Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość 50..........

co moze kobieta po 50

Polecane posty

Gość stokrotka 13
Witaj 45 to jest sposób ale tylko połowiczny jednak siec nie daje tego co miec u boku kogoś realnego i jak sama widzisz w sieci az pęka od panów ale co z tego tutaj prym wiodą młode osoby obojga płci

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 50..........
Witaj Stokrotko. Myślałam że jak wrócę z pracy to będę miała dużo do nadrobienia w czytaniu. Trochę się zawidłam bo moim głównym zajeciem po powrocie z pracy jest internet. Podobie jak 45. Popieram, mnie internet też wypełnia czas.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość po czterdziestce
Nie wiem , nie rozumiem, dlaczego, niezależnie od tego, ile kobieta ma lat, wszystko kręci się wokół faceta i związku. Czy 16-tka , czy 40-tka, czy 60-tka tylko o jednym. Facet, facet, facet. Tak jakbyśmy istniały dla nich, przez nich, jaby to oni usprawiedliwiali to,że w ogole żyjemy. Miałam nadzieję,że tu się dowiem, jak czerpać dojrzałe piękno z zycia, jak żyć nawet i samotnie, ale ładnie, po swojemu, z godnością, z uśmiechem. Rozczarowałam się. Szkoda,że to nie jest topik o braniu garściami z życia, kiedy ma się wreszcie czas dla siebie, dla swoich zainteresowań. To kolejny topik o szukaniu mężczyzny. Przykro mi. Nie tego szukałam Nie musicie odpowiadać, zresztą po co.... Pozdrawiam ciepło i życze powodzenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 50...........
do po czterdziestce, nieprawdą jest że ten topik jest tylko o szukaniu męzczyzn, partnerw. Ja pisząc miałama nadzieję że rozwinie się dyskusja na różne tematy związane poszukiwaniem czegś dla siebie. Wcale nie musi być to związek męszczyzna-kobieta w potocznym tego słowa rozumieniu. Szukam sposobu na życie czegoś co by mnie obudziło z tego letargu i dało sznse na odnalezienie dla mnie w laściwej drogi. Jeśli to będzie mężczyzna to dopiro później stwiedzę czy to jest to czego potrzebuję do dalszej egzystencji i czy wtedy da się ją zmienić w radość życia. Nie próbowałam nie wiem. Szukam też inne drogi , drogi rozwoju duchowego, ciekawych dyskusji, wskazówek jak inne kobiety sobie poradziły z problemem samotności. Takie cudze doswiadczenia mogą wiele pomóc. Ja jestem jeszcze na tym etapie że nie wiem czego chcę nie potrafię się określic. Ale wiem że muszę znaleźć jakiś bodziec do życia żeby nie popadać w tą benadziejnośc samorności. Może znajdzie się kilka osób które chętnie podzieliły by się swimi pozytywnymi doświadczami. Pozdrawiam Was wszystkie cieplutko Do jutra na fdorum. Piszczie niezaleznie jakie to będą opinie to piszcie będę wdzięczna za kazdą radą nawet ta gdzie poznać miłego sympatycznego Pana. Pa pa pa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 50...........
Tylko wiesz czterdziestko ja muszę poszukać swioich zainteresowań. Bo zapomniałam jakie to były. Wiem że musze zaczynać od małych kroczkow żeby zainteresować się przynajmniej filmem w telewiji i obejrzeć go do konca. Bo tak naprawdę nic nie nie interesuje, Jestem na takim bezdrożu że nie iedzę żadnej radości życia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość stokrotka 13
No cóż to przykre że Po czterdziestce rozczarowałas sie,wiesz dojrzałe kobiety zazwyczaj żyją bardzo ładnie z godnościa,uśmiechem ,mają swoje pasje i czas na realizację ich ale nie mają często tego z kim dzielić . Często towarzyszym im tzw syndrom pustego gniazda ,dzieci dorosłe ,samodzielne i nie dziw sie że szukają przyjaciela.Wieczory są długie,noce jeszcze dłuższe,każda marzy o przytuleniu o byciu z kimś.To bardzo smutne być samej nawet kiedy sie ma wiele zainteresowan,koleżanki,pasje ale to wszystko niezastąpi kochanej osoby przy boku.Nie jestem 50-cio latką ale doskonale rozumiem problem tych samotnych kobiet ,chcą jeszcze kochać i chcą być kochane czy to jest aż tak dziwne . Miłość to jest najpiękniejsze uczucie i moim zdaniem warto o nie zabiegać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szczęśliwa po 50
!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość też po 50
Kobietki - a dlaczego Wy przesiadujecie w internecie - wyjdzcie do ludzi, idzcie na spacer, rozejrzyjcie się wokół - tyle rzeczy można robić. Kursy językowe, sport [rower, basen, spacery]- wyjdzcie do ludzi. W czterech ścianach i przy komputerze nikt Was nie znajdzie. Pozdrawiam, głowa do góry - uda się. Powodzenia 🌼🌼🌼

