Zachowanie faceta...

chodzi o mojego bylego nie bede sie tu rozpisywac bo szkoda na to mojego czasu no i wam nie bedzie z pewnoscia sie chcialo tego czytac :)Chodzi o to,ze nadal otrzymujemy razem kontakt-nie jest tak jak przedtem bo praktycznie ze soba nie rozmawiamy gdy jestesmy w szkole,smsow tez do siebie nie piszemy a jesli tak to naprawde zadko sie to zdarza.Czasami spotykamy sie w wiekszym gronie,piwko itp...no i wtedy zaczyna go do mnie przyciagac,sam zaczyna mnie calowac,przytulac..(i to ja go kocham bo on jak twierdzi nie wie co czuje),odrzucam go chociaz i tak za chwile mu ulegam choc musze przyznac,ze jestem twardsza niz kiedys bo wtedy to ja narzucalam sie mu.Na drugi dzien napisalam mu smsa,z pyt jak sie czuje itp a on nawet nie odpisal,troche mnie to zabolalo.Niewiem czy on przed czyms ucieka,boi sie podjac ryzyka...Byliscie juz w takiej sytuacji,moze wtedy bardziej uda mi sie pojac to wszystko

nie wiem jak to jest. moze byc roznie. ale jak dla mnie wyglada to tak jakby nie chcial byc w zwiazku tylko po prostu miec kogo calowac i obmacywac np. po piwku czy w innych okolicznosciach od czasu do czasu... moze tak nie jest, przedstawilas ogolnie sytuacje wiec trudno ocenic. wiem ze to nie byloby dla Ciebvie zbyt wesole - moze jest inaczej :)

No napewno nie chcialabym aby tak bylo.Zauwazylam np ze czesto na mnie zerka,moze to dlatego ze duzo sie u mnie zmienilo tzn inny kolor wlosow,pare odlotowych ciuszkow..niewiem tak do konca co jest przyczyna jego zachowan.Niedawno jeszcze kiedy poniosla nas chwila,ze tak powiem powiedzil ze ma motylki i tak slodko sie do mnie odnosil-zdziwiona troche bylam.Bylo troche takich sytuacji ale juz tak nie pamietam.Raz przeslal mi taki wierszyk :"Lubie gdy jest noc,lubie gdy jest ciemno ale najbardziej lubie gdy Ty jestes ze mna",najlepsze jest to,ze siedzial obok mnie...Przy jakies blizszej okazji zapytalam sie o co mu chodzilo,czy poprostu lubi spedzac ze mna czas jako kolega-kolezanka a on ze nie.Albo tez powiedzial,ze szybko czas mu przy mnie leci itd

odswiezam

Po skonczeniu roku szkolnego ma wyjechac do Niemiec i to chyba na stale a to w sumie duzo czasu nie zostalo :-/ Moze tez dlatego jest jak jest...Moze tlumaczy sobie,ze po co zaczynac skoro niedlugo wyjezdza i bede tylko cierpiec

Co juz nikt mi nie pomoze :(

moj byly tez tak mial...po tym jak mnie zostawil to urwal ze mna kontakt a jak potem na jakiejs imprezie sie przypadkiem spotkalismy to uczucie jakby znowu powrocilo, tyle ze podobnie jak w twoim przypadku chwilowo,bo jak na drugi dzien probowalam potrzymac z nim kontat to nie bardzo chcial gadac i do tej pory nie probuje potrzymac naszej znajomosc..nie wiem z czego to wynika ,moze ktos mi wytlumaczy?

Hm... wydaje mi sie ze do tego wyjazdu. Chce miec kogos...- np Ciebie, a tym bardziej bo go kochasz to dasz sie pocalowac przytulic. Chce zajac sobie jakas czas.. by sie nei nudzic..

On po prostu chce sie zabawic,(sama mu na to pozwoliłas ,nie opierałas sie gdy cie całował itd itd.)ale jesli obydwoje cos do siebie czujecie to czemu nie jestescie razem?????

do mialam tak samoo-->>>Widze,ze nie tylko ja mam ten problem-fajnie jest pogadac z osoba o tym samym doswiadczeniu zyciowym.Tak samo jak Ty,chce znac odpowiedz na poszczegolne pytania ale wiadomo nikt nie zna dokladnie calej historii takze moze tylko przypuszczac,ze albo cos czuje do mnie czy tez nie.Tak samo jest i w Twoim przypadku.Ja wiem a tez czuje,ze cos miedzy tym jest,niewiem dokladnie co albo i tez sie myle-bo i tez tak moze byc.Gdyby jeszcze mozna bylo cos z niego wyciagnac ale on jest strasznie skryty.Kiedys jak poruszylam ten temat (my) odpowiedzial,ze nikt nie wie co on czuje itp i gadaj tu z takim.Mam nadzieje,ze sledzisz ten temat i odpiszesz jeszcze :)Pozdrowka

W temacie dodalam,ze napisalam mu smsa i nie odpisal...Nastepnego razu gdy sie spotkalismy sam powiedzial,ze nie mial z czego odpisac.Takze by odpisal-wiem,ze to nic nie znaczy bo przeciez kazdemu moglby odpisac ale liczy sie sam fakt

napisalas moim zdaniem wynika z tego,ze on nadal cos do Ciebie...moze boi sie Ci o tym powiedziec to pokazuje to w inny sposob.A gdy juz doszlo do zblizenia,boi sie bardziej to pociagnac dlatego zachowuje sie tak a nie inaczej.Moge sie mylic,wkoncu nie znam calej historii ani tez jego.Pozdrowka dla Ciebie

gdyby oni chceli byc z wami, to mieli już tyle okazji, zeby to zainicjować....przestańcie się łudzić... widza, ze jesteście chętne, zaczynacie rozmawiać, dajecie się dotykać, patrzycie wyczekjąca...aż strach zagadać....więc oni jak są przyparci do ściany, ostrożnie coś tam mówią, ale tak mało konkretnie, żebyście ich potem za to do odpowiedzialności nie pociągnęły... weźcie głeboki oddech, zadrzyjcie nosy wysoko i znajdźcie sobie kogoś, kto będzie chiał z wami być... bo u nich jesteście skreślone...