Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Bierka1

Ślub - wakacje 2008 a ja za granica!!!

Polecane posty

Czy jest ktos, kto ma w planach zawarcie zwiazku malzenskiego w 2008? My planujemy z Misiem na 26/07/08 :) Jeszcze nic nie zaczelam robic ale boje sie ze nie dam rady wszystkiego zalatwic. Przebywam za granica ale slub zdecydowanie bedziemy robic w Polsce. Z reszta tu mamy cala rodzine. Jednak do domu przyjezdzamy gora 2 razy w roku na 2 tygodnie. To stanowczo za malo na zorganizowanie wesela!!!! Nie wiem jak to zrobic!!!! Czy ktos ma podobny problem!!! :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam cie :D Mamy slub koscielny w 2008 roku dokladnie 19 lipiec :) Mieszkamy zagranica a wesele w Polsce. Wiec jestem w takiej sytuacji jak Ty :) Wszytsko sie uda...jezeli masz internet,telefon i troche pomocy w Polsce.(tak mi sie wydaje)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Frytkowska
poproś o pomoc kuzynki, ciocie. Wazne byś miała zarezerwowaną salę, księdza, orkiestrę i kamerzystę. Nich one odszukają, zarezerwują a jak przyjedziesz popatrzysz co znaleźli. Mozesz przez net zamówic zaproszenia, ozdoby. Suknie zamówisz w mieście gdzie mieszkasz bądz w polsce i tez wymiary podasz i na szybkiego niech poprawią i juz u kuzynki w zafie by suknia mogła wisieć. Buty tez szybko mozna kupić, pończochy welon. Makijaz i fryzjera tez umówisz jak bedziesz w polsce. Dokumenty na 3 miseiące przed zanosi sie księdzu bądz zaniesie kuzynka. Ty tylko protokół musisz podpisac i dac karteczki przy spowiedzi do podbicia. No i usc .Przyjedz częściej do polski.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Frytkowska
niech na swoje barki wezmie wszystkokuzynka czy ciotka niech tak działa jakby to miałobyc ich wesele. Ty tylko musisz dokumenty dostarczyc i popodpisywac. No i ta suknia.moja znajoma poprosiła o wszystko rodziców.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No chyba bede musiala poprosic o pomoc mame! Szkoda mi jej tylko bo bidulka jest zawsze obarczana wszystkim. Wesele siostry tez mama zalatwiala. Ja chcialam jej tego oszczedzic a tu jednak chyba sie nie uda. Biedna. W tej chwili jestem w polsce do niedzieli i juz staram sie porozgladac za salami. W srode idziemy z mama na kolacje do restauracji w ktorej mysle zrobic wesele. Napisze Wam jak bylo! Dziekuje Wam Kochane za wsparcie. Z reszta wszystkie jestesmy w tej samej sytuacji. Wszystko MUSI SIE UDAC!!! :) :) ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jezeli jestes w Polsce i chcesz akurat na wakcje wesele radzilabym szybko zarezerwowac jakas konretna date w sali.....bo wniektorych moga byc juz pozajmowane.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość b.londynka
Ja mialam slub i wesele w Polsce, podczas gdy mieszkam zagranica. Uwierz mi, zalatwienie nie jest takie trudne (o ile masz jedna osobe do pomocy)! Kosciol zarezerwowal nam tata, restauracje/ fotografa/ suknie- sama (9 m-cy przed), czesc dodatkow i zaproszenia kupilam na miejscu (UK), w tym czasie siostra w kraju znalazla mi fotografa i wizazystke, 3 m-ce przed przyjechalismy znowu, zalatwilismy dokumenty i rozdalismy zaproszenia. Reszta to drobiazgi, starczy 2 tygodnie przed slubem. Powodzenia!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ines.ka
ja mieszkam w Londynie i slub cywilny mam tutaj, troszke wczesniej niz koscielny,moze z ok.miesiac wczesniej, a slub koscielny w sierpniu 2008 w Polsce:) i to zaden problem, jak ktos naprawde chce to potrafi...:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Byłam niedawno na weselu przyjaciółki, która mieszka od lat w Stanach..... jak dziewczyny wspominały ważne jest aby rodzina zajeła sie wynajdywaniem sali, kamerzysty, fotografa, orkiestry. Z jej opowiadań wiem, że rodzina wynajdywałaa ona tel. sie kontaktowała. Np. orkiestra przysłała jej przykładową płyte, podała namiary w