Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

malutka3

Czy ktoś szuka pomocy?????

Polecane posty

Witam tych ktorych przyciagnal moj temat :) jezeli ktos szuka osoby z ktora chcialby porozmawiac albo ma problem i nie umie go sam rozwiazac to chetnie pomoge. Studjuje psychologie(jesli nikogo to nie zrazi) ichetnie pomoge. W ten sposob rowniez moge sie uczyc to swojego przyszlego zawodu. A wiec jesli chcecie to piszcie na forum albo na mojego e-maila: malutka3@gmail.com. Pozdrawiam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
moge wiedziec na ktorym jestes roku? prosze o szczera odpowiedz..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jak chcesz zyskac zaufanie internautow skoro Ciebie tutaj nie ma i nie odpowiadasz na pytania??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zalamana.....
Witaj!! Nawet nie wiem od czego zaczac pisac,mysle ze cos sie dzieje ze mna nie tak.Jestem w zwiazku od 5 lat.Moj ukochany mieszka zagranica, od 3 i od tego czasu zaczelo sie psuc miedzy nami. W zeszlym roku mielismy nawet taki kryzys ze sie rozstalismy na 2 miesiace,poniewaz zlapalam go na pisaniu z dziewczyn z netu.Zreszta nie ukladalo sie miedzy nami.plakal za mna ,prosil, ja cierpialam strasnzie, schudlam ,zawalialm egzaminy,siedzialam i plakalam calymi dniami.Dalam szanse,wrocilam, spedzilam cudowne 2 miesiace wakacji bylo dobrze, ale moim zdaniem to wsyztko niczego jego nie nauczylo.naszym najwiekszym problemem bylo jego wychodzenie.bylam osoba tolerancyjna,ale wszytko ma swoje granice.No bo jak byscie sie czuli gdyby wsz ukochany nie widzial was 2 miesiace a najwazniejsze bylo by dla niego spotkanie z kolegami .On mi moiw ze trzeba rozgraniczyc czas na kolego i czas na dziewczyne,ok,ale nie po tylu latach bycia ze soba.Dzien spedzal ze mna awieczory w kolegami.Ja nie moge zniesc tego wsyztkiego.Teraz bylam u niego 2 tyg ferii,bylo cudownie,sielanka,ale co ja wrocilam do polski zalamana,bo nie umiem zyc bez niego a on zyje normalnie.nie teskni, nie brakuje mu mnie,ma swoje zajecia, chodzi do pracy pozniej ma tez zajecia do wieczora i spac.czemu tak jest ze ja sie nie umiem odnalezc. w tym roku koncze studia i zero planow na przyszlosc.co ja mam robic, zyc mi sie nie chce.Chcialabym sie z nim rozstac bo wiem ze nie bedziemy szczesliwi ale nie umiem, tak mnie przeraza mysl o samotnosci o ym ze jego nie bedzie.Poszlam dzisiaj na uczelnie, tacy mi sie wsyztscy obcy wydawali a ja marzylam tylko o tym zeby on mnie przytulil.Poklucilismy sie w czwartek i ciagnie sie to do tej pory,on jest taki twardy i zawziety.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zalamana.....
pewnie ze nie mozna,ale ja nie widze sensu zycia, poprostu mi sie nie chce.Nie wiem nawet czy jest psycholog na mojej uczelni bo wiem jedno sama sobie z tym nie poradze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zalamana.....
ja nie chce jechac do niego,bo nie znam na tyle jezyka zeby miec prace w swoim zawodzie,on jets bez wyksztalcenia i nie znajdzie zadnej pracy w polsce i za takie pieniadze.Jak zaczynam rozmowy na ten temat to konczy sie na niczym i zawsze mowi : z czasem sie zobaczy:. on nie ma nic do stracenia.on ma dobra prace, dobrze platna ,a ja nie mam nic, nie chce byc uzalezniona od niego. jak sie jego zapytalam czy ma jakies plany co do mnie to mi powiedzial ze chce spedzic ze mna cale zycie ale o slubie nie mysli. wogole po naszym rozstaniu slowo :kocham : powiedzial mi po5 miesiac i to tez bylo po wielkiej awanturze z mojej str, bo dla mnie to bylo nie normalne.do tej pory ( a minal prawie rok) powiedzial mi ze 3 razy i nigdy nie patrzac w oczy tylko szeptem bo sie wsytdzi!!!!!!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zalamana.....
tylko ze ja nie umiem myslec o niczym innym, tylko on i on.To jest wlasnie niewytlumaczalne ze ja sie tak doluje i tesknie za nim. to ja mam wieksze mozliwosci na to zeby cos w zyciu zdzialac a on wogole sie nie martwi o mnie ze moze mnie przy nim nie bedzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zalamana.....
Cleo 841 dziekuje za pomoc, zawsze lepiej sie wygadac,a szczeze to jakos ludziom bliskim ,znajomym z uczelni nie lubie opwiadac o tak osobistych rzeczach,moze to jakis wstyd.Umowilam sie na impreze w piatek, i humor mi sie poprawil.tylko ze nam siebie, pojde i bede ciagle o nim myslala.A chcialam sie zapytac, bo mowisz ze mialam depresje, bo wiesz w zeszlym roku jak bylam taka zalamana tez podejrzewali u mnie depresje i szczeze to sie zastanawiam czy poprotu ona na jakis czas przygasla,bo bylam blisko niego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×