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość też po 50

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość też po 50
założyłaś topik 26 lutego, a już wymiękasz? dziwisz się, że jesteś saotna.Ja już sie nie dziwię..... Od wagi kobieto, odwag.... Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Olimpia...
Autorko, zapisz się na naukę jazdy konnej, siłownię (wybierz tę, na którą chodzą ludzie w różnym wieku), basen (we wczesnych godzinach rannych), bo tam masz szansę znaleźć męskie towarzystwo w odpowiednim wieku. Surfuj po internetowych randkach, choć znalezienie kogoś sensownego jest tu bardzo trudne. Ja zapisałam się do biura matrymonialnego, ale tam akurat nikogo nie znalazłam, dopiero koleżanka mnie zapoznała z moim obecnym partnerem (a mam 50 lat). Przypomnij sobie, o czym kiedyś marzyłaś i zacznij właśnie teraz to realizować. Tylko nie usiądź w fotelu z robótkami domowymi :D Wielkim błędem kobiet jest to, że sprawy rodzinne stawiają na pierwszym miejscu zapominając o swoich zainteresowaniach. Nagle dzieci odchodzą, bywa że i mąż i wtedy nie wiedzą, co ze sobą począć. Nie warto się załamywać i płakać, że to spotkało. Teraz trzeba smakować swą samotność, jak delicję. Nie musisz już pytać o zgodę na wyjście i przyjście późno w nocy, kupno szałowej kiecki czy wycieczki zagranicznej. Sama o sobie decydujesz. Jesteś panią swego życia. Masz ochotę zabałaganić w domu i tego nie ruszać przez kilka dni, to tak robisz i nikt nie będzie marudził, że mu to przeszkadza. Poszukaj koleżanek, z którymi będziesz mogła od czasu do czasu gdzieś wyjść lub wyjechać. Może stań się konsultantką jakiejś firmy kosmetycznej, wtedy wśród klientek możesz znaleźć nową koleżankę. I jeszcze jedno: gdy tylko nadejdzie cię myśl, że jest ci smutno z powodu samotności, odganiaj ją natychmiast i zacznij myśleć o czymś przyjemnym. Nie dopuszczaj do siebie takich myśli. Walcz z nimi. Weź w tym momencie do ręki krzyżówkę, albo nastaw płytę z nauką języka obcego i zapomnij, co cię tak przygnębia. Powodzenia!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Odezwij się 50.....
:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość To był dobry topik...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Warto podnieść

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taki fajny topik
może odżyje jeszcze, odzywajcie się