Internecie, podobnie z fotografem. Co mi sie nasuneło z obserwacji....wczesniej zarezerwuj sobie fryzjera, kosmetyczke, solarium.....bo moja kumpela wynalazła na szczescie 2 godziny przed slubem miejsce u kosmetyczki i miała pazurki no ładne, ale wiadomo zawsze chcemy być wyjatkowe tego dnia. W pospiechu tez poszła do solarium przez co była czerwona. Sukienkę, przywiozła ze sobą....mysle że to dobry pomysł, tam na spokojnie mozesz sobie dobrać. Dodatki kupowała w Polsce. Pózniej jeszcze smiała sie bo mówiła że nawet nóg nie zdażyła wydepilowac. Mimo wszystko była szczęśliwa bo wiadomo marzyła o slubie w Polsce. A nawet drobne niezorganizowanie o którym tylko wtajemniczeni wiedzieli, niczym nie przeszkodziło. Goście bawili sie i tak dobrze.....:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A dekoracje przywiozła ze sobą, zaproszenia tez sama wysyłasz. A...i umykaja drobiazgi...np. moja kumpela z pośpiechu zapomniała o dekoracji koscioła, ale co tam....:) I jeszcze w dzień ślubu z rana jechała po wiazanke slubną, wymarzyła sobie jakies tam kwiaty a gosciówa wysmiała ja i powiedziała, że te kwiaty pary rezerwuja miesiac przed :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość piekna lusesita
ja mam ten sam problem....chielibysmy sie teraz w urzedzie hajtnac a w przyszlym roku w kosciele...najlepiej zeby wszytsko odbylo sie za jednym zamchem, ale tak nie da rady....do tego ja musze chyba jakiegos tlumacza zalatwic..bo moj luby nie mowi po polsku....ah roboty bedzie...jak pomysle o tym wszytskim bieganiu, zalatwianiu, tlumaczeniu..to sie zastanawiam czy nie zrezygnowac!....czy ktoraj z was hajta sie z obcokrajowcem i musi tlumaczas zalatwic?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Romullka
Witam:) Tak sie sklada ze w maju(czyli nicale 3 miesiace:)) wychodze za maz za holendra. Mieszkamy oboje w holandii ale slub wymarzylam sobie w polsce. Byly male przeszkody ale teraz powoli wszystko sie uklada:) Za 2 tyg jedziemy do urzedu do Polski i na spotkanie z ksiedzem a potem to juz na sam slub. Slub bedzie konkordatowy. Nie martw sie nie jest wcale tak ciezko jak sie wydaje. Ja tez bylam na poczatku zalamana ale teraz ciesze sie ze slub jednak odbedzie sie w Polsce. Moj j. tez nie mowi po polsku ale tlumacza nie musimy miec na szczescie- ksiadz mowi po angielsku i w tym jezyku bedziemy skladac przysiege. Powodzenia!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ines.ka
a my poszlismy na kompromis:) ja na slubie cywilnym w urzedzie w Londynie bede powtarzac regulke po angielsku, a w Polsce w kosciele moj luby bedzie powtarzal po polsku po ksiedzu.. oboje musimy sie nauczyc swoich regulek i oboje sie wspieramy:) milosc wymaga poswiecen i kompromisow:D i bedzie fajnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyny jestescie wszystkie Kochane!Jak tak czytam te Wasze doswiadczenia i przezycia zwiazane z tym dniem to wydaje sie to troszke latwiejsze ale i jednoczesnie szalone. Ja jestem pewna ze na 100% o czyms zapomne bo to juz moja natura, mam tylko nadzieje ze to nie bedzie jezyk w gebie jak trzeba bedzie powiedziec \"tak\" :) W tej chwili jestem w Polsce ale slub planujemy na wakacje 2008. Juz mam upatrzona restauracje. Mialam dzisiaj isc i zobaczyc jak tam wszystko wyglada w srodku ale niestety czasu mi braklo i prawdopodobnie w piatek pojde. Mam nadzieje ze to wszystko jakos sie ulozy. Musi sie ulozyc!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
bIERKA MUSI SIE WSZTYSKO ULOZYC I UDAC. Ja tez jade do polski wtym roku latem i wsztysko chcemy zalatwic na tzw ostatni guzik.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość heraweddingplanner
Zapraszamy na naszą strone.Pomagamy w organizacji slubów w takich przypadkach,kiedy para mieszka poza Polska i nie ma czasu na przygotowania ślubu http://www.heraweddingplanner.pl/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×