szampon koloryzujacy, ktory nie da sie zmyc, jak rojzasnic

jestem ofiara szamponu koloryzujacego Palette na 24 mycia Mam naturalne wlosy ciemny blond i dlugi czas sie farbowalam na blond, postanowilam zmienickolor na braz i fryzjeraka zrobila mi je farba bez amoniaku poniewaz mam cienkie wlosy i zniszczone. farba mi sie zmyla po 3 miesiacach, z powodow finansowych postanowilam sama zadzialać. Kupilam dwa opakowania szamoponu koloryzujacego Palette na 24 mycia koloru czekoladowy braz (poniewaz mam wlosy dlugie ok 10 cm za ramiona) , trzymalam ok 30-35 min i okazalo sie , ze mam czarne wlosy wrecz przechodzace w granat, no ale sie nie przejmowalam, bo mialam nadzieje, ze sie zmyje, niestety jestem juz po ok 15 myciu i kolor jaki byl taki pozostal!!! nie stal sie ani ciut jasniejszy. wiem, ze mozna isc do fryzjera, ( co odpada z powodu finansowych), potraktowac czupryne blonem z amoniakiem i sie rozjasni - czego tez bym chciala uniknac, bo mam cienkie i slabe wlosy. Czy znacie jakis sposob, jakies plukanki, preparaty, ktore by choc troche zmyly ten kolor skoro szampony nie pomagaja prosze o pomoc , poniewaz chodze i strasze jakies rumianki czy cos i czy preparaty , ktore zmywaja z farbowanych blondow zolty odcien daly by rade?

nawet fryzjer ci tego nei zrobi jeśli usłyszy, że robiłas cos z włosami farbami palette:O

Ide sobie polać głowe kwasem, może mi rozjaśni troche. A woda z ogórków kiszonych rozjaśnia???

oo dobrze, ze ktos wszedl na moj nick spoko:)mozesz polac sobie pi..de nawet. no nic w kazdym razie bede wiedziec, zeby nie uzywac szamponow palette