4 lata razem a ja nie wiem co dalej...

jestem z facetem 4 lata,mam 22 lata,on jest bardzo zaangazowany,kocha mnie akceptuje mnie cala, ale... mi czasem brakuje czegos innego, szalenstwa, spontanicznosci. jak jestesmy razem to przytulamy sie rozmawiamy, jest tak zwyczajnie. niby milo i sympatycznie a nie ma w tym nic fascynujacego, zwykla rutyna. ja chce poczuc ze zyje,chce szalec a z nim sie nie da. nie lubie z nim chodzic na imprezy, wole chodzic sama. probowalam sie z nim rozstac ale nie umiem, zreszta on nie daje za wygrana. jest dla mnie bardzo wazny i nie wyobrazam sobie zycia bez niego ale moze to tylko kwesta przyzwyczajenia. co mam zrobic? ktos byl w podobnej sytuacji?

za wczesnie sie zwiazalas powaznie

rownie dobrze mozna szalec i imprezowac z facetem ktorym sie jest w zwiazku 4 lata tylko zacznijcie gdzies wychodzic

to standardowy problem nie zdazylas sie wyszalec i zwiazalas sie na powaznie w przypadku mojego kolegi doszlo do tego ze jego dziewczyna pilnie studiowala w innym miescie a on sie bawil itd a kiedy na weekend wracala siedzieli razem i czegos mu brakowalo teraz juz z 2 lata nie sa ze soba i on mowi ze dopiero teraz mysli powaznie o stalym zwiazku bo juz sobie w zyciu zabalowal

no wlasnie to moj pierwszy powazny zwiazek. wczesniej sie nie wyszalalam bo bylam za mloda. wlasciwie dorastalam razem z nim. a teraz tak bardzo brakuje mi zabawy i szalenstwa. wychodze z nim czasem ale nie bawie sie z nim dobrze. juz nie wiem co robic. mamy plany na przyszlosc a ja sie porostu dusze w tym zwiazku. nie umiem sie z nim rozstac, boje sie tego i nie chce ale z drugiej strony.... sama juz nie wiem...

ja tez sie wczesniej nie wyszlalam ale jakos mi to nie przeszkadza jestesmy razem 5 lat razem ja mam 21 a on 25 i jest nam fajnie poprsoetui teraz szalejemy razem i jest super!!!polecam np. wspolne wyjazdy na weekend to dobre chwile zeby razem poszalec

mi wczesniej tez to nie przeszkadzalo,wyjezdzamy czasem na weekend, na imprezy tez chodzimy czasem ale ja wole bez niego, bo on mnie ciagle kontroluje.na imprezie nawet nikt nie moze na mnie spojrzec bo juz jest to problem dla mojego chlopaka. jak chodze sama to moge sie wyszalec, posmiac,pozartowac z kolegami i nic poza tym. a on nie pozwala mi miec zadnych kolegow.

rybka kiedys ciebie tez dopadnie moze jak przeskoczysz 30 moze jeszcze pozniej a ty "zwariuje...." powinnas to dobrze przemyslec bo jak sobie tego nie uswiadamiasz to chlopak cie ogranicza a moze ma do tego jakis powod lepiej sie zainteresuj co on robi kiedy ty musisz siedziec w domu bo jasniepan nie chce zebys sie spotykala z kolegami/kolezankami

nie spotyka sie z nikim tylko siedzi ciagle przed komputerem na gg bo go widze. z kolegami rzadko sie spotyka a na imprezy zadne nie chodzi sam bo twierdzi ze beze mnie nie lubi.

no to masz pare wyjsc wiec: 1. Jak ci mocno zalezy dostosuj sie na sile do niego 2. Jak ci srednio zalezy wyperswaduj mu wiecej wolnosci dla siebie 3. jak ci nie zalezy to postaw mu ultimatum 4. pogadaj z nim o tej sprawie i sprobojcie czegos nowego a tak zupelnie na marginesie swoja dziwczyna nie chcial bym sie dzielic z jaj kolegami a z drugiej strony jakbym wiedzial ze przez to sie nudzi, coz ciezka sprawa

szybko i sprawnie "rybka kiedys ciebie tez dopadnie moze jak przeskoczysz 30 moze jeszcze pozniej a ty "zwariuje...." powinnas to dobrze przemyslec" chcesz zeby dziewczyna znalazla problem tam gdzie go nie ma? naprawde glupia ta Twoja wypowiedz, moze nie lubisz zadowolonych z tego co sie ma ludzi? :/

problem Twojego faceta jest taki, że on sam nie ma żadnej pasji, zainteresowań, jest leniwy i nudny. Nie dziwię się, że nie jest Ci dobrze z kims takim. Musisz z nim pogadać, powiedzieć o swoich obawach. Bo wierz mi, że prędzej czy później i tak go zostawisz - wystarczy, że poznasz faceta, który Cię zafascynuje.