Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Panix

Zdradziłam....

Polecane posty

Gość poinformowana
ten kolega z ktorym sie przespalas to jest ostatni dran,jak ktos tlumaczy ze chce powiedziec o swojej zdradzie zonie to mysli tylko o wlasnej dupie.bo czego oczy nie widza tego sercu nie zal,bo cholere on chce opowiedziec komukolwiek o tym co sie stalo,stalo sie trudno.wy obydwoje bedziecie cierpiec i miec wyrzuty sumienia a po co jeszcze ranic nastepne dwie osoby.jestes madrzejsza od niego wiec nie mow mezowi bo nic dobrego nie wniesie a to ze tobie bedzie ciezko to na pewno ale czas pozwoli ci nabrac do tego dystansu.zycze tylko zeby ten balwan siedzial cicho bo tylko on jest zagrozeniem waszych malzenstw

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość altana
zastanawiam sie czy ten "przyjaciel" nie dreczy ciebie specjalnie ,a co mu tak śpieszno do tej spowiedzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość i tak sie wyda
i dobrze...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Panix
Nie spałam cała noc... jest mi bardzo ciezko. Zastanawiam sie co bedzie dla mnie i dla meza lepsze. Czy powiedziec, i odpowiedziec za swoje czyny, wiem ze on odejdzie. Czy zyc w tej swiadomosci, ze skrzywdziłam kochana osobe. Wczoraj maz zrobił nam kolacje przy swiecach , dostałam od niego prezent... była to ksiazka o zwiazkach , jak umocnic ich trwałosc. Nie dałam rady , uciekłam do łazienki i sie poryczałam. Chyba nie dam rady z tym zyc...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jeśli powiesz mu od razu jest jakaś szansa, że mąż Ci wybaczy. Jeśli dowie się od innych będzie gorzej bo do zdrady dojdzie jeszcze oszukiwanie. Trudny wybór i trudne chwile przed Tobą i życzę Ci powodzenia:) Nie potepiam Cię, ale uważam, że każdy musi ponieść konsekwencje swoich czynów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no to
Co będzie teraz lepsze????!!! Teraz będzie tylko gorzej, ...przynajmniej na początku. A jak minie bardzo, bardzo, bardzo dużo czasu to może będzie ... normalnie. ??? I niewiele teraz od ciebie zależy, niestety

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Vincenta
Zachowanie Twojego meza wskazuje ze on juz wie, niezle zagranie... Czy czesto robi Ci kolacje przy swiecach i daje prezenty? No niezle niezle.. Oby tylko ten dupek sie nie wygadal zonie, postaraj sie mu wytlumaczyc, ze nic dobrego z tego nie wyniknie..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no coz stalo sie
Powiem ci krotko, czy ty wogole wierz co znaczy przyjazn, jestes wstretna nie powinnas spjrzec w oczy przyjaciolce, chociaz nie wiem jakie sa wasze uklady, jak dlugo sie przyjaznice? Twoj Maz napewno sie o tym dowie szybciej czy pozniej, czy ty go napewno kochasz? nie chce mi sie wierzyc!!! Kobieta ,ktora kocha swojego meza nie posuwa sie do takich sytuacji, a na dodatek jeszcze z mezem przyjaciolki!!!!!!! Szkoda mi twojego meza i tej przyjaciolki!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Panix
Nie wiem juz sama nic, moze go faktycznie nie kocham :( Moj maz robi mi czesto takie niespodzianki, jest bardzo kochany, dba o mnie, kocha.... Wyszłam za niego z rozsadku, potem przyszła miłosc... albo nie przyszła , tylko to sobie wmowiłam...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Do panix
No teraz to już widać, że to prowokacja. Panix bawi cię że ludzie tracą czas i ci odpisują na te bzdury?????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość morpubi
Prowokacja jak nic

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość panix
Powiedziałam mu. Wygonił mnie z domu...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ***ala moralistka***
ja Ci rozwiaze ten problem! otoz to czy go kochasz czy nie...to nie jest pytanie na dzis, tylko bylo pytaniem przed slubem. teraz jestes zona, przysiegalas mu milosc i wiernosc (chyba ze sie myle i byl tylko cywil), skoro tak... to NIE MA NAD CZYM SIE ZASTANAWIAC-robisz wszystko by przeczytac te ksiazke od meza i stanac na rzesach by umocnic wasz zwiazek. Mezowi nie mow...chyba ze po latach jak to wszystko ucichnie w tobie i nie bedziesz miala z tamtym kontaktu. teraz rob wszystko by jakos oddalic sie (moze nawet wyprowadzic) od tamtych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ***ala moralistka***
jak to wygonil??? to twoj maz!!! powiedzialas mu, ze tamtego nie kochasz???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Prowokacja .
I bardzo dobrze! :D Ludzie to prowokacja !!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość morpubi
A ta ciągnie tą prowokację nawet jak wszyscy znają już prawdę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Panix
Tzn mieszkanie jest jego... Złożył wniosek o rozwód... Ma dowody... Wpadł w furie i spakował mi walizki... Wracam do rodziców.. Nawyzywał mnie od kurewek, że sie puszczam,ze kłamie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość morpubi
Czyli wszystko dobrze się skończyło

