Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość 369963

Jak TY byc POSTAPIL/A?-ty,dziecko,zona,kochanka

Polecane posty

Gość 369963

Sytuacja: Masz zone , ktora poslubiles z milosci,po roku malzenstwa masz z nia dziecko,ktore wiadomo kochasz nad zycie,ale w momencie kiedy twoja zona jest w 8 m-cu ciazy,poznajesz nia-idealna kobiete.....twoja zona ma jeden duzy problem,nie potrafi ci zaufac,chociaz nie jestes typem faceta ktory oglada sie za kobietami i wciaz cie oskarza on to ,ze ja zdradziles (np.z jej wlasna siostra) co jest totalna bzdura.....a ta druga sznuje cie,kocha do granic szalenstwa i przede wszystkim ufa i szanuje......masz juz dosc narzekan zony,ktore co raz to wymysla nowe rzeczy o choc z nia rozmaiwasz i tlumaczysz to nic do niej nie dociera,co tgylko pogarsza cala sytuacje,bo postanawiasz byc z ta inna dziewczyna... spotykacie sie 9 m-cy i jest po prostu IDEALNIE, chcesz z nia byc,,ale masz dziecko..... jezeli zosatwisz zone ona bedzie musiala zabrac dziecko razem do sowjego domu ,ktory jest zagranica i najaparwdopodobniej bedziesz je widzial raz na rok na 3 tyg. Co ZROBISZ ty?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość .....178762382
robisz sobie dziecko z ta druga - proste:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kazdy sobie zycie uklada jak chce ale....jesli powie sie a to trzeba i b dziecko to nie jest zabawka...gdzie jest odpowiedzialnosc za jego rozwoj za pelna rodzine dla niego jest istotne czy ma tate i mame jesli taki jestes niezdradzajacy to jak to jest ze zastanawiasz sie nad byciem z inna kobieta i skad pewnosc se to ta ze to milosc hahah chemia wyparuje kiedys,przyjdzie codziennosc prawdziwa milosc to nie fascynacja nie chwila to odpowiedzialnosc oparcie w drugim czlowieku dojrzalosc emocjonalna bycie ze soba gdy jest takze zle tylko trzeba o to dbac kazdego dnia,rozmawiac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 369963
dzieki,no wlasnie po prostu z nia wszystko jest inne niz z moja zona,o wiele lepsze ,nigdy nbie bylem tak szczesliwy ,nawet gdy zaczynalem sie spotykac z moja zona,ale nie chce zyc z dala od dziecka,a napatwde nie ma innego wyboru..... a z drugiej strony tez chce zyc, nie chce spoedzic kolejnych 18 lat tak jak jest teraz.......

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nikt nie powiedzial ze to jest latwe.... praktycznie wszyscy mamy te same dylematy szczescie swoje czy sie meczyc uwazam ze mozna znalezc szczescie tam gdzie wydaje sie ze tylko meczarnia i nic wiecej tylko trzeba docenic co sie ma.... dawaj duzo z siebie kochaj doceniaj a kiedys przyjdzie taki czas ze bedziesz szczesliwy,raz juz wybrales...... zwiazek oparty o racjonalizm jest moim zdaniem pewniejszy niz ten z uniesienia wszedzie przychodzi codziennosc i albo nauczysz sie tym cieszyc albo nie bedziesz szczesliwy nawet gdy odejdziesz przyjdzie taki czas ze zastanowisz sie co by bylo gdyby.....czy bedziesz szczesliwy wiedzac ze cos ktos jakas mala istota jest daleko ze nie ma ciebie tam gdy zabkuje choruje dorasta ze przekazales jedynie swoje geny a patrzac na dziecko w nowym zwiazku nie bedzie ci zal ze inne zostawiles czym one sie rozna? nie mozna pokonac smierci i choroby wszystko inne jest do zrobiernia i nie patrzmy jedynie na to ze chcemy inaczej ze chcemy nadal bawic sie zyc egoistycznie dla siebie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 369963
no wlasnie ja o tym mysle, kocham moja coreczke i zrobie dla niej wszystko,ale zona w goole nie pomaga,tak napoatrwde nasze malzenstwo juz nie isntieje.... albo sie klocimy albo jest tak jakos jak siostra z bratem czy cos takiego.....nie wiem jak dlugo tam moge,zwlaszcza ze mam ta okazje byc z kims innym,ale nie moge zostawic zony ze wzgledu na dziecko.... a tak naparwde ,moze nie uwierzyc,ale to by byla taka pierwsza w moim zyciu naparwde egoistyczna decyzja........ ale kiedy widze tarwz mojej coreczki to sobie mysle,ze przeciez ona nie jest niczemu winna i nie zasluguje na to zeby zyc bez ojca........ tak wiec jak na razie utknalem,a moja kochanka powiedziala,ze juz dluzej tak nuie moze....i boje sie ze ja strace...........

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie chcę być złośliwa,ale .......po ok 2 latach małżeństwa, ciężarna żona (potem malutkie dziecko).........kiedy był ten czas na wierność:-O Dla tych \"babiarzy\' został tylko okres przedmałżeński i j rok........jesteś lepszy???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 369963
z zona bylem 4 lata zanim sie pobralismy .....i uwierz mi nigdy nie myslelem ze bede z kims innym

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość TAK .
Twoja żona widocznie miała podstawy zeby ci nie ufać, przeciez masz kochankę prawda.A wiec miała racje ze ci nie ufała. OKAZAłAES SIE KOLEJNYM NIEODPOWIOEDZIALNYM FACETEM KTóRY SWOJą IDEALNą KOBIETE POZNAJE GDY ZONA JEST W CIąZY. IDEALNY MOMENT!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 369963
no dzieki,ale dopeiro napsialem ze nie zdradzlem jej przez 5 lat,a ona i tak mnie caly czas oskarzala..... gdyby nie to to na pewno bym jej nie zdradzil....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×