Nie mam ochoty w ogóle na seks, boli mnie, pomocy!!!!!

nie dość że nigdy nie mam ochoty (jesteśmy od 2 lat razem) i tylko dotąd jakieś 5 razy współżyliśmy do tego zawsze mnie boli (mam tyłozgięcie, może to dlatego?) i nie mam z tego żadnej przyjemności Myślimy o jakimś seksuologu, ale może ktoś też ma taki problem i mi coś pocieszającego powie?? :( Proszę bez głupich komentarzy typu: Tak długo i cie nie rzucił czy coś.

nikogo z podobnym problemem?

mnie też długo bolało kiedy sie kochałam ale teraz już nie. mam taka radę musisz pójść do lekarza może masz jakiś stan zapalny albo nie wyleczona bakterie ja tak miałam i to może sprawiać ból. jeżeli to jest związane z tyłozgięciem (nie wiem czy to możliwe) to niech lekarz powie Ci jakie pozycje są dla Ciebie jak najlepsze

przy tylozgięciu boli, zwlaszcza w pozycji na jeźdzca i od tylu.. ale klasycznie powinno byc ok...

i jeszcze jedno czasami potrzeba czasu i próbujcie różnych pozycji na pewno znajdziecie odpowiednią dla Was.

Dzieki wielkie za pokrzepienie Już nawet nie wiem kiedy mnie boli kiedy nie, ale najgorsze jest chyba to, że przy wkładaniu chyba najbardziej. Diabelnie się już tego boję, i chyba niestety nie obejdzie się bez seksuologa, bo już paniką reaguję na wzmiankę o seksie i zaciskam się. Zresztą zawsze przy wizytach u ginekologa wszyscy mi mówią żebym się wyluzowała, bo nawet badanie trudno przeprowadzić :(

ja miałam nadżerkę i miałam tez ogromną nadzieję że to przez nią mnie boli. Ale teraz już po niej a mnie nadal boli... Obawiam się że naprawdę ze mną źle a tak najbardziej to njgorzej że ja juz nie chcę próbpwać, bo boję się znów sparzyć, zawieźć męza i siebie... :(

u ginekolgoa

tzn. CO się leczy u ginekologa?

a stosujecie jakies preparaty dające poślizg? np żele? moze po prostu jest za sucho i dlatego Was boli? moja obecną dziewczynę tez kiedyś bolało, zwłaszcza przy wkładaniu (tak pierwsza minuta penetracjI) była dziewcicą, pewnie tez troche zestresowana. ale tak po około 10 stosunku juz nic nie boli :D

Zgodnie z powiedzeniem \"seks rodzi sie w glowie\", wizyta u seksuologa nie zawadzi. Chociaz, jesli potrafisz ulec autosugestii, mozesz \"wyleczyc sie\" z problemu (o sferze psychicznej mowie) sama, swiadomie nie przyjmujac do wiadomosci mysli o czekajacym Cie bolu, odnajdujac pozycje zalecane przy tego typu schorzeniach. Zbyt dlugo bylas nastawiona na bol, wiec, oczekujesz tylko tego. Czas to zmienic :). To, ze nie masz ochoty, moze wynikac z wielu przyczyn - moze partner nie jest dla Ciebie zbyt atrakcyjny, moze nie potrafi Cie \"obudzic\", a moze tez to wplyw tabletek antykoncepcyjnych albo nie wierzysz, ze doswiadczysz przyjemnosci. To znalazlam w necie, na wypadek gdyby wszystkie sposoby zawiodly: Klinika FFX\" 6 (czerwiec) 2000 Tyłozgięcie macicy Co 4. kobieta ma tyłozgięcie macicy. Polega ono na wygięciu trzonu macicy do tyłu - od jej szyjki (kobieta normalnie zbudowana ma trzon macicy pochylony pod kątem około 90% w stosunku do pochwy). Tyłozgięcie macicy nie jest chorobą, lecz inną niż zwykle budową kobiety. Może być dziedziczone, jednak najczęściej jest wtórne. Nierzadko powstaje po porodzie. Macica pozostaje odchylona do tyłu, gdyż więzadła ją podtrzymujące nie są zdolne skierować jej do przodu. Powodem tej przypadłości może też być mięśniak, który odgina macicę do tyłu. Tyłozgięcie macicy w wielu przypadkach pozostaje nie zauważone. Niekiedy jednak powoduje: bóle w miednicy, zwłaszcza w okresie przedmiesiączkowym, bóle pleców w czasie miesiączki na skutek nieprawidłowego opróżniania macicy, bóle w głębi pochwy podczas stosunku, zwłaszcza w niektórych pozycjach, małe skurcze w 2-3 pierwszych miesiącach ciąży spowodowane rozwijaniem się macicy. Nie ma sposobów na leczenie zachowawcze tyłozgięcia macicy. Można jedynie podawać środki powodujące lepsze ukrwienie macicy, zmniejszające tym samym jej skurcze. Jeśli jednak przypadłość staje się przyczyną bardzo poważnych bólów lub przeszkodą w odbyciu satysfakcjonujących stosunków seksualnych, można przeprowadzić zabieg chirurgiczny. opracowała Barbara Cywińska