Państwo obiecuje matkom pracującym, a kto pomoże mnie?

Kto zachęci do macierzyńswa matki pracujace na umowę o dzieło??? czy szanowne państwo sądzi że jest nas naprawdę tak mało? Jak nie pracuję to nie zarabiam ...idę urodzić dziecko i nikt mi nie płaci, ani zus, ani państwo, ani ktokolwiek inny... Dlaczego wszystkie udogodnienia są dla osób atrudnionych na etaty? Czy naprawdę tak łatwo zdobyć etat w dzisiejszych czasach??? Mam dość myślenia o tym, zwłaszcza że jestem w ciąży i modlę się, aby Bóg pozwolił mi zarabiać jeszcze te kilka miesięcy, bo potem to już tylko pomoc rodziny prawda? A podatki płacę jak każdy uczciwy naiwniak w tym kraju...i co z tego mam???? Gówno

bo takie matki jak i matki bezrobotne dla naszego rządu nie istnieją...

coś tam kombinują żeby zmienić prawo i zeby wzrastal przyrost naturalny......

chyba nie jesteście tak naiwni żeby im wierzyć. Przyrost to może wzrośnie ale w Anglii i Irlandii, bo tam Polki będą rodzic.

dokladnie tez cos sama rodziam na Islandii i w dupie mam ich gadanie o pomocy

Wiem, że kombinują...przedłużenia urlopów macierzyńskich itd... Ale to wszystko ma rację bytu jak się jest na etacie! z czego mam żyć jak urodzę i nie będę pracować przez kilka miesięcy?

lepiej być matką bezrobotną, bo 1. masz ubezpieczenie, 2. dostajesz zasiłek, 3. urlop wychowawczy liczy ci sie do stażu pracy. Jeśli pracuesz w wolnym zawodzie, na umowe o dzieło - nie masz własciwie żadnym praw o zabezpieczń jako matka. WIem, co piszę, niestety...

a zapierdzielam 15 godzin na dobę...ciekawe jak to się odbije na moim (naszym) zdrowiu i czy uda mi się donosić ciąże. Z tego co czytam niektóre dziewczyny już w 3 miesiącu idą sobie na L4 (nie zawsze mając powód) i siedzą przez rok w domu dostając pieniądze. Zazdroszę im szczerze...i wyrzucam sobie, że jestem debilem...trzeba było nie uczyć się, iść na kasjerkę, błagać o etat i przynajmniej coś z tego mieć

Za dwa miesiące kończy mi się zasiłek dla bezrobotnych i nie należy mi się żaden urlop wychowawczy.

...ze kolezanka zarejestrowana jako bezrobotna (bez zasiłku) wychowywała w domu dziecko przez 3 lata i jej sie to liczyło do stażu pracy...więc to absolutnie nie są pierdoły!!!!!!!!!!!

i tyle