Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość karolina g.

znalazlam zdjecia swojego chlopaka z inna

Polecane posty

no zalezy od faceta. jak do tej pory spotkalam takich co jak baba zostala to zwiazki sie konczyly szybko. ale b. bolesnie. a jak podjely radykalna decyzje to kolesie kapcie gubili w panice, zeby je odzyskac. ja zostalam. ja bylam mila i usilowalam zrozumiec motywacje. naiwnie wierzylam, ze sie uda nas uratowac... no. wiec nawet jak juz byl z ta panna, z ktora sie przespal - klamal i mi nie powiedzial, ha, ha. i teraz z perspektywy czasu wiem, w ktorym moemencie zawalilam - zawalilam podejmujac sie proby ratowania. swietnie zdaje sobie sprawe, ze gdybym wyszla... ale nie wyszlam. wszystko sie posypalo. a ja sie podnosilam po tych jego klamstewkach dwa lata. oczywiscie teraz tego nie zaluje - mam mojego KOGOS - ale problem z zaufaniem do facetow pozostal. bo do jego klamstewek z czasow kiedy o niczym nie widziala, doszly te okrotne miesiace PO kiedy tez nie mial odwagi powiedziec kogo wybiera i dlaczego... to ze wtedy zostalam zamiast wyjsc - wiele zmienilo. na gorsze. minely ponad trzy lata i teraz juz to wiem - nie tylko z wlasnego doswiadczenia. :( niestety. karolina. ja cie ladnie, ladnie prosze - idz do kolezanki na noc. niech cie idiota nie widzi na oczy. tu akurat nie zadnego ale i zadnego metliku. wroc po rzeczy jutro jak on pojdzie do pracy, ale dzisiaj zmykaj z domku gdzie indziej! popros kolezanke. bo jak nie to cie do londynu zaprosze - ale na bilet wydasz kosmos! :P swoja droga ja nie wiem o ty masz za znajomych jak ci obcy proponuja wiecej pomocy niz one :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość piotrek limeonn
to nie przejmuj się głupotami tylko go żuć zapraszam na powelifting.pl

