Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość chyba zagubiony

Przyjazn- probuje ja odzyskac..

Polecane posty

Gość chyba zagubiony

Czesc mam problem z przyjaciolka, ktorej powiedzialem za duzo przykrych rzeczy i teraz znalazlem sie w nieciekawej sytuacji. Od kilku miesiecy zaczely nam sie zdarzac dosyc ostre klotnie, po ktorych dajmy na to tydzien sie nie odzywalismy, ale konczyly sie zawsze przeprosinami z mojej strony(tylko i wylacznie). Mimo tego ze mieszkamy blisko siebie i chodzimy do tej samej szkoly rozmawialismy ze soba glownie na gg. Cala rzecz stala sie w momencie gdy wkurzyla mnie do tego stopnia ze napisalem jej iz zaluje tego ze ja wogole poznalem i ze jezeli tak rozwiazuje swoje problemy to nie poradzi sobei w zyciu. Po wiekszosci klotni zawsze wszystko wracalo do normy i znowu ze soba rozmawialismy. Nie przepraszajac jej poszedlem do niej po jakichs 2 tygodniach od tego jak sie poklocilismy nie przepraszajac jej uprzednio. Przyjela mnie dosyc niemilo i zbyla mowiac ze porozmawiamy kiedy indziej i powiedziala ze smiechem "szczesliwego nowego roku"(byl to okres na krotko przed sylwestrem). Dopiero potem przemyslalem to i stwierdzilem ze zrobilem wielka glupote idac wtedy do niej. Wyslalem jej przeprosiny na gg, ale nie odezwala sie, z reszta jak juz od dluzszego czasu gdy zaczely sie cale te klotnie. Teraz gdy ja widze mowimy sobie "czesc", ale ja nie mam ochoty sie do niej usmiechnac i w jej glosie slysze smutek. Niedawno byla impreza na ktora akurat ja i ona bylismy zaproszeni i widzialem katem oka jak na mnie spoglada, ale nie podszedlem do niej. Podeszla do mnie tylko pytajac czy jade juz do domu i zamowilismy taksowke, ale tez nie zamienilismy slowa. Nie wiem jak wyjsc z tej sytuacji, wiem ze przeprosiny nie wystarcza, a zalezy mi na tej osobie. Nie jestem tez przekonany czy ona chce kontynuowac ta przyjazn. Nie napisze jej przeciez tego wprost, tym bardziej gdy jestesmy w takiej sytuacji... Doradzcie mi cos prosze...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fakir31
Napisz wprost tak jak myslisz, to Twoja przyjacióka -zrozumie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chyba zagubiony
No ale co?? Myslalem zeby sprobowac po prostu po trochu z nia normalnie rozmawiac...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fakir31
Jak po trochu? Albo Ci zależy i się odważysz,powiesz wszystko co Ci na serduchu lezy,albo spasujesz.Nie warto czekac,nie wiadomo na co.Jesli to prawdziwa przyjazn to się zrozumiecie,uwierz mi :) ja mam tak bardzo czesto,kłócę sie z moim najlepszym przyjacielem a wieczorem dostaje maila z przeprosinami i odwrotnie.My potrafimy przyznac się do błędów,na tym polega m.in.przyjazn trzeba mówić,gadac,rozmawiac czasem krzyczec,stawiac do pionu.Bo na tym to polega także.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fakir31
Nie pisz ,że ja straciłeś bo w przyjazni tak juz jest,że z byle powodu się jej nie traci.Musi się naprawde cos strasznego stac żeby to zerwac.A może Ty się zakochałeś?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chyba zagubiony
W zasadzie to byla moja wakacyjna milosc, ale po prostu nie wyszla, a zostala z tego tylko przyjazn- codziennie ze soba rozmawialismy itd..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chyba zagubiony
W zasadzie to byla moja wakacyjna milosc, ale po prostu nie wyszla, a zostala z tego tylko przyjazn- codziennie ze soba rozmawialismy itd..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×