba się boję wszystkiego:O

nie ma śmierci....To znaczy jest,ale nie w takim rozumieniu,jakie powszechnie znamy :))).Śmierć to początek życia w innym wymiarze...Ale nadal istniejemy...Tak jest...Nie boję się śmierci...:)

-----ja_ania chyba musisz być mocno wierząca. Może to i dobrze. Masz jeden problam mniej.

wierząca...tak,ale nie "kościołowo" :)...Wierzę,bo życie mi wiele pokazało...Moja mama jest już po tamtej stronie...Jest,nadal JEST :).Była u mnie,i u mojej córki,gdy ta nie mogła sobie poradzić z tęsknotą i żalem za babcią...Teraz córka też wie,że śmierć niczego nie kończy...A nasi najbliżsi tylko na chwilę wymknęli się naszym oczom...

nie myślę o tym ..poprostu

się nie bojam . co ma byc to bedzie. przeciez nie ma takich problemow świat jest pelen dóbr i rozrywek a to , ze jestesmy w unii europejskiej powoduje ze nie trzeba sie niczego bac. tak w TV mowily.

też się boję... :(