Zawsze jak sie zakocham jest po mnie...

:(

tzn.? napisz cos wiecej

wariuję. Ni ejem , nie spie, rycze, ni emoge sie na niczym skupic, zaniedbuje obowiazki.. jednym słowem zawszem jestem bardziej sfrustrowana niz szczesliwa... :(

żuj stringi

mam to samo...na dodatek jest to milosc fatalna...... :O

..dlatego chyba nie bardzo to lubie.....

najpierw jest wielkie zauroczenie a potem przychodzi codziennosc, normalka

..kiedy ja tak mam zawsze na poczatku..... Bardziej lubie te normalke.. Na poczatku jest okropnie.......

ja na przyklad w tym poczatkowym okresie najwiekszego zauroczenia to tez nie moge na niczym innym sie skupic ciagle mysle o nim, w zeszlym roku zawalilam przez to jeden egzamin i musialam brac warunek. Teraz jestesmy ze soba juz ponad rok bardzo sie kochamy a ja na szczescie umiem juz sie skupic na innych rzeczach :)

my jestesmy ze soba 5 lat (od dwoch malzenstwem), niby te motylko minely ale i tak czesto mysle o mym mezu.

potem będziesz się skupiać już wyłącznie na INNYCH rzeczach :D

ta też dobra i tak często myśli o mężu :D toż to bohaterstwo!

tylko że to co powinno być piekne jest dla mnie udreka... Czasem sie zastanawiam czy ze mna wszystko ok,...

a ja mysle ze to jak najbardziej pozytywna rzecz:)) znak ze malzenstwo funkcjonuje dobrze. niektorzy jak tylko przychodzi codziennosc zaczynaja szukac nowych wrazen