Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość już sobie wyobraziłam

Moja paradoskalna historia. TO NIE PROWOKACJA. Może ktoś pomoże...

Polecane posty

Gość już sobie wyobraziłam

Potraktujcie to proszę poważnie . Odkąd pamiętam zawsze miałam parę kilo za dużo. Dziś mam 22 lata, zaczęłam się odchudzać w wieku 16 lat. Pierwsza dieta - schudłam b. szybko (8 kg w 1,5 m-ca). Wagę utrzymałam dość długo, niestety efekt jojo. Od tamtej pory, odchudzałam się, tyłam z powrotem i tak w kółko- w ten sposób moja waga przy wzroście 174cm zawsze wahała się między 65-73kg. Do grudnia zeszłego roku ważyłam 68kg jadając dziennie 1200kcal i ćwicząc (brak czasu). Później kryzys - nie miałam dla kogo już o siebie dbać, w wyniku prywatnych niepowodzeń, obiłam się o depresje i przestało chcieć mi się wszystkiego. Od początku grudnia rzuciłam się najedzenie. W Św. B.N jadłam (nie przesadzam) ok 3 500 kcal dziennie, z czego połowę wrzucałam w siebie nocami. NIE UMIEM TEGO WYTŁUMACZYĆ. Ale ja po tym czasie przez m-c takiego obrżarstwa przytyłam............. 0, 5 kg !!!! Obecnie mija 3 m-c jak jem b. dużo, śniadanie, obiad, podjadanie, kolacje po 19, późnymi wieczorami wrzucam w siebie słodycze. I WAGA jest taka sama !!!! Wciąż 68 kg, o co chodzi??? Nie ćwiczę. Żyję jak tak jak wcześniej. Mierzę się cm - jest tak jak wcześniej, kiedy tak bardzo trzymałam diety. Ja zjadam prawie każego dnia czekolodę, jakieś batoniki, chipsy. Nie piszcie proszę że to tasiemiec, bo wołowiny ani mięsa świn nie jem, tym bardziej już nieugotowanych. Co najwyżej kurczaka ale to i tak porządnie ugotowanego. Czuję się znakomicie, tylko cera mi się straszne od słodzyczy pogorszyła, ubrania wszystkie pasują. Co o tym sądzicie ???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie mam pojęcia
może hormony, skoro jakieś problemy z cerą się zaczęły dodatkowo...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość już sobie wyobraziłam
AAA i jeszcze jedno to na pewno nie NADCZYNNOŚĆ tarczycy Mam jak już niedoczynność (ale na razie nie nadaje się do leczenia), stąd wcześniej kłopoty z wagą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość magdzioł
Też tak miałam swego czasu i bardzo się cieszyłam że chudnę a mogę jeść co tylko zechcę. Ale niedługo... po jakichś 3 miesiącach okazało się że jestem chora na nowotwór i to on sprawiał że chudłam (czy też- obżerałam się a nie tyłam...) Nie chcę Cię straszyć ale może zrób sobie dokładną morfologię krwi i OB. Bo jeśli to nie tarczyca to takie zjawisko nie jest chyba normalne (tym bardziej że nie ćwiczysz a wcześniej twoja przemiana materii była wolniejsza...) Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie mam pojęcia
ale autorka nie chudnie tylko nie tyje mimo obżerania się. Chyba nie ma powodu do zmartwień.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość już sobie wyobraziłam
a miałaś jakieś objawy :( ? Albo coś charakterystycznego? Bo ja nie chudnę tylko waga stoi w miejscu. No i czuję się b. dobrze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość już sobie wyobraziłam
rzekłabym nawet, że poza problemem z cerą (ale to od zawsze tak miałam, po słodyczach coś mi się na buzi zawsze pojawiało) moje paznokcie są w lepszej kondycji, włosy trochę wypadają, ale tak było i wcześniej i to przy okazji, że pewnie niedugo będę musiała zacząć leczyć niedoczynność tarczycy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×