Zazdrość o wcześniejszych partnerów

Floyd i Ponętna ---> nie znacie zasad ortografii, jak Wam sie przez to układa w zyciu? Czy Waszym partnerom/ partnerkom nigdy nie przeszkadzało, że nie umiecie pisać po polsku? Czy przez to ludzie nie postrzegają Was jako idiotow? Może to większy problem niż byli Twojej dziewczyny Floyd?

ja jak sie dowiedziałem ze moja obecna ukochana zrobiła przed związkiem ze mną loda, zwykłemu koledze ( podobno tylko jeden raz w życiu to robiła przede mna). to kurwa do tej pory zapomniec o tym nie mogę.... :( czasami tak mnie to męczy że nie mogę sobie znależć miejsca.... najgorzej jest jak widuje tego patałacha na ulicy albo gdzies np w klubie..... ja pierdole nóż mi sie otwiera!!! niby sie usprawiedliwia ze pijana była, ze nie połnęła ale mimo wszystko.... no ale cóż kocham JA i musze z tym żyć :(

ja takze na poczatku jak zaczynalam ze swoim chlopakiem bylam zazdrosna o jego eks... jeszcze miala okazje ja poznac paranoja jakas... tlumaczyl i teraz tez czasmi mowi mi ze liczy sie to co jest teraz a nie to co bylo

Do ach tak>,, alesz ty jestes gópia....,,. ciekawe czy ludzi chorych na dysleksje tez uwazasz za cymbałow,chyba sama nie grzeszysz rozumkiem skoro wypisujesz takie brednie..

ja tez tak mam.... estesmy zaręczeni, w sumie 5 lat razem, z tamta był 1,5 roku a ja nadal mam schizy o nią, nie wiem czemu, byc moze dlatego ze jest atrakcyjniejsza, mądrzejsza, ma lepsze wykształcenie, pochodzi z zamoznej rodziny, nigdy jej niczego brakowało...totalne przeciwieństwao mnie.....

że jego ex była ode mnie lepsza. przeszło mi odkad wyszlam za mąż.

Myślę,że w każdym kochającym się związku prędzej czy później pojawia się taka zazdrość. Ale niezależnie od tego, ile mamy lat, każdy z nas ma za sobą jakieś przeżycia i nie możemy mieć pretensji do partnera, że ktoś był przed nami. Zależy też o jaką zazdrość chodzi? Mężczyźni z reguły są chyba bardziej zazdrośni o fakt,że jego obecna partnerka również ma jakąś przeszłość seksualną,,kobiety natomiast podchodzą do tego bardziej emocjonalnie,i może zazdrosne są bardzie o uczucie jakie ich obecny partner darzył swoją eks. Generalizuję oczywiście, ale to takie moje małe spostrzeżenie. U mnie zazdrość pojawiła się dopiero wtedy, gdy uświadomiłam sobie jak bardzo kocham mojego faceta. Przez pewien czas bardzo mi to przeszkadzało, nie potrafiłam sobie z tym poradzić. Mam to już na szczęście za sobą. Czasem zbytnia szczerość może działać destrukcyjnie, może nawet zniszczyć związek.Dlatego nie rozwodzę się szczególnie nad przeszłością swojego mężczyzny, ani on nad moją. Cieszę się tym, że życie mi go dało, i nie chcę przez irracjonalną zazdrość tego zniszczyć. pozdrawiam!

a ja nie mam z tym problemu miała partnerów przede mną? OK - to znaczy że jest atrakcyjna seks sprawiał jej przyjemność? OK - jest normalna miała seks analny? OK - lubi eksperymenty ogólnie myśl o mojej partnerce, uprawiającej seks przed naszym poznaniem jest dla mnie bardzo podniecająca. Lubię o Niej myśleć w seksualnym kontekście. Przecież nic złego nie robiła, nie zdradzała mnie, BO SIĘ WTEDY NIE ZNALIŚMY. Bo jak by to miało być - mi było wolno, a jej nie? Seks to piękna sprawa.

akurat jestem Jej pierwszym..ale widzę, że jest zazdrosna o moją byłą z którą byłem 4,5 roku. Nie pomagaą moje tłumaczenia, że to jest nic nie warta już dla mnie osoba, że się puściła z innym itd. itp. etc. a jeszcze jakiś koleś ostatnio napisał do Niej na n-k.pl w celu zwykłego popisania. Kolega z nim chodził do klasy. I jak doszło cos do czego to okazało się, że te ktoś mnie pamięta i jedzie jej tam na gg, że mnie zna, że widział mnie jeszcze z moją była jaki to ja zakochany byłem, za ączkę trzymałem.. itd. Jeszcze raz coś do niej napisze, a powybijam mu zęby :)

rozumiem, że dla ciebie kobieta, która ma seks po prostu "się puszcza"? Ciekawe, że nikt nie używa takiego określenia dla facetów... Jestem facetem, ale nie akceptuję takiego stanu rzeczy. Kobietom wolno tak samo jak nam, pod warunkiem, że nikogo nie zdradzają. Zdradzać nie powinien nikt. Poza tym jakim prawem mam się przejmować życiem intymnym mojej partnerki z okresu przed naszą znajomością? A seks analny? Hm... To jaki seks byś zaakceptował, panie i władco? Oralny może być? A waginalny, ale w pozycji od tyłu? A jeśli wkładała sobie wibrator? A jeśli kochanek był latynosem, czarnoskórym lub azjatą? Wolno jej?

