Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość mniamnusnio

znalazłam sposób na znalezienie pracy

Polecane posty

Gość mniamnusnio

skonczyłam ekonimie, znałam dwa jezyki obce szukałam pracy ponad rok..pół roku temu weszłam do pewnej firmy, połozyłam na biurko jakiejs babie na biurko cv i powiedziałam ,ze prosze o szanse i przez 3 miseiace moge pracowac na 100 zł, a potem to zobaczymy..baba pokrecila nosem, chciała mnie zbyc. pytam sie czy jest osoba decyzyjna, to łaskawie odesłała mnie do szefa. sknerus sie ucieszył. i własnie sie sprawdziłam: od jutra zaczynam prace , na etat, umowa na 3 lata i pensja 3 tys brutto. czasem warto zaryzykowac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość olol
Swietny pomysl, sama o tym myslalam juz nie raz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gratuluję.
Jeśli to nie jest prowokacja i naprawdę tak bylo, to szczerze gratuluję :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość norah7
Serdecznie gratuluje odwagi i przede wszystkim pomysłu. Powiedz mi, jak zdobyłaś się na coś takiego? Jak poradziłaś sobie ze stresem? Może masz jakieś sprawdzone sposoby jak sobie z nim radzić, i chcesz się z nami nimi podzielić? ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mniamnusnio
witam..jak sie siedzi rok w domu i tylko gotuje obiady dla meza, wertuje ogłoszenia to do głowy wpadaja czasem głupie pomysły :) pracowałam przez pierwsze pół roku na zlecenie za 100zł, potem okres próbny kolejne 3 misiace za najnizsza krajowa. wreszcie mam godziwa pensje i umowe o prace stres był, ale stwierdziłam,ze za siedzenie w domu tez mi nikt nie płaci. brałam po uwage ryzyko,ze zwyczajnie mnie wykiwaja ( byłam pewna), ale pomysłałam,ze chociaz bedemiała po co rano wstawac, ubierac sie i malowac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mordecay
mi tez sie podoba takie podejscie. o swoje trzeba walczyc i tyle, najlepiej zapierajac sie rekami i nogami gdzie sie da. z wlasnego dosiwadczenia tez wiem ze "baby z recpecji" trzeba omijac szerokim lukiem i odrazu prosic je o rozmowe z osoba decyzyjna/kompetenta bo takie czesto maja kompleksy albo zly humor i zrobia wszystko zeby komus dowalic ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niezłe głupoty pociskasz
a na końcu podasz nazwe firmy i wszyscy tam będą pracować za stówe buehehhehe :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość norah7
mniamnusnio, kobieto jesteś moją bohaterką! Bardzo się cieszę, że istenieją jeszcze przedsiębiorcze Polski w tym kraju, i że nie zostałaś na wychowaniu mężą stając się tym samym bardzo nieszczęsliwą i zdruzgotaną kobietą. Co jak co, ale popieram całym sercem koniety które pomimo obowiązków domowych chcą pracować, nawet tak jak to ujełaś za najnizszą krajową. Jeśli masz takie fenomenalne podejście do życia, to czeka się świetna kariera :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mir123bych
Ja jednak popieram stanowisko że kobieta powinna najpierw wychować dziecko do 3 roku życia, tak by już było ono rozwinięte, by znało uczucie kochającej matki a nie babki, wtedy kobieta może spokojnie iść pracować. Przecież zawsze kobieta może pracować w domu przy dziecku, wiele firm wnosi takie rozwiązania na własny grunt.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość terazja
Jeszcze lepiej powiedziec "szefowi", ze jemu bedzie sie placilo 1000 pln. Moze zlituje sie i zatrudni? Psujecie rynek pracy. Trzeba sie cenic a nie robic z siebie niewolnika. ŻENADA