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Panix
żadna prowokacja, ktos sie pode mnie podszywa... maz dalej nic nie wie, nic mu nie powiedziałam.... i chyba nie powiem , kolega obiecał milczec...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Panix
Znowu ktoś się podszył... Wniosek o rozwód już w sądzie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sweetevil
wkurza mnie to, ze jak jakas laska pisze ze zdradzila to bierzecie to na spokojnie a jak jakis facet pisze ze zdradzil to go besztacie!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość powiedz mu prawdę
jesli bedzie chciał odejsc to pozwól mu jesli chcesz to walcz o ten związek.fakt faktem ze lepiej by dowiedział sie od ciebie a nie od innych...a z tą przyjaciółka to nie powinnas się przyjaznic...bo.. nie zachowujesz sie jak przyjaciółka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość carmen8888
nic nie mów ...nigdy mu nie mów...teraz sama musisz to znosic, będzie się brzydził tobą jesli się dowie i honor każe mu odejśc...wiec nie mów nic...czsami zdrady się zdarzaja własnie po to żeby cos zrozumiec...zeby...nie wim czemu jestem 100 procntowo pewna że nie wolno mówić... tamtemu powiedz ze to sprawa między wami i że chcesz zapomnieć o sprawie i wyprzesz się wszystkiego jesli cokolwiek powie...jesli powie to rycz krzycz i chroń swój własny tyłek...wypieraj sie rekmi i nogami... no chyba ze nie wiesz czy chcesz to zakonczyć...ale mysle że chcesz... a męzowi wynagrodzisz miłością...w gruncierzeczy nie ubyło mu :) ...wszystko jest kwestia moralności...jesli ty sobie z tym poradzisz to on nie musi wiedzieć trzymam kciuki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a czy sa tu tacy..
jak nic męzowi nie powie to z czasem bedzie to trudne do zniesienia! nie wytrzyma presji i w najmniej spodziewanym momencie wyzna prawdę... bo nie da rady... zamęczy się psychicznie tymi wyrzutami sumienia! kiedys zdradziłam faceta....którego nie kochałam nie wytrzymałam i nie umiałam trzymac tego w tajemnicy.. powiedziałam mu prawde i odeszłam. nie błagałam o wybacznie bo po co?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zi-Zi
Panix, pod żadnym pozorem nie mów mężowi. byloby to straszną głupotą. Faceci takich spraw nie wybaczają, zresztą laski rownież nie. Nie biczuj sie tak strasznie. każdemu zdarza sie popelnic błąd. Zresztą, jak piszesz, mąż był twoim pierwszym facetem. Jeżeli go kochasz, to w imię czego chcesz mu przysporzyć cierpień. Ten Twój partner również powinien wziąć gębę w kubeł i nie spowiadac sie żonie, ani nikomu w życiu. Gdyby mu się to zdarzyło np. po kielichu, zaprzecz wszystkiemu i ew. powiedz, że się do Ciebie wprawdzie próbował dobierać, ale myślałaś, że to tylo żarty i dlatego nic nikomu nie powiedziałaś, bo nie było o czym mówic. Przemśl to wszystko i przede wszystkim sie uspokój. Jedna zdrada - przypadkowa i bez zaangażowania uczuciowego - to nie jest koniec świata. Nie mówię, że zdrady sa dobre, ale dotyczą około 95% małżeństw. Sprawą o wiele ważniejsza jest zachowanie harmonii i to w dwóch małżenstwach. Jedyne, co powinnaś zrobić, to dyskretnie porozmawiać z mężem przyjaciółki i przekonać go do własnego stanowiska. Jeżeli bedziesz spokojna i pewna swego, wzmocnisz go psychicznie. Możesz mu oględnie zasugerowac, że jeżeli okaże sie paplą, to ty i tak wyprzesz sie wszystkiego i ewentualnie wspomnisz, że dostal kosza, bo umizgiwał sie do Ciebie jak dureń. Bądż zdeterminowana w obronie swojego małżenstwa tym bardziej, że to własnie Twoje zachowanie zagroziło jego istnieniu. Jeszcze raz Ci powtarzam, nie wierz ludziom z tego forum bleblającym o "prawdzie", "zaufaniu" i takich tam pierdołach. Nie wszystkie zasady ogólne sprawdzają sie w szczegółach. Jest takie stare powiedzenie: czego oczy nie widzą, tego sercu nie żal. Nie dość, że oboje zdradziliscie swoich małżonków, to teraz - dla oczyszczenia sumień, w imie prawdy itp. chcecie ich jeszcze