Jak reagujecie moje drogie na takie sytuacje w miejscu publicznym

Na przykład ostatnio jechałam zatłoczonym tramwajem. Masa ludzi.Stoję a tu z tyłu czuję coś na moich opiętych jeansami pośladkach...czuję jak facetwo staje. Odsunełam się no nawet nawet chyba student. Potem ludzie wsiedli znowu tylko ewidentnie juz wtedy

eeee to ja miałam raz lepiej w tramwaju też:) Stałam z gościem oddech w oddech.Staliśmy przodem. Postanowiałm się zabawić, pokokietować:)A tu nagle pyk docisnął mnie bo tramwaj wyhamował i poczułam na brzuchu jego....:)

:):) heheheheheeh

wsadzic reke w cipke

trzeba było na niego spojrzeć wzrokiem mówiącym \"dziecko,wyluzuj,nie bądź śmieszny\" :P

a facet któremu staje to k u r e w?

ale to chyba jakaś epidemia w tych busach czy tramwajach parę dobrych latek temu jakiś młody facet walił sobie przy ludziach\był spory tłumek, a on miał obszerną bluzę jak to zobaczyłam z tego wszystkiego zaniemówiłam, nawet kumpeli nie zdołałam powiedzieć, żeby też miała widoczek :P egositka ze mnie :D

Ci bezczelni gówniarze. Raz jechałam wieczorem tramwajem. Wychodzę do drzwi i grupka małolatów siedząca obok. Nagle złapał mi spódniczkę którys tak ,że ją podnióśł i odsłonił całe uda. Wszyscy się gapili!

Trzeba narobić rabanu i delikwent zmywa sie na pierwszym przystanku :)

ja nie krzyczałam, ale i tak się zmył na pierwszym przystanku ;) swoją drogą - facet wcale nie wyglądał na zboczeńca całkiem normalny, młody, zadbany pozory myla ;)

no ale jak wychodzisz i nie spodziewasz się nawet bedziesz dyskutować z którym

W takich sytuacjach często mowę odbiera, ale trzeba sie przemóc. tak mi sie wydaje.

no jak następnym razem mi się to zdarzy to inaczej zareaguje wtedy po prostu zapomniałam języka w gębie

Wy tylko czekacie na takie sytuacje, niewyrzyte baby!

następnym razem po prostu wsadze mu ręke w rozporek

zabawny jesteś :O

ja raz też pokazalem ptaszka w tramwaju, ale panie mnie wyśmaiły wołając żebym już przestał wymachiwac ta swoją chuda paróweczką :(

:D

parówki są długie ;) chyba że to "bobaski" :O

W pogodne dni odbywam piesze wycieczki do rezerwatu żurawi w Porcie Szczecińskim i tam śpiewam na cały głos tadżyckie pieśni ludowe, mając odbyt rzetelnie wypełniony kółeczkami "Cheerios".

wrrr... z grzeczności się uśmiechnę chociaż :O

jestem żądna podszywaczy gleboko w sobie :D

w dodatku mam rozdwojenie jaźni i rozmawiam sama ze sobą :O ale jedna deanska leci na drugą. uwielbiam swoje profile :O