on ma za małego ale jest zajebis**

kurde pznałam jakis czas temu faecta, chctrakter, super, normalnieboki, ale ma tak malego siusiaka..........to oj sexualny facet dopiero drugi...ale poprzedni mial wiekszego no i tak jakos .................jak to jst z takimi maluchami, mam dosc niechetny stosunek do takich, zaspokoi taki kobiete??

ho hop

dziewczyny, mialyscie takich ewenementów?

.............

..

jezeli jest sie z kims dla samego seksu to napewno Cie nie zaspokoi, ale jezeli jest cos więcej, nie to ze jest niebieskookim blondynem z super bicepsem, a naprawde czujesz się przy nim dobrze to myśle ze to nie jest tragedia ze ma o 5 cm mniejszego od standardu.jak dla mnie to góre bierze uczucie a nie wielkość kutasa i jak bedzie mnie kochac to moze miec nawet 3 cm a napewno sobie jakos poradzimy ze sprawami łuzkowymi. ja bym na Twoim miejscu zastanowiła sie nad tym z jakich powodów on jest z Tobą......bo z tym jestróżnie....

jeszcze jedno...ciągle sie pieprzy o jakis tam przyrodzeniach, wielkościach, i takie tam pierdoły, jakby nie było innych problemów! ile mozna, czy to jest rzeczywiscie najważniejsze???

dziękuję Ci:) naprawde go lubie, jest przesupersympatyczny i wiem ze tak samo mysli o nie. bardzo sie lubimy, ale seks jest dla mnie wazny............ale chyba powinnam soebie wziąśc do serca Twoje słowa. dzieki........bo coś w nich jest

powiem Ci ze miałam przeboje w moim zyciu seksualnym, dlatego jestem tak ostrożna. bo dziewczyny niestety są taki ze pakują sie nieswiadomie w gierki, nie zdając sobie z tego sprawy. niektórzy faceci tak lubią, ale nie wszyscy rzecz jasna. ja terazjestem ostrożna i uczulona na prymitywów, wyczuwam ich z daleka bo mnie tacy skrzywdzili.teraz mam chłopaka, od pół roku czeka na konsumpcje a ja trzymam Go na dystans i w ten sposób go sprawdzam, i mysle że prawie w 100 proc. mu ufam bo mi udowodnił ze jestem dla niego czyms wiecej aniżeli obiektem seksualnym.on ma normalnego fiuta, ale jak dla mnie to mógłby nie miec, i to jest troche przykre bo mam lekki uraz i cięzko mi się przemóc.ale on to rozumie i to jest chyba kwintesencja tego co nas łączy. życzę Tobie tego samego.

a tak na oko ile mial (cm) ?? :>

pewnie 7-8..cm zgadłem?

ale w zwisie :> :D

9 cm we wzwodzie powinno dac rade..Jesli zona nie jest jakas wuzdana nimfomanka

to trochę za mało :(

i on też ma niedużego penisa, ok. 12cm. Ale nie wiem, bo nie mierzyłam, kiedyś się sam wygadał, ze nie ma nawet 13cm:p Ale strasznie go kocham i marzę o tym, żeby chociaż popieścił moje piersi, o innych częściach ciała nie wpsominając:( Ale w ogóle nie mamy do tego warunków, praktycznie igdy nie jesteśmy sami, mieszkamy daleko od siebie, nawet na wakacje nie mozemy wyjechać, bo on nie ma kasy:( To jest męczące, ale mimo wszystko bardzo go kocham i cieszę się z każdego naszego spotkania, dotyku, nawet takiego normalnego, na ulicy, w pubie itd. kiedy nie możemy za bardzo zająć sie sobą, bo wkoło pełno ludzi. Ale on już chyba stracił mną zainteresowanie, pewnie też go męczy taka sytuacja i mój charakterek. Mówi, ze jestem super, śliczna, że baaardzo mu się podobam, ael że coś się stało i on nie wie, co:( Nie ma żadnej dziewczyny, nikogo na oku, nikt mu się nie podoba tak jak ja- przynajmniej tak twierdzi, no ale też wiem, co robi i że się z nikim nie spotyka, nawet nigdy nie patrzył na inne dziewczyny oprócz mnie:( I jest mi tak przykro, ze odechciewa mi się żyć:( I tak bardzo go kocham. Marzę o tym, zeby móc z nim gdzieś wyjechać, nawet po prostu spać razem z nim i się do niego przytulić... Po nocach śni mi się jak mnie dotyka, jak jesteśmy razem... Wszystko to mimo, ze ma dość małego penisa. A dla mnie jest najcudowniejszy na świecie i nie chcę żadnego innego. W sumie penisy mnie nawet obrzydzają, nie widze nic ciekawego w mężczyznach. Ale jego kocham i to jest zupełnie co innego... Dlatego myślę, ze po prostu niewiele czujesz do tego chłopaka, po prostu rozum Ci podpowiada, że on jest fajny itd. Ale w prawdziwej miłości wielkość penisa nie ma żadnego znaczenia.

wow coz za historia