Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość kruczka

opowiem wam jak w prosty sposób zdobyłam pracę

Polecane posty

Gość kruczka

Niedługo będą dwa lata odkąd pracuję w mojej firmie na stanowisku specjalisty ds. sprzedaży ( głównie praca biurowa- dosyć odpowiedzialna plus czasem obsługa klienta) Zarobki niezbyt wysokie, ale dużo się nauczyłam i mam zamiar to wykorzystać przy poszukiwaniu pracy w przyszłości (jak skończę studia) Od początku - skończyłam szkołę średnią (technik handlowiec) i nie mogłam znajść żadnej sensownej pracy (same oferty pracy w spożywczaku), i latanie z jednej rozmowy na drugą < Swoją drogą do tej pory nie moge zrozumieć jak potencjalni pracodawcy mogą -zadawać tak głupie pytania. Przykładowo na rozmowie w sp. pracy w rossmanie facio pytał mnie jakie mam marzenia? Nie dostałam się bo powiedziałam że chcę założyć rodzinę (wiadomo ciąża itp) Do roboty w jakimś nędznym markecie spożywczym laseczka rekrutująca przestraszyła się że ją wydziobie ze stanowiska bo na pytanie czym się interesuję? odpowiedziałam ze lubię francuskie kino. Wiadomo. Nie te zainteresowania na takie stanowisko. Pozniej dostałąm pracę w sklepie z ubraniami Ale nie mogłam dojść do porozumienia z szefową Miała tysiące idiotycznych pomysłów (jeden głupszy od drugiego), z których żaden nie był w stanie podźwignąć na nogi upadającego interesu. Wyleciałam po nie omieszkałam jej o tym poninformować :D Dalej szukałam roboty. Raz w wyborczej było ogłoszenie że przyjmują do nowego sklepu kosmetycznego Zadzwoniłam i umówiłam się na rozmowę. Jak trafiłam pod wskazany adres to nogi się podemną ugięły - pod sklepem stał 30-sto osobowy ogonek spragnionych pracy lasek. Horror jakiś! Wtedy też uświadomiłam sobie jedną prostą rzecz. Jeżeli firma da ogłoszenie do gazety ze potrzebuje pracownika, to na bank musimy miec pewność że zgłosi się conajmniej 50 osób (jak nie więcej) I wtedy nasze szanse znacznie maleją. Wadomo konkurencja. Ale... jak ja dam ogłoszenie do gazety (czy gdzieś tam) to zainteresowani zadzwonią max do 5-6 osób Konkurencja znacznie mniejsza. Zatem jak pomyślałam tak zrobiłam i wkrótce po tym jak zaczęłam się ogłaszac tak zaczeli do mnie wydzwaniać. I wtedy ja miałam wybór Jak mi nie odpowiadały warunki pracy/płacy to odmawiałam Nie traciłam czasu na bezsensowne latanie po rozmowach. Wkrótce potem dostałam fajną pracę w pewnej nie dużej firmie. Szkoda tylko że szef miał jakieś dziwne ciągoty w stos. do mnie i po tym jak mu powiedziałam zeby trzymał lapy przy sobie to mnie zwolnił. Ale... niedługo pozniej zadzwoniła do mnie moja terazniejsza szefowa (pozdrawiam!) i zaporosiła mnie na rozmowę. Przyszłam, pokazałam się od najlepszej strony, i dostałam fajną pracę :) Szefowa oprócz do mnie zadzwoniła jeszcze tylko do 2-ch dziewczyn A więc sami widzicie jakie to logiczne :) albo wy do nich albo oni do was :D przy czym obstawiam to drugie:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tylko większość poważnych firm nie bawi się w dzwonienie po ogłoszeniach, bo ich stać na umieszczenie własnych ogłoszeń.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szukajaca pracy
Do Kruczka a gdzie zamieściłaś ogłoszenie na portalu czy w gazeci i jakiej? płatne , bezpłatne?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ja tez dalam
Ja też dałam ogłoszenie do gazety,że szukam pracy biurowej, ale zamiast do pracy dzwonił do mnie jsakiś idiota i prosił, żebym pomogła mu zajść się z dziewczyną, bo jej rodzice go nie lubili. Zadzwoniłam do nich i okazaqło sie,że nie jestem pierwsza, ktora do nich dzwoni. W ogole chłopak był jakiś nawiedzony. Od tego czasu musialam zmienić numer i przysięgłam sobie, żadnych ogłoszeń więcej.Tak więc trzeba uważać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kruczka
Ja dawalam ogłoszenia do Anonsów. Po prostu. Czasem się zdażyło że ktoś dziwny dzwonił, ale stanowczo mówiłam NIE i koniec, nie było ztym problemów, bo nie wdawałam się w zbędne rozmowy. Wiele osób powinno zdać sobie sprawę z tego, że dzięki ogłoszeniom które zamieszczą np w gazecie, łatwiej staną się zauważalni Zdecydowanie bardziej niż jako 20-sta osoba pod rząd na rozmowie kwalifikacyjnej -do gini: nie każdy ma takie szczęście i predyspozycje do tego zeby od razu pracować w POWAŻNEJ firmie Czasem trzeba zacząć od czegos małego, zdobyć doświadczenie, żeby później móc pracować w czymś większym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kruczka
do szukającej pracy W anonsach dawałam opcję zeby ukazywało się w gazecie i w internecie Oczywiscie za darmo Zobaczysz, telefon na pewno bedzie dzwonil! zycze powodzenia :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fkfka
Coś w tym jest, ja też dawałam ogłoszenia. Ja mam wolny zawód, więc trochę inna sytuacja, niemniej jednak nie raz było tak, że jakaś firm aisę ogłoszała, ja wysyłałam ogłoszenie, zero odzwewu, po czym po miesiącu dzwoni do mnie ktoś z tej firmy bo właśnie bardzo potrzebują kogoś no i zupełnie nie mają, a ponieważ nie mogę wziąć wszytskiego, co mi proponują, to jeszcze pytają, czy kogoś nie znam. Zawsze w takich stuacjach zastanawiam się, co się stało z moim cv wysłanym przed miesiącem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fkfka
Tudziez z powodzią innych odpowiedzi na ich ogłoszenie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kruczka
ja zawsze miałam wrażenie że cv które do nich przychodzą wyrzucają prosto do kibla, albo jeszcze zanim osoba odpowiedzialna za rekrutacje dostanie cv do reki zazdrośni pracownicy już dwano zdązą się z nim rozprawić Wiem, bo nie raz słyszałam co się dzieje w firmach moich kolezanek Przewaznie bywało tak, ze jak przychodził ktos bezrobotny i zostawial swoje cv to dziewczyny mowily ze owszem przekaza kierownikowi po czym.. darly to cv na kawalki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×