MÓJ FACET ZA DUŻO NA MNIE WYDAJE

pomijając już nawet kwestię finansową, on kupuje mi same niepraktyczne prezenty prosiłam go o zwykłe blaszane, wiszące kolczyki - kupił złoty pierścionek (chociaż wie że nienawidzę złota) prosiłam żeby kupił mi zwyczajne klapeczki na obcasie, kupił jakieś bucki z klejnocikami za niebotyczną sumę zarabiamy dobrze, powiedziałabym bardzo dobrze, ale mamy inny cel - zbieramy na budowę domu! Na początku na takie prezenty reagowałam najpierw "ale po co takie drogie, chciałam coś innego", w końcu mówiłam "ale śliczne" żeby mu nie sprawić przykrości. Ale dziś, w Dzień Kobiet, gdy - po tym jak prosiłam go o zwyczajny, praktyczny zegarek wodoodporny (bo pytał co chcę), bo ja zawsze niewodoodporne psuję (myjąc naczynia, biorąc prysznic) - kupił mi niewodoodporny, za to wysadzany jakimiś kamieniami, z certyfikatem autentyczności - wściekłam się i obraziłam. Po co mi to?! Nie dość że niepraktyczne, tylko ładnie wygląda, bałabym się zakładać często żeby nie zgubić, to kosztowało majątek, a ja wciąż nie mam wymarzonego ZWYCZAJNEGO WODOODPORNEGO zegarka. Żal mi go teraz, bo wyglądał jak zbity pies gdy się wściekłam. Tak jest za każdym razem. Nie kupuje mi tego co chcę, tylko się porywa na jakieś śliczne i mega drogie prezenty, z których ja w ogóle nie korzystam.

No to mu t powiedz. Nie, co chcesz i że takie ci się nie podoba, tylko dlaczego wolisz inne.

Mówię mu, to on odpowiada "ale moja kobieta zasługuje na wszystko co najlepsze". :O Problem jest może głupi? Wiele dziewczyn chciałoby pewnie być na moim miejscu. A dla mnie to kłopot.

no tak - moje kochanie tak ma:) Uważa, ze na tandetę mogą sobie pozwolić tylko bogaci ludzie. Zamiast jakiegoś "normalnego" zegarka, dostałam "normalny" zegarek za 2 tys :O Bo firma super i bedzie na pewno trwały. Uwielbiam torebki - ale uwielbiam je też zmieniać, więc kupuje rózne, materiałowe, z tworzywa, wyszywane koralikami - takie których nie zal zmienic za sezon, czy dwa. Jak poprosiłam o torebkę na imieniny, taką z jajem (czyli niekoniecznie trwałą, ale za to sliczną) to dostałam klasyczną czarną torebkę z pieknej naturalnej skóry za jakąś kosmiczną kasę. Noszę ją chyba 4 rok i szkoda mi jej wyrzucić :D Tylko mój typ tak ma - wiem, ze ma dobre chęci, dlatego albo trzeba sie z tym pogodzić, albo iść na zakupy razem i paluszkiem pokazać co chcesz dostać. Mój wyniósł to chyba z domu - jego rodzice też jak coś kupują to z tzw. najwyższej półki - świetne jakosciowo, dobrych firm.. Na marginesie uważam, ze mniej znane marki nie muszą być dużo gorsze - a na pewno tańsze.Ale cóż..

Pola...na BOga no! Ty się ciesz, że nie masz potrzeby zakłądania topiku o tytule \" za dużo wydaję na mojego faceta\" lub \"mój facet wszystko wydaje na siebie ( kochankę, mamusię, samochód, gitarę....)

o zwykłe blaszane kolczyki o zwykły wodoodporny zegarek itp.pierdy tylko jak chcesz to se sama kupuj :P

mam ten sam problem:( jego argumenty sa takie ze on pracuje i moze sobie na to pozowlic a mnie jest poprostu glupio!!!! nie pracuje,ale ucze sie na dwoch kierunkach wiec czuje sie niezrecznie w takich sytuacjach :o

ALE MACIE FAJNIE .MACIE TAKICH DZIANYCH FACETOW:( ILE WY CHOLERA ZARABIACIE>? MOJ ZARABIA 700 ZŁOTYCH A JA NIE PRACUJE BO DZIECKO MALE MAM:( CHCIALABYM CHOCIAZ DOSTAC CZEKOLADE NA DZIEN KOBIET :(

załóż sobie szfeczkę (półeczkę) na prezenty od niego, uzywaj na wyjątkowe okazje, przyznaj że na wyjątkowe okazje nie pasuje wodoszczelny zegarek ani blaszane kolczyki, będziesz miała w czym wybierać jak nadejdzie szczególna okazja a przedmioty pierwszej potrzeby, uniwersalne i w przystepnej cenie kupuj sobie sama, prezenty od niego traktuj jak "przysmaki" które nie muszą być praktyczne, ciesz się ich widokiem nawet jeśli tylko zdobią pólkę a uzywasz raz na 5 lat, potraktuj te prezenty jako małe skarby, do których możesz wracac gdy jest ci smutno

natomiast jeśli nie chcesz w ogóle prezentów bo każdą kwotę wolisz odłożyć na dom, to powiedz, jak będzie pytał, że chcesz bukiet fiołków bo tylko to jest w stanie cię zadowolić

tyle ze ja lubie drogie piekne rzeczy :) jak oryginalne perfumy za 500zl, zegarek, bizuterie, ubrania, wszystko z najwzyzszej polki ale glownie sama sobie kupuje :) a moj mezczyzna tylko czasami, na wyjatkowe okazje :0 nie nazekam, bo go kocham i on wie co lubie, zawsze trafia w moj gust :)

Prawda jest taka ze macie facetow frajerow i leszczy

za drogie jestescie w utrzymaniu

ja też tak mam mój facet kupuje mi za drogie prezenty przez co ja czuje się zobowiązana i też staram się kupować droższe choć nie bardzo mam kase żeby sobie na to pozwolic;(

Mój mąż niczego mi nie kupuje. A chciałabym czasem dostać chociaż jakiś drobiazg...

i tak nic dzisiaj nie dsotaniecie :P

wiecie z jednej strony wiadomo lepiej wogóle że coś dostajemy niż miałybyśmy być ze sknerą. Ale wydaje mi się że zamiast drogich prezentów można by było zacząc odkładać na ślub na mieszkanie cyz na nowy samochód