Czy spowiadacie się ze środków antykoncepcyjnych i wkładki wewnątrzmacicznej?

Wg Kościoła Katolickiego stosowanie środków antykoncepcyjnych jest grzechem śmiertelnym a noszenie wkładki wewnątrzmacicznej grzechem o wyjątkowo ciężkiej materii ( środek wczesnoporonny). Czy spowiadacie się z tego i jak wygląda sprawa rozgrzeszenia?

hmm... czasem spowiednik da rozgrzeszenie a czasem nie...od czego to zalezy? od bardziej lajtowego podejscia ksiéza do tego typu spraw? nie rozumiem? ja nie chodze do spowiedzi z obawy o to jak zostane potraktowana w konfesjonale i czy w ogóle udzieli mi sie rozgrzeszenia.... choc jest tu maly paradox...do spowiedzi idzie sie po to, aby zalowac za swoje grzechy, czyny...oczyscic sie i postanowic poprawe... wiec nie rozumiem z jednej strony tych lajtowych ksiezy na czym polega ich rozgrzeszenie, skoro dziewczyna najprawdopodobniej nadal bedzie stosowala tabsy i uzywala seksu:)

To prawda, dochodzi do pewnego paradoksu, bo po co się spowiadać jeśli nie ma chęci poprawy? No dobrze, ale dwa razy w roku są święta i co wtedy? Jeśli się przemilczy tę sprawę w konfesjonale, to wtedy jest to świętokractwo i jeszcze większy grzech przyjęcia Komunii.

jakby sie czlowiek tak przejmował , to by dostał wrzodów gdzie sie nie obejrzysz , tam grzech smiertelny jakby się chciało życ tak po kościelnemu , to by się miało dziesiatke dzieci

Pierdolę to. Jesli Bóg istnieje to na pewno nei jest kims, kto chce, zeby obcy facet wysłuchiwal o wkładce wewnatzrmacicznej obcej babki, z którą nie spi,ani neima nic wspólnego. Jesli bóg istnieje to chodiz w tym wszystkim o jedno - nie rób innym krzywdy, pomagaj i daj coś z seibie, albo zostaw coś po sobie . I już - nic ponad to. Napewno nie gzrech smiertelny wynikajacy z antykoncepcji

sá swiéta...niestety ja sie nie spowiadam...klamac nie bédé.. komuni swietej nie przyjmuje...choc do kociola i tak nie chodzé... smieszá mnie tylko niektóre moje znajome, co chodzá do spowiedzi i do kosciola (chocby w swiéta) a nie spowiadaja sie z tego, bo albo nie wiedza ze trzeba (zalosne) albo sie bojá, wstydza etc.

Bo to jest temat intymny i wcale sie nei dziwie, ze się tego wstydzą - nikt nie lubi opowiadac o swoim zyciu intymnym obcym ludziom i uwazam, ze cała ta spowiedz jest nastawiona na totalny masochizm, zwłaszcza kobiet.

Co...?

Nie rozumiem po co sie spowiadać skoro srodki antykoncepcyjne nie robia nikomu krzywdy, nie zabija sie przeciez plodu, bo go tam nie ma. Slyszalam ze młodzi spowiadaja sie ze uprawiaja sex przed slubem. Dla jednych to grzech dla innych nie. Ksiądz da rozgrzeszenie a my i tak nie załujemy i robimy to dalej, wiec po co to wszystko?

sredniowiecze?? :D

deep_red jak to nie robią nic złego? Wkładka jest środkiem wczesnoporonnym, więc zabija nowo poczętego człowieka.

nieprawda nie jest

Owszem jest!!!

Ciemnogróg pani Olimpio z Pani poglądami

Prawda boli i jest wyśmiewana, żeby zagłuszyć wypalone sumienia.

od razu wielkie słowa prawda, ból, sumienie. Po co? Kim ty jesteś aby oceniać czyjś ból, czyjeś wyrzuty sumienia.

Wkładka wywłuje stan podobny do zapalenia endometrium w błonie macicy - błona jest na tyle cienka, z nei zagnieżdzi sie w neij zadne zycie, ani poczete, ani napoczete - więc nie bredż mi o wczesnoporonnnosci , tylko się doucz. A co do zabijania - kk ma duzedoswiadczenie w swieceniu czołgów - i to jest zło. Pręt w macicy to czyjaś macica, a nie zło.

Moim zdaniem spowiedz powinna byc ogolna , tak jest w Niemczech. Nikt nie łazi do konfesjonału. Wkonvu mamy zalowac przec Bogiem a nie przed ksiedzem!!!

Biskupi już dawno powiedzieli, że używanie wszelikch środków antykoncepcyjnych to grzech śmiertelny (vide- homilia abepe Frankowskiego z 2000 roku. Znajdziecie treść tej biskupiej nieomylności w nrze 243 z 2000roku \"Naszego Dziennika\")

dokonal tej neimozliwosci i zaszedł w ciąze ? Jak zajdzie w ósma, to pogadamy . Ja mam w dupei gadki dziadów po 60-tce, serwowane tylko po to, zeby te dziecy miały kasę z chrztów.

A poza tym, niech biskupi zajmą sie tym na czym sie znają tj, klepaniem modlitw, a nie hormonami kobiet .

Jak jakakolwiek kobieta będzie mogła cokolwiek powiedzieć w kosciele poza postawieniemkwiatków pod ołtarzem, to prozmawiamy. Na razie to jest to istytucja mizoginów i hipokrytów i jedyne co im dobrze wychodzi to robienie ludziom wody z mózgu - w szczególnosci chodzi tu o to, zby udupic kobiete tak, zeby nie panowała nijak nad swoja płodnoscia, bo tylko wtedy będzie jak baran z 7 dzieci latać do koscioła. Proste i logiczne .

bo tak naprawde to ilu was wierzy w Boga a ilu w kosciol?? ja w kosciol nie wierze,w Boga tak.

Ksiadz mowi nam jak mamy zyc ,jak moze wiedziec jakie jest prawdziwe zycie skoro nie ma rodziny na utrzymaniu. Zeby bylo malo powinni zyc skromnie a moj zmienia co rok samochod na nowy i wczasuje sie trzy razy do roku...... Dlatego nie uwazam zeby czul sie uprawniony do tego aby mi nakazywac jak mam zyc..