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mir123bych
Masz rację że trzeba się cenić, ale jest jakaś wg Ciebie granica? Idę pierwszy raz do pracy po studiach i kwota na którą mogę liczyć wg Ciebie największa to………..?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość izunia87
Super sposób sama bym się takiego nie pojęła pracuje tydzień i nerazie jest ok choć długo szukałam:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mniamnusnio
żenada...żenada to jest wtedy, kiedy tak sie "cenisz", ze z tego zakochania w sobie w swoich umiejetnosciach odrzucasz wszystkie niegodne ciebie prace.. no bo zawsze lepiej siedziec w domu i jeczec, niz ruszyc tyłek i isc do pracy moja siostra skonczyła studia i przez pierwszy rok pracowała za 1000..zaciskała zeby..i teraz niedawno awnas, potem propozycja pracy w konkurencyjnej firmie i 8 tys brutto pokorne ciele dwie matki ssie wy lenie siedzcie na bezrobociu i cennie cie....tylko od cenieia sie ani chleba ani doswiadczenia nie przybywa :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Evel22
niezły pomysł,ale nie sądzisz ,że trochę ryzykowny?a gdyby po miesiącu pracy pracodawca zaproponował by Ci kolejny miesiąc za 100zł,to byś się zgodziła?Gratuluje odwagi!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mir123bych
A możesz więcej o swojej karierze napisać? Jakie studia, praktyki, doświadczenie, obecny zawód, no i ile na rękę:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zakochana w sobie
no to ja najwyraźniej jestem zakochana w sobie i zbyt się cenię, skoro za 100 zł miesięcznie bym nie pracowała. nie trzeba kończyć żadnej szkoły, żeby za przysłowiowe kopanie dołów wyciągnąć pare setek miesięcznie. na prawdę nie ma się czym chwalić, pracodawca przyjmie każdego takiego głupiego z pocałowaniem ręki. też mi odkrycie. można i pracować za darmo, najwyżej po paru miesiącach zdechnie się z głodu, ale pracodawca będzie na pewno uradowany z idealnego pracownika. potem ludzie się dziwią, że tak trudno o godziwą pracę, skoro ludzie bez szacunku dla swoich umiejętności i samych siebie zaniżają poprzeczkę. prawdziwa filozofia to znaleść godną pracę za wynagrodzenie odpowiadające umiejętnościom. tym, że dało się poniewierać pracodawcy, żeby dał pracę, nie ma co się chwalić. równie chętnie chwaliłabyś się na forum, gdybyś przespała się z szefem za etat? bo to co zrobiłaś to dla mnie niestety to samo. poniżenie się za pracę. no ale to ja jestem zakochana w sobie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zakochana w sobie
przepraszam za literówkę - sponiewierać nie poniewierać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rupieciara
Glupie, zazdrosne krowy. Jakby pracowala do dupy, to by ja po tych 3 miesiacach wywalili i nie chcieli ani za stowke na miesiac. Po prostu chciala dostac szanse, postarala sie i teraz sa tego owoce. Cencie sie dalej, to daleko zajedziecie. Bo lepiej szorowac gary w Anglii, niz chwile zacisnac zeby, a potem miec prace dajaca satysfakcje. Moze i okropne, ze takie manewry trzeba wykonywac, ale rynek pracy jest jaki jest, znajomosci niestety dalej sie licza i czasami jest to najlepsze wyjscie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rupieciara
a porownanie z sypianiem z szefem w ogole nie wymaga komentarza

