zabrnęłamw ślepy punkt

Witam:) Szukam pracy juz od dość dawna, ale w jedynym miejscu gdzie wyrazono chęć zatrudnienia mnie nie mogę zlapac osoby decyzyjnej (oddzwonili, ze mam sie skontaktowac, z tym, ze od 2 dni nie ma tej osoby a nie stac mnie łapać go na komórkę). Co mam zrobić? Czy moze być tak, ze oni zloscliwie narobili mi nadziei a teraz się migają?

podnosze

do niego na komórke?? ja nie bedziesz walczyc o swoje i dawac znaku ze zalezy ci na tej pracy to oni cie potem oleja

Skoro dali ci namiary do tej osoby (telefon komorkowy), to nie podejrzewalabym ich o zlosliwosc tylko szybko bym zadzwonila.