No, dzięki - wyjaśniłeś trochę więcej. Zatem powody są światopoglądowe. Jeśłi przykładasz równą miarę do siebie i ewentualnej partnerki - nikt nie ma prawa się czepiać.

prawiczek i kropka 1987..oj ty bracie chyba zostaniesz księdzem coś czuję.. :)

No i co? Księży też potrzeba... Zresztą nie wydaje mi się. "Prawiczek" wygląda po prostu na porządnego gościa. Kobieta nie będzie miała z nim źle.

ale gość ma takie kryteria, że chyba jego kobieta będzie z 10 lat młodsza..

Ja popieram zdanie bednarza.Tak przy okazji - fajny, zdrowo myślący jest z Ciebie facet. Gratuluję Twojej partnerce :) Ja wychodzę z założenia,że nie ma co się tak interesować życiem intymnym swojego partnera/partnerki z okresu przed naszą znajomością.Nic mi to tak naprawdę nie da, tylko wzbudzi irracjonalną zazdrość. Tak jak bednarz mówi,wtedy się nie znaliśmy, nikt nikogo nie zdradzał. Ważne jest aby w związku być sobie wiernym.

Mój facet,całe szczęście, prawiczkiem nie był. Miał sporo kobiet przede mną,co nie znaczy że w łóżku był rewelacyjny. Był przeciętny. Ale z czasem dotarliśmy się i teraz w łóżku jest nam bosko. Poza tym bardzo się kochamy. Bez udanego seksu moim zdaniem trudno o dobry związek.

:( i ja się dowiedziałam kilka dni temu, że mój obecny miał nawet sporo kobiet przede mną, z czego z wieloma z nich się bzykał (często krótko po poznaniu) :-S w dodatku przyznał że z jedną spotykał się tylko dla sexu :( załamałam się bo sama jestem dziewicą... wiem, w moim wieku to dosyć rzadki okaz ale tak wyszło... nie liczyłam na to ze spotkam prawiczka i domyslałam się, że ten mój też miał inne predemną ale dlaczego tak wiele???? czuję się zazdrosna o te inne i tak beznadziejnie zawiedziona tym, czego sie dowiedziałam :(

źle mi z tym ---> ciężka sprawa, nie wiem na ile się znacie, czy między wami jest już jakieś głębsze uczucie czy nie. Jeśli nie, to może lepiej z tego związku zrezygnować, jeśli uważasz, że świadomość że miał przed Tobą wiele partnerek jest przeszkodą, a jeśli kochacie się, to myślę, że nie ma co zaprzątać sobie tym głowy. Sam Ci przecież powiedział, że spotykał się z nimi tylko dla seksu. A skoro tak mówi, to chyba mówi prawdę. Zrozum, że mężczyźni potrafią oddzielić miłość od seksu, i dla nich seks to po prostu seks. Ale jeśli on Cię kocha to seks z Tobą będzie zarówno dla niego,jak i dla Ciebie niesamowitym przeżyciem.

A co rozumiesz przez słowo "wielu"? Nie wiem,czy ma to tak naprawdę jakieś znaczenie. Chyba najważniejsze jest to,jaką byłaby kobietą, jakim człowiekiem,co by sobą prezentowała, co by was łączyło.To,że kobieta miała iluś tam partnerów,nie musi od razu znaczyć że była tzw. "puszczalską".Fakt faktem,nie popieram dziewczyn sypiających co tydzień z innym facetem, bo to już wynika z braku szacunku do siebie i ze zwykłych kompleksów.Ale mamy XXI wiek,i każdy ma prawo robić co chce.Staram się nie oceniać ludzi po tym,co i z kim robią w sypialni. Prawdziwa miłość nie zdarza się tak często, dlatego jak już się pojawi, warto o nią dbać,szanować ją i pielęgnować. Nie można wszystkiego sprowadzać to kwestii seksu.

Powiem Ci,że jak ktoś miał wieku 20 lat 5 albo i więcej partnerów, to nie wierzę,aby każdego kochał. Miłość nie rodzi się do każdego. Może być to sympatia, przywiązanie, lub po prostu pociąg fizyczny. Wiesz, dziwnie klasyfikujesz ludzi.

A czemu miałbyś nie pasować? Pomyśl, że taki seks bez miłości tak naprawdę dla nikogo dużo nie znaczy. to jest po prostu chwila przyjemności, zapomnienia. Seks, mówiąc może trochę nieładnie, dla sportu. Mówię to z doświadczenia,bo też zdarzyło mi się uprawiać seks bez miłości. I nie miał on dla mnie większego znaczenia. Porównałabym to wręcz do jakieś codziennej czynności, która sprawia Ci przyjemność,np spacer, obejrzenie fajnego filmu czy zjedzenie czekolady :) Gdy uprawiasz seks z miłości, wtedy ma to jakąś wagę, i można to porównać wręcz to czegoś pozaziemskiego :)

Wiesz,ja Cię przekonywać nie będę. Każdy ma prawo do własnego zdania. Moje już poznałeś. Mało tolerancyjny jak dla mnie jesteś. Skoro nie potrafiłbyś być z dziewczyną,która miała kilku facetów przed Tobą, to musisz poszukać dziewicy. Innego wyjścia nie widzę.