Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość trolydda

skarżę się mamie a potem...

Polecane posty

Gość trolydda

To głupie, ale czasem, gdy mam problem z facetem z którym mieszkam, opowiadam o tym mamie, gdy rozmowy z nim nic nie dają. Zanim mnie zbluzgacie - zastanówcie się czy wy nigdy nie gadałyście z przyjacielem/mamą/tatą o kłopotach z facetem. Na pewno tak. Baby są takie że po prostu nie mogą same z tym chodzić, muszą się komuś wyżalić. A ja mieszkam z daleka od wszystkich moich przyjaciół, bo się wyprowadziliśmy, poza tym przed nimi mi wstyd, więc mówię to mamie (przez tel). Potem jest mi głupio bo my się zawsze godzimy, a ona ma o nim coraz gorsze zdanie. Teraz uważam że głupio robię, ale wiem że jak się z nim pokłócę a on mi trzaśnie drzwiami albo powie coś niemiłego to znów będę miałą palącą potrzebę wyżalenia się komuś. Chciałabym by mnie wysłuchała, doradziła, ale aby to nie rzutowało na to co ona potem o nim myśli.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czemu glupio?to dobzre,ze masz zmam tak dobry kontakt powinnas sie tylko cieszyc-mama jest moja najlepsz apzryjaciolka,a tat pzryjacielm,zasze gdy mam problme to ide do nich-nawet z facetem-wiem,z emnei kocahja i nikt inny nie doradzi mi lepeij dla mnie nie rzoumie Twoejgo problemu to tak jakby wstydzic sie ze sie ma dobry kontakt z mam-powinnas sie cieszyc naprwde cudownei jest gdy ma sie wrodzicach wspanialych pzryjaciol

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja troszke rozumiem chyba
autorke.Mam podobnie, u mnie byc moze to sie wiaze z dosc wysokimi ambicjami moich rodzicow co domnie. Tak dziwnie zostalam wychowana i troche sama sie tak uksztaltowalam ze po takich rozmowach zawsze mi bylo potem glupio. Bo myslalam sobie ze sie pewnie potem mama zastanwia "bojku co ona robi, ma z nim problemy, wyzala sie a dalej z nim jest" itp. Moze to i glupie dla niektorych ale tak czuje, taka moja psychika. Dlatego czesto dusze problemy w sobie, nie zwierzam sie nikomu czy jest lepiej...watpie :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość abcdefggggg
ja tez sie skarze mamie i ona ma zle zdanie o moim mezu no ale coz rzeczywistosci nie da sie oszukac , moj maz taki jest i po co mam to ukrywac przed mama , przynajmniej ona nie wysmieje ale zrozumie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość trolydda
Tak, ale mi chodzi o to że ona ciągle słucha jak się na niego skarżę, i jej zdanie o nim jest coraz gorsze. My się i tak godzimy, a jej opinia o nim zostaje. Powinnam przestać jej to mówić, bo ona w końcu przestanie go lubić, ale komu innemu mam o tym opowiadać jak nie jej? Głupio mi jak mówi że mam wracać do domu, a potem jak do niej dzwonię mówię "pogodziliśmy się", a ona "ale ty łatwo wybaczasz, zastanów się nad tym wszystkim".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość **** **** ****
no niestety nie robisz dobrze...akurat w te sprawy nie powinno się mieszać rodziców bo: a) rodzice się za bardzo martwią b) sprawy rzutują na kontakty partner-Twoi rodzice c) partnera może to boleć...nie wiem czemu ale jakos ławiej znieść, że partner się wyżali najlepszemu przyjacielowi niż mamie...ale czesto tak jest powinnaś się postarać mniej żalić mamie...tez miałam taki okres ze nie miałam komu to wypłakiwałam się na kafe i jakoś szło trudno bedzie ci sie odzwyczaić od żalenia się mamie, ale postaraj się ograniczyć, to no i przede wszystkim pamiętaj zeby dzwonić do mamy nie tylko jak coś jest źle, ale tez jak zdarzają się miłe rzeczy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość trolydda
zauważyłaś dobry aspekt - dzwonię tylko żeby się wyżalić, nie gdy jest dobrze. W związku z czym ona o nim myśli jak o chamie i prostaku, a prawda jest inna. Kłócimy się, owszem, jak wszyscy, ale on nie jest zły. Kocha mnie, dba o mnie i we wszystkie pozostałe dni między nami jest super. A ona poznaje go tylko z opowieści o kłótniach. Na kafe też się wyżalam. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To może dla odmiany raz go pochwal podczas ploteczek telefonicznych z mamą? Dziwisz się, że postrzega go jak najgorszego chama i prostaka, jak tylko słyszy źle? Daj jej poznać drugą stronę medalu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ndhngnbf
o, miałam napisać to co kici-kici

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość t6ujty
ja tez sie zalilam zawsze mamie i nie ma najlepszego zdania o moim facecie i zawsze pozniej sie martwi i nie spi po nocach, az w koncu dostlam ochrzan od taty i juz nie dzwonie do mamy sie zalic jak sie poklocimy chociaz wtedy najbardziej potrezbuje cos komus powiedziec ale sie powstrzymuje bo i tak sie pogodzimy a potem ona tylko mysli o nim zle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×