czy to jakieś nienormalne??

chodzi o to, że jak się kocham z moim facetem nie czuje jakiegoś głownego punktu kulminacyjnego w którym bym czuła maxymalną przyjemność,cały czas jestemtak samo podniecona.Jak się kończymy kochać moja dupe i prześcieradło jest mokre więc uważam ze doszło do jakiego wytrysku z mojej strony.. ale tak wytrysk bez orgazmu?niewiem..

może tak być.... może nie jestes jeszcze gotowa? Wiesz, to dla każdego brzmi dziwnie, ale seksu też się trzeba nauczyć.

hęę?

Powinnaś spenetrować partnera godmiszem, to zapewni ci satysfakcje. na koniec zloz mu jajo do ust, byle bylo dorodne

jeśli to "hęę" dotyczyło nauki seksu, to podtrzymuję swoje zdanie.

to "hęę" napisałam zanim zobaczyłam twoją odpowiedz;)

aha

takze uwazam ze seksu trzeba sie nauczyc a raczej siebie na wzajem :) ja przyjemnosc(orgazm) zaczelam odczowac dopiero po roku wspolzycia z nim wiec troche to trwalao