boleśnie zranić. Myśle, że nie macie takiego prawa, oni po prostu na to nie zasłużyli. Ja sama kiedyś, w imię wymienianych na tym forum zasad, wyspowiadałam sie mojemu mężowi ze swoich grzechów. On zrobil to samo. Było to dla nas obu ogromnym szokiem i żródłem ogromnych cierpień. Ja osobiscie zapłaciłam za tę szczerość ciężką depresją, która o mało co nie skończyła sie samobójstwem. Mój mąż też jest już innym człowiekiem. Wprawdzie nadal jesteśmy małżenstwem, ale bez tych spowiedzi bylibyśmy do dzisiaj dobrym małżeństwem atak...szkoda gadać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja też tak zrobiłam .....
Muszę przyznać, że mi to się też przytrafiło. Ja też jestem 10 lat z moim mężczyzną i był to mój pierwszy facet. Rozumiem te słowa potępienia - rok temu sama byłabym jedną z czarownic na tym sabacie - ja sama byłam zazdrosna o wszystkie poprzednie dziewczyny, zbyt długie rozmowy z koleżankami, nawet o męskie gazetki. Kochałam go ponad życie i byłam zapatrzona jak w obrazek, sex był super a naszemu związkowi zazdrościli inni. NIGDY NIE MYŚLAŁAM, ŻE ZROBIĘ COŚ TAKIEGO. Jednak po 9 latach przyszedł kryzys - miałam żal o brak stabilizacji i to był zaczątek problemów - zgadzam się więc, że kobieta musi mieć powód by zdradzić i zdrada to sygnał. Przez rok kręcił się przy mnie facet i raz zdarzyła się okazja i UWIERZCIE MI - TO JEST MOMENT, CZŁOWIEK MA TOTALNE ZAĆMIENIE, NIE JESTEŚ W STANIE LOGICZNIE MYŚLEĆ, przez moment mówiłam sobie bez sensu, że to moja zemsta. Po wszystkim wiedziałam, że nigdy nie powiem o tym co zrobiłam, nawet gdybym miała się wyprzeć, bo wiem, że w tej sytuacji nasz związek nigdy nie mógłby być taki jak wcześniej (choć ja ze swoją tajemnicą nigdy nie będę już taka sama), nie zniosłabym także cierpienia mojego mężczyzny, choć kryzys trwał. Postanowiłam, że zawalczę o nas i dlatego musiałam zapomnieć, starałam się wynagrodzić swój postepek, zrozumiałam jak bardzo go kocham. Choć do dziś mam wyrzuty sumienia (Boże jakbym chciała cofnąć czas) udało mi się odbudować nasz związek, jesteśmy szcześliwi. Wiem że większość z was potępi mnie, ale jestem pewna, że części z was w którymś momencie życia przytrafi się coś takiego i zobaczycie wtedy jak się zachowacie. Ja już nikogo nie ocenię. A Tobie radzę - nie mów, ten gość też pewnie nie powie żonie. Zastanów się tylko, czy kochasz męża i czy chcesz ratować związek. Jeśli nie dla jego dobra odejdź, jeśli tak staraj się zadośćuczynić i naprawić związek, bo skoro zdradziłaś to pewnie w waszym związku jest wiele problemów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja też tak zrobiłam .....
zdadzam się w 1000% z Zi-Zi i Carmen. Ludzie zawsze popełniali błędy i będą je popełniać. Trzeba tylko wyciągnąć z tego wnioski. Ja też byłabym zdolna skłamać i wypierać się dla dobra związku. Nie ma nikogo kto nie popełniłby błędu w życiu. Nie znaczy to, że popieram zdrady - do dziś czuję do siebie niesmak.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Własny przypadek
"ja też tak zrobiłam" masz rację. Kobieta musi miec powód, żeby zdradzić. Pamietam wlasny przypadek. Miałam maleńkie, dwumiesieczne dziecko, kiedy mój mąż wybrał się z "koleżanką" na górską, dwudniową wycieczkę. Poniewaz ktoś z rodziny był w domu, wyszłam jak oszalała na miasto, aby zagluszyc ból. Przypadkowo spotkałam kolegę z pracy, który kręcił sie poprzedni koło mnie. Zaprosił mnie do swojego mieszkania na kolację. przyszłam i stało się. Wierzcie mi, poczułam ulgę. Moja zdrada umożliwiła mi to, że po powrocie męża nie robiłam mu żadnych wymówek i awantur. Bardzo szybko zapomniałam (na zasadzie wyparcia) zarówno o swoim postepku jak i jego. Wierzcie mi, że po kilku latach z trudem przypomniałam sobie, że taki fatalny weekend miał miejsce w naszym życiu. Była to dla mnie skuteczna terapia, która pozwoliła mi nie zwariować i zdystansować sie do zdrady męża.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×