Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość szukająca pomocy

Kto z was leczy się u psychologa lub psychiatry ?

Polecane posty

Gość szukająca pomocy

Jakie macie zdanie o swoich lekarzach ? Czy czujecie że naprawde wam pomagają ? Ja niedawno odważyłam pójść do psychiatry w moim mieście, bo czułam że jest ze mną już bardzo źle. Mam fobie społeczną, ale podejrzewam też u siebie jakąś nerwice. Wizyta u psychiatry trwała niezbyt długo. Ciężko mi było mówic o swoim problemie, ale się starałam. Byłam tam m. in. po to żeby psychiatra przepisała mi jakieś leki, co też bez problemu zrobiła, ale do czego zmierzam. Ja generalnie potrzebuję, żeby prócz przepisania leków ktoś mi doradził jak mam sobie pomóc tak żeby wykryć przyczynę prblemu a nie tylko tłumić skutki za pomocą leków. Potrzebuję żeby psychiatra zajął się mną konkretnie, wytyczył mi jakąś ścieżkę działania, jakiś plan psychoterapeutyczny. Tymczasem psychiatra doradziła mi tylko wizyte u innego psychologa i kazała się zgłosic do niej za miesiąc żebym dała znać jak się czuję po lekach i ewentualnie przepisać następne. Dała mi skierowanie do psychologa. Dzień później poszłam do tego psychologa. Namęczyłam żeby znów się otworzyć przed totalnie mi obcą kobietą. W trakcie jak mówiłam o swoich problemach to ona w między czasie pisała coś na komputerze, jednoczesnie przepraszając i tłumacząc że w międzyczasie musi też wykonać jeszcze jakąś inną pracę przy komputerze. W trakcie wizyty zadzwoniła też jej komórka i z kimś gadała. Głupio się troche czułam. Wybijało mnie to z rytmu mówienia. Miałam wrażenie że ta baba tylko połowicznie mnie słucha. Do pewnego momentu mnie słuchała jednocześnie pisząc na klawiaturze, potem zadawała kolejne pytania, udzieliła kilka wskazówek, ale generalnie to sprawiała wrażenie jakby nie do końca wiedziała jak mi pomóc. I jakby nie do końca angażowała się w moje problemy. Kiedy w połowie wizyty powiedziałam że w sytuacji stresowej nie radzę sobie i próbuję zapić lęki alkoholem to zobaczyłam coś tak jakby zgorszenie w jej oczach. Od tamtego momentu jakoś inaczej na mnie patrzyła. A potem zaproponowała wizytę u innego psychologa który specjalizuje się w leczeniu ludzi z problemem alkoholowym, jednocześnie podkreślając że do niej też mogę jeszcze przyjść, ale generalnie to czułam jakby mnie próbowała spławić i tak jakby uczepiła się tego mojego problemu z alkoholem jak tonący brzywy. Odniosłam też wrażenie jakby było jej to na ręke że zapijam lęki alkoholem i sugerując mi wizyte u innego lekarza może się pozbyć trudnego pacjenta :O Ale może jestem przewrażliwiona i coś sobie wymyśliłam. Powiedziałam jej że teraz i tak nie mogę już pić alkoholu bo zaczęłam przyjmowac leki to ona też sceptycznie do tego podeszła że biore te leki. Skrytykowała tą forme leczenia, a jednocześnie nie usłyszałam od niej żadnych konkretnych sugestii zaradzenia tego problemu. Dodam że u mnie w mieście nie prowadzi się psychoterapii grupowych. A o indywidualnych też nikt mi nie wspomniał. Jestem w kropce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie wiem co Ci poradzić,ale jedno moge stwierdzić po Twoim opisie... zdecydowanie zmień psychologa :o To skandal żeby tak \'olewać\' pacjenta, no szczyt bezczelności :o Jestem chwilowo asystentką psychologa i widze jak to wygląda. Raczej jak to powinno wyglądać. Psycholog wg mnie powinien Ci pomóc, tylko musisz trafić na takiego, przed którym do końca się otworzysz i który przede wszystkim Ciebie będzie umiał słuchać, naprowadzi Cię i na pewno znajdzie PRZYCZYNĘ. Sama ją znajdziesz poprzez pytania jakie psycholog będzie Ci zadawał. A później tylko kroczek po kroczku będziesz rozwiązywała problemy. Na pewno będzie to wymagało troche czasu, ale sama możesz sobie nie poradzić a leki pewnie nie zaszkodzą ale problemu nie rozwiążą. Polecam wizytę u dobrego psychologa. No skandal :O ;) Pozdrawiam , życzę dużo siły i wytrwałości :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość latka
Masz fobię społeczną ? Napisz mi coś więcej, bo ja mam wrażenie że mam to samo..Grzebałam i grzebałam w internecie, żeby znaleźć co mi jest i znalazłam artykuł o lęku społecznym (fobii). Nawet wczoraj chyba zamieściłam na forum " jak pokonać lek społeczny" ale mało osób odpisało..A rady typu: "mysl pozytywnie" nie są rewelacyjne, bo tyle to ja sama wiem, ale nie umiem wykonać..Ech, napisz coś więcej, zawsze we dwójkę raźniej..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Modli
Mam do Ciebie prosbe. Mozesz mi opisac czy objawia sie u Ciebie fobia spoleczna? Mam wrazenie ze tez potrzebuje pomocy w tym temacie. I..zmien lekarza. Ta baba to skandal. Pozdrawiam i trzym sie dziolcha

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Elf1
SKANDAL! To ja bedac osoba sumienna i wrazliwa dla kazdego czlowieka, nie zdecydowalam sie zostac psychologiem z zawodu, bo obawialam sie ze nie bede wystarczajacym oparciem dla pacjentow, a taka PIZDA jedna z druga maja czelnosc nazywac siebie lekarzami gdy tak partacza robote! Boze ilu ja zlych psychologow juz znam ze slyszenia albo z doswiadczenia! Co za bezczelne skurczybyki! Naprawde uciekaj gdzie pieprz rosnie od tych durni! Szukaj dalej, az znajdziesz! Moja siostre cioteczna identycznie potraktowali jak Ciebie, tylko ona nie miala tyle sprytu co Ty, zeby szukac pomocy u ludzi i dala sie faszerowac lekami. Ja bilam na alarm, ale nikt mnie nie sluchal bo mialam wtedy z 18 lat to kazdy mnie ignorowal. Ona brala leki za lekami, nikt z nia nie rozmawial o problemach tylko zapisywali jej na recepte nowe psychotropy. Minelo juz z 10 lat, a ona jest po prostu jak roslina. Mozg ma wyczyszczony dokladnie lekami, tylko je, spi albo za przeproszeniem sra. A naprawde byla normalna kiedys tylko miala mase problemow emocjonalnych. Oni ja wsadzili na rente dla nieuleczalnie chorych i robi za debila!!!!!!!!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Elf1
Wogole nie wdawaj sie w gadki z takimi "lekarzami". Szukaj dalej. W koncu gdzies znajdziesz dobrego psychologa. I blagam Cie, uwazaj z lekami. Jestes pacjentem, masz prawo podwazyc opinie lekarza i nie zgodzic sie na leki. Po prostu popros o skierowanie do nastepnego, nastepnego. Bedziesz wiedziala, jak spotkasz dobrego psychologa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szukająca pomocy
Co prawda założyłam ten topik dawno ale mój problem wciąż istnieje. Po długim czasie czytam go ponownie. Elf1 Dziękuję Ci za pocieszenie kimkolwiek jesteś.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×