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość norah7
mniamusio, fajnie ma Twoja siostra. Ta druga praca sama ją znalazła czy ona jej jakoś szukała?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zakochana w sobie
ciekawe czy przez te 3 miesiące utrzymała się za 100 zł miesięcznie, czy też tatuś i mamusia lub mężuś łożyli na jej utrzymanie? myślicie, że każdy ma ten luksus, że rodzice będą go nadal utrzymywać, bo postanowił bawić się w pracę? co mają zrobić osoby, które muszą od zaraz utrzymać siebie, bo nikt tego za nie nie zrobi? mają iść za dobrą radą koleżanki, pracować za 100 zł i po pracy chodzić do lasu, zbierać korzonki i nimi się żywić, bo może pracodawca będzie taki miły i da potem normalną pracę? 100 zł miesięcznie to nawet nie zwraca kosztów dojazdu, nie mówiąc o utrzymaniu się, jedzeniu, jakiś środkach higienicznych, o takich luksusach jak ubrania nie wspomnę. z resztą po co ja to piszę, każdy inteligentny człowiek zdaje sobie z tego sprawę. głupcy polecą do pracy za złotówkę za miesiąc. uczcie pracodawców, że nie macie szacunku do siebie i na byle jakie warunki przystaniecie. tylko nie dziwcie się potem, że wykształceni ludzie uciekają z tego kraju do godziwych warunków. i nie mówię tu o tych co sypiają na dworcach w Londynie, ale informatykach, lekarzach i innych zawodach, których powoli zacznie brakować w tym chorym kraju. nie ma nic złego w poszanowaniu samego siebie. poszukiwaniu godziwej pracy. szef ją z łaski przyjął, ale wcale nie miała takiej gwarancji. jakby inni naiwni posłuchali się jej rad i również szli za darmo do roboty, to myślicie że tak łatwo dostałaby etat? po trzech miesiącach usłyszałaby do widzenia i na jej miejsce przyszedłby inny naiwny, który harowałby za półdarmo. pracodawcy bardzo łatwo przyzwyczajają się do dobrego - darmowej siły roboczej. ja tam nikomu nic nie zazdroszczę. ale niecierpię ludzi, którzy afiszują się swoją głupotą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
na pewno rodzice albo mąż ją utrzymywali,bo nie sądzę,że za taką sumę dało się wyżyć!!!więc to żaden sposób!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość krawcowa
zakochana w sobie...pieprzysz jak potluczona. ...dziewczyna dobrze zrobila i teraz ma swietna prace...gdyby byla do dupy to by z nia umowy nie podpisali, nawet za 100.....a ty burzuju siedz w domu i cen sie...pewnie za 100 do pracy bys nie poszla ,nawet gdybys byla bezrobotna i miala mozliwosc pozniejszego awansu...pewnie wolabys jesc te swoje korzonki, niz za 100 pracowac.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mniamnusno
zakochana w sobie ma jakis dziwny kompleks bycia samodzielna oczywiscie, ze jezeli mam meza, to takze w chwilach, gdy pracy nie mam. wtedy tez mi raczej maz da jesc ale tak "utrzymywał " mnie przez 3 miesiace, a nie np przez 2 lata szukania pracy..przynajmniej nie dokładał na drukowanie cv i dojazdy na rozmowy :) ale widze, ze jak ktos ma ograniczone pole widzenia to juz nic mu nie pomoze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mir123bych
a może dobrym rozwiązaniem jest szukanie nowej pracy, bez zaczynania etatu za te marne kilka stówek? A może wyjazd za granicę?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moim zdaniem to zawsze...
lepiej siedziec w domu stekac, ze roboty nie ma, niz zaczynac od marnych groszy i siegac z kazdym doswiadczeniem wyzej banda lenii smierdzacych, sadzacych,ze wam sie w zyciu wszystko nalezy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość żona i matka
zgadzam się z "zakochaną w sobie" . Od kilku miesięcy jestem w domu ale do głowy mi nawet nie wpadła głupota by iść do pracy za 100 złotych miesięcznie i nie widywać dziecka przez cały boży dzień w imię... no właśnie czego? bo przecież żadnej gwarancji pracy nie ma a jest totalne frajerstwo i wyzysk na maxa. i co za różnica że mąż nadal mnie utrzymuje, dodatkowo dochodzą koszty opieki nad dzieckiem i dojazdu do pracy. To jakiś dowcip! i to kiepski. Jeśli facet jest zainteresowany ofertą złożoną przez potencjalnego pracownika to powinien od razu zagwarantować normalne wynagrodzenie (nawet jakby miało być to najniższe ale zgodne z prawem!). i wcale nie chodzi o to że się cenię albo że lubię leniuchować. Jakoś lenistwo kojarzy mi się z nieróbstwem, a jeśli ktoś ma dziecko i dach nad głową to ma cały dzień zawalony pracą, tyle że nieodpłatną. Ja z miłą chęcią pójdę do pracy zarobkowej ale na normalnych warunkach! a kretynizm w postaci pracy za darmo powinien być karany!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mniamnusnio Ja tez przylaczam sie do gratulacji jsli to prawda. Ci ktorzy pisza, ze takie postepowanie psuje rynek pracy maja po czesci racje, ale tyczy sie to tych osob, ktor pozwalaja sie traktowac jak \"niewolnicy\" przez długi czas i to pracujac na umowe. Natomiast ta forma, ktora zastosowała mniamnusnio moze zostac potraktowana jako a\'la wolontariat. Na wolontariacie nie dostaje sie ani grosza, lecz nalezy podpisac stsosowna umowe o wolontariat, i pozniej ubiegac sie o referencje. Mniamnusnio udalo sie jednak \"wytargowac\" 100 zł :) Ciesze sie ze Ci sie udalo, ale nawet gdyby nie i tak zosbyłabys odswiadczenie i referencje. LEpiej cos robic niz tylko siedziec w domu latami i nic nie robic. A czas leci....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
żona i matka forma wolontariatu jst bardzo rozpowszechniona na zachodzie. Najpierw pokazujesz co potrafisz, a potem trzepiesz kase. U nas zadko kto zarabia na starcie 2000 zł. Krytyka innych i siedzenie w domu przyczynia sie tylko do tego ze sie starzejemy, nasze kwalifikacje staja sie nieadekwatne do tego co jest obecnie potrzebne na rynku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zakochaną w sobie
wypowiedziałam się krytycznie na temat a tu zaraz znalazło się stado wróżek i jasnowidzów, którzy stwierdzili, że na pewno jestem leniwą bezrobotną, co całymi dniami siedzi w domu i d... nie chce mi się ruszyć, by poszukać pracy. argumentów zabrakło dlatego postanowiliście mnie zwymyślać i zarzucić cechy, których nie mam? myślicie, że jak mnie obrazicie to nie będę już miała racji? nie rozśmieszajcie mnie. gdybym nie miała pracy to wolałabym jej szukać + dorabiać sobie (choćby dając korepetycje - dla osoby, która ma wyższe wykształcenie i zna kilka języków jak autorka topicu to nie jest lada wyczyn, a pare stówek miesięcznie można za to wyciągnąć nie przepracowując się) niż harować 8h na dobę za grosze. jeśli się ma wyuczony zawód to prędzej czy później na prawdę można znaleść nienajgorszą pracę. ale trzeba szukać, a nie iść na łatwiznę. nawet nie chciałabym pracować u człowieka, który zgadza się zatrudnić pracownika na takich warunkach. nie miałabym szacunku dla takiego pracodawcy. jestem zdecydowaną przeciwniczką wykorzystywania ludzi i niewolnictwa. co innego jeśli zatrudnia się kogoś po studiach na staż, nawet za te 480 zł. 100 zł miesięcznie to dla mnie totalne upodlenie się.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×