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość karol grochowski
droga natiu idż do strony powerlifting.pl tam znajdziesz coś da siebie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
karolina - mam nadzieje, ze nic nie odpakujesz nie dlatego ze typ wrocil do domu i wlasnie sobie dyskutujecie na temat \'to nic nie bylo\' \'chyba ci uwierze\'.... mam nadzieje cicha, ze jestes zajeta pakowaniem rzeczy i dlatego tak cicho siedzisz...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a ja tylko napiszę ze będą trzymała kciuki za Ciebie i Twoje maleństwo ... trzymaj się , gdybym mogła to dałabym trochę swojej siły abyś to przetrwała ..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dzwonilam do kolezanki, konczy prace o 18 przyjedzie po mnie ok 19 dzisiaj wieczorkiem, spedze te noc u niej a jutro sie zobaczy nie mysle nawet o tym, mam nadzieje ze on do tej pory nie wroci, dzwonilam do niego sie upewnic czy wraca czy nie ale ma wylaczony telefon ( niespodzianka). Ogarnelam swoje rzeczy, spakowalam co potrzebne i pozostalo mi czekac do tej 19 -tej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
staram sie tez zmienic jakos mysli, bo narazie to sie tylko dolowalam, powtarzam sobie ze mam byc silna, ze on jest swinia i nie wart mnie. Troche pomaga ale tylko troche.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tyka
Przejrzałam cały topic, część dokładnie, część pobieżnie ;) i pomijając kwestię czy to prowokacja czy nie to chciałam napisać parę słów do autorki: Karolina: nie oglądaj się teraz na niego!! To on Cię zranił, on popełnił błąd, do niego powinien należeć kolejny krok. Wydaje mi się, że decyzją nasłuszniejszą dla osoby będącej na Twoim miejscu jest: spakowanie swoich rzeczy, kupienie biletu, pozamykanie kont i cały szereg rzeczy o których mówiłaś- zdaję sobie sprawę, że mieszkając gdzieś kilka lat nie jest prosto ot tak wyjść z walizką. Jeśli masz możliwość przełóż wizytę u położnej na wcześniej- wymaga tego sytuacja, myślę że to można zrozumieć i uda się to zrobić. Jeśli nie- a istnieje możliwość zarezerwowania lotu na kilka godzin po wizycie- to nie wahaj się! Do czasu wizyty zdążysz pozałatwiać formalności, to pozwoli Ci przestać choć na chwilę myśleć o tym, co się stało. Zajmiesz sobie czas. Przed wszystkim zadzwoń do rodziców!! Poinformuj ich, że wracasz- będzie trudno i pewnie nie obejdzie się bez łez, ale kto inny niż najbliższe Ci osoby lepiej to zrozumie. Jeśli się uda jednak przenocować u koleżanki- zrób to- jeśli masz środki żeby przenocować te kilka nocy w hotelu- zrób to. Nie wiem jaki jest ten facet, jeśli jest tchórzem- nie wróci do mieszkania przez kilka dni, będzie pił z kolegami. Może to jest jakiś sposób na chwilowe zabicie problemu- to musisz zrozumieć, to też tylko człowiek i to w dodatku rodzaju męskiego, reaguje inaczej niż kobiety. Jeśli faktycznie nie wróci, przed odlotem zadzwoń lub napisz kartkę- krótką, rzeczową- WRACAM DO POLSKI. I jeszcze tylko jedno- zgadzam się z tym, co ktoś napisał wcześniej, że może był to jego sposób na "odreagowanie", wybryk przed stabilizacją czy jak to nazwać - w każdym razie popełnił błąd, jest tchórzem. Ten ktoś tylko nie wziął pod uwagę tych zdjęć na kompie- gdyby zdawał sobie sprawę z tego, co zrobił, nie umieściłby tych zdjęć, a próbował schować, zniszczyć itp.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie dzwon do buca. swoja tez wylacz. naprawde - odizoluj sie. nie dlatego, zeby mu pokazac jaka jestes krolowa, ale dla swojego dobra - namiesza ci chlopak w glowie albo smsami, albo rozmowa. przestan szukac z nim kontaktu /a komorka pewno sie okaze, ze nie byla wylaczona tylko mu sie - tradycyjnie - baterie rozladowaly, hahahahaha/ jedz do kolezanki /juz prawie myslalam, ze to jakies jedze sa anie kolezanki!/. i do domu. to naprawde lepsze niz paniczne szukanie mieszkania i pracy - jesli chcesz utrzymac te ciaze potrzebujesz chociaz odrobiny spokoju. bycie w poblizu /jedno mieszkanie czy jedno miasto!/ twojego..hmmm...ex? absolutnie ci nie pomoze, natomiast bardzo moze zaszkodzic - tobie i malenstwu... BARDZO! bo to sa wszystko nerwy, a ciaze dosyc jeszcze wczesna. nie chce cie straszyc - ale moja qmpela byla w podobnej sytuacji i poronila. po prostu on byl caly czas gdziestam \'w poblizu\' nie dosc, ze ona miala karuzele w glowie to jeszcze smsy, telefony... kociol. i poronila...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tyka
Życzę Ci wszystkiego najlepszego, Tobie i dziecku- na tym powinnaś się teraz skupić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wiem ze moze znowu zostane wyzwana ale wtedy w ten piatek bylam wstanie wybaczyc, czulam wtedy ze nie dam rady odejsc wszystko zalezalo od jego zachowania ale to co zrobil wczoraj zabilo mnie, bolalo bardziej niz ta zdrada, olal mnie, zostawil sama z myslami, swietnie sie bawil na dyskotece i watpie ze byl mi na niej wierny, to co zrobil wczoraj mnie dobilo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość _kobra
karolina bardzo dobrze, mów sobie wszystko, co ci może pomóc, obyś tylko nie zderzyła sie z nim w