4 lata jestem sama i juz mi obojetne czy kogos w koncu poznam czy nie!

a ja jestem sa od 4 lat :(

dziewczyny skąd jestescie może sie poznamy ! ?

i jestem pewna, ze juz moj czas minal, nie nastawiam sie ze moge jeszcze kogos poznac, juz nie szukam, nie probuje, po prostu zyje tylko dla siebie. Do samotnosci mozna przywyknac, a moje zycie tak sie potoczylo a nie inaczej, ze szczescia nie mialam nigdy. Nie rozumiem was, stekacie, ze rok jestescie sami czy 2, 3 , 4 lata i zachowujecie sie jakbyscie juz umierali:O i wszyscy maja wam wspolczuc. Na swiecie zyja ludzie, ktorzy sa cale zycie sami, a niektorym wystarczy pare miesiecy czy rok rozlaki i wychodzi nieporadnosc, niesamodzielnosc, to ze nie potraficie istniec, funkcjonowac bez drugiej osoby, przepadacie jak kamien w gowno. Moze po prostu trzeba dorosnac do zycia i zwiazku i przejrzec na oczy, ze nie kazdy moze byc pepkiem swiata

Aha i jeszcze jedno .Mowicie ze brak wam bliskosci i widze po niektórych wypowiedziach ze brak wam bliskosci z inną osobą . Przyznam sie ,choc to nie po mesku ze nam taki stan wystepuje tez po naszej stronie ale powiedzenie ze facetowi to dokucza jest odbierane jako nie meskie i jest to swoistym odkryciem sie wiec wiekszosc facetow woli sie nie odkrywac.Bo w zyciu jak w sporcie walki zeby doszlo do kontaktu trzeba sie odslonic ale musimy sie liczyc z tym ze nie trzymajac gardy ktos moze nasz bardzo totkliwie trafic prosto w twarz i wykluczyc z gry na stale...