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 5o+
Ja też uważam, że topik powinien odżyć. Przecież kobiet w tym wieku jest więcej na forum. Pozdrawiam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość KIM KTO
Pozdrawiam Wszystkich.Od pięciu lat jestem sama.Co dalej ? Z kim pogadać czy wyjść na spacer ? Czy nikt z rodu męskiego nie ma takich potrzeb ? Gdzie go znależć jeśli do tej pory miało się inne ,szczęśliwe życie i bywało się ? Podzielcie się dobrą radą ,proszę . :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość KIM KTO
Oczywiście błąd - nie bywało się !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 50 i 1
Autorko, miłe Panie:-), Zgodnie z nickiem mam 51 lat. Nie jestem sama ale samotna od długiego czasu. Ot, tak to się ułożyło. Po skończeniu 45 lat wpadłam w panikę, że się starzeję, że za mną już wszystko:itp. itd-). Nic bardziej błędnego... Pomogli mi znajomi, tu z sieci, z kafeterii. Wiele pisanych rozmów , które uświadomiły mi, że jestem, żyję i mam prawo do życia:-). Ale najwazniejszym jest to, że w końcu poznałam siebie samą. Że zrozumiałam, iż to co jest tu i teraz liczy się najbardziej, że najlepsze co mogłam otrzymać to moje życie, które było mi dane i że otrzymuję tyle ile sama chcę przyjąć. Mężczyzna-partner, związek, to nie jedyna alternatywa dla kobiety po 50-tce:-). Jak już zdązyłam przeczytać, jedna z Pań ma rację. Tą alternatywą może być powrót do pasji i zainteresowań sprzed lat, które pod nawałem rodzinno-zawodowych obowiązków zostały zepchnięte w najdalszy kąt naszej świadomości. Zrozumienie tego pozwoliło mi własnie na powrót do młodzieńczych zainteresowań i marzeń. Nareszcie mogę sobie pozwolić na robienie , choć w wąskim jeszcze zakresie (praca zawodowa)tego co kiedyś ukochałam najbardziej. I chyba to co najważniejsze: odzyskałam wolność duszy, skrępowanej przez lata całe gorstem zasad i powinności. Odzyskać siebie samą, to klucz do dalszego życia w pogodzie i poczuciu spełnienia. Reszta przyjdzie sama zgodnie z tym co napisałam: otrzymujemy tyle, ile sami zechcemy wziąć:-). Pozdrawiam wszystkie 50-tki:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jak każda prawda życiowa, tak i ta może mieć różne oblicza. Ja bym powiedział inaczej - otrzymujemy tyle, ile ktoś zechce nam dać. Tego właśnie mnie życie nauczyło. Ale pod tym zdaniem bym się podpisał, ale i zapytał też o coś \"Odzyskać siebie samą, to klucz do dalszego życia w pogodzie i poczuciu spełnienia.\" Odzyskać siebie samą...ale czy tylko dla siebie samej ? Czy może też i po to, by dzielić się sobą z takim kimś, z kim sobą dzielić by się chciało, a nie musiało ? :) [czesc[

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 5o+
Witam :) U mnie też spokojne i poukładane życie zawirowało 7 lat temu. Przeszłam przez wszystkie etapy - nerwy, rozpacz, depresja...Pomogli mi znajomi także ci z sieci. Teraz odżywam na nowo, robię rzeczy, których nigdy nie próbowałam, pomagam innym. Życie nabrało dla mnie nowych barw. Wydaje mi się, że wiek wcale nie musi być przeszkodą - tylko od nas zależy, czy jesteśmy zadowoleni i pełni nadziei na przyszłość, czy też rozgoryczeni i zgorzkniali. Ja wybrałam tą pierwszą opcję. Nauczyłam się ze spokojem przyjmować niepowodzenia i cieszyć każdą szczęśliwą chwilą. Wierzę, że życie ma dla mnie jeszcze wiele niespodzianek :) Pozdrawiam wszystkie pogodne 50tki 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość KIM KTO
Witam! 🌼 Dziś był u mnie ładny dzień, bez słońca ale ciepły.Żeby nie kisnąć w domu wybrałam się na spacer obejrzeć spadające liście , poczuć zapach jesiennego powietrza i zwyczajnie zabić czas.Wszystko było piękne , ale...to za mało ! Te wszystkie radości jakie sobie na siłę fundujemy są niepełne gdy nie dzielimy ich z drugim człowiekiem. To nie cieszy tak jak mogłoby.:( Wróciłam do domu dotleniona ale nie radosna jak bywało kiedyś....... Nastroiłam się nostalgicznie.......

