seks to nie dla mnie, bo to za dużo wrażeń

i co Wy na to???

robię na szydełku, jeśli o to chodzi... co się śmiejecie? :( poważnie mówię

nie wiem, co zrobić, bo przecież nie pójdę do łóżka znów z kimś kto mi się nie podoba :/

ja tylko próbuję zrozumieć siebie....skes jest dla mnie zbyt trudny moze się zdziwicie, ale naprawdę, to są wrażenia, nie dla mnie przeznaczone i w dodatku nie wiem, dlaczego tak jest :(

Ale o jakie wrażenia Ci chodzi?

nie wiem Musztardko, moze to chodzi o brak zaufania do mężczyzny? sama siebie nie rozumiem:( albo ja jakiś nerwus jestem, moze to o to chodzi:/ ps.na szydełku nie ma co spuszczać, musztarda, no :o czyżbyś nigdy nie robiła a szydełku? :o

Ja na szydełku to tylko trochę, za to na drutach sporo umiem:) Nie wiem, oc co Ci chodzi, ale jeżeli seks to są dla Ciebie takie emocje, ze masz wypeki, serce Ci strasznie bije, czujesz się spięta, zdenerwowana, czujesz się nieswojo i dziwnie, to znaczy, zę nie masz odpowiedniego partnera, nie jest to dla Ciebie naturalne \"przedłuzenie\" miłosci, no i zabrałaś się za to za wczesnie (nie tylko w znaczeniu swojego wieku, ale własnie nie poczekałaś na właściwa osobe itd.) Dla mnie to jest coś dziwnego, nawet coś okropnego, ale jak się ma kogoś naprawdę odpowiedniego, kogo się kocha, to wygląda to zupełnie inaczej i nawet inaczej się o tym myśli. Tak normalnie. I nie jest to żadną straszną rzeczą. Jakimś wykorzystywaniem, jedyni fizjologiczną czynnością. Ale więcej Ci nie pomogę, bo ja jeszcze nie mam tego za sobą:p Wiem tylko, jak się zmienił mój stosunek do seksu, od kiedy poznałam osobę, z którą chciałąbym to zrobić. I teraz chciałabym robic różne rzeczy, tak ze nawet nigdy mu się do tego nie przyznałam, bo chyba uznałby, ze jestem zboczona:o

Moze spotkam kiedyś takiego, z którym będę chciała a na razie to mnie wcale nie kręci:( Jeeej, zwariować już można od tego...:/no..:( Co ja mam zrobić, jak spotykam tylko takich, do których nie mam zaufania?

Na to pytanie odpowiedź jest prosta- omijać ich z daleka. I na pewno im nie dawać...

wiecie myślałam też, ze moze ja nie umiem z facetami postępować , ale to chyba nie byli CI faceci jestem deską przegrałam życie --->pewnie masz rację, i milo, ze odpisałaś, bo tu to często tylko dokopać potrafią

a ja zinnej beczki, sex nie dla mnie bo juz mialem bez liku, zaufac nie moge bo moze nie chce, a fizjologia mnie nie interesuje bo za piekne uczucie... pamietaj! rob co ci sercce podpowiada a nie to co ktos wymusza! pozdrawiam

:(

co do serca to powiem tylko tyle, ze moje serce jest głuipe no i spotykam samych skurwieli:/