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 5o+
Dzień dobry Kim Kto - Może koło ciebie jest ktoś, kogo warto zabrać następnym razem ? Ja mam dużo koleżanek, które chętnie towarzyszą mi w różnych eskapadach. Dobrze jest mieć dożo znajomych :) Właśnie się rozwidnia. Biegnę do pracy.Pozdrawiam. 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 50 i 1
Witam:-) Odwrotnie - każda prawda życiowa ma różne oblicza:-). Swoją prawdę rozpatrywałam w bardzo rozległym kontekście. Mówiłam o życiu wogóle a nie o związku, czy drugim człowieku:-). Odzyskać samą siebie - przede wszystkim dla siebie, aby znowu poczuć grunt i pewność. Życie w zgodzie samemu ze sobą otwiera nas na inne, nowe możliwości. Zyskanie pewności przygotowywuje grunt do mądrego brania i dawania. Pozdrawiam wszystkich i życzę pogodnego dnia:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość znawca kobiecych wdziekow
Oj sa piekne 50-tki ,sa!!!!!!!!!!!!!!! az sie nie chce w pierwszym momecie wierzyc!!!!! Dojrzale,zadbane,piekne!!!! i ...zadne seksu!!!!!!! Pozdrawiam piekne 50 -tki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 5o+
50 i 1 - masz całkowitą rację, najpierw należy zaakceptować siebie i nie oglądać się na stereotypy czy zdanie innych, potem można rozejrzeć się dookoła i wybrać swoją drogę :) Znawco ;) 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość emerytka57
latwo wam powiedziec - zaakceptowac siebie. ja tak zrobilam. zmienilam nastawienie do ludzi. odchudzilam sie. ubieram sie modnie. mam zgrabna figure wiec latwo znalazlam rzeczy rozm. M i L. jestem usmiechnieta. lubie tanczyc wiec czesto podryguje przy muzyce. ale zawistne sasiadki mowia ze mi odbilo. kiedy powiedzialam w rodzinie ze w koncu chce jechac do sanatorium to juz zaczeto przygadywac czy nie chce kogo im przywieźc. od zawsze dbalam o siebie i mam pogodny charakter wiec nie rozumiem dlaczego ludzie sa zazdrosni o czyjas pogode ducha.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 47
Witam:) Czy to nie jakis krytyczny moment,te lata miedzy 40 a 45? Wtedy wszyscy sie rozwodza...Ja tez.Nie klocilismy sie,nie bylo wojen .Po prostu wypalila sie milosc.On znalazl partnerke,ja jestem sama.Mam niesamowicie interesujaca i swietnie platna prace,ktora daje mi sily.Jezdze na nartach,podroze itd.Ale mimo wszystko...czegos brakuje.Jak rysa na szkle:) Probowalam z serwisami randkowymi.Nie wypalilo.Chociaz sama nie wiem...Czasami dochodze do wniosku ze czas motylkow w brzuchu juz nie jest mi dany.A to co najpiekniejsze to juz przeszlosc...Chociaz teraz tez jest ladnie:) No wlasnie,ladnie:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dominika50
Witam wszystkich...:) kiedys probowalam porozmawiac z kims na taki własnie temat, ale w sieci byli chyba wszyscy urodzenie po 1985roku...:):) Temat jest niezwykle wazny...wszyscy kiedys przekroczymy ten prog 50-tki..to nie tylko chodzi o bariere wiekowa..wtedy przychodza do glowy zupelnie inne myśli, o sens zycia, o to, co zostawilo sie za sobą... Mam męza, w miare szczesliwe małzenstwo, dorosle, samodzielne dziecko ...i nagle czuje pustkę...:( zaczynam szukac czegos , co mi umknęlo przez te wszystkie lata.... boje sie starosci, tego ze stane sie brzydka i pomarszczona....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 50 i 1
Witaj Emerytko:-) Bez potrzeby dręczysz się myśleniem o tym "co inni powiedzą lub pomyślą". Przepraszam, nie chcąc Cię obrażać, myślę, że bardziej zrobiłaś coś na zewnątrz niż dla siebie samej. Postaraj się zignorować niedoważone "sąsiadki". Zwyczajnie Ci zazdroszą, nierozumiejąc Twoich pobudek. Rodzina zaś obawia się zburzenia od bardzo dawna ustalonego porządku rzeczy, w którym to ona była priorytetetem. Musisz im spokojnie wytłumaczyć, że choć nadal są bardzo ważnym elementem Twojego życia, to Ty jednak stajesz się sama dla siebie "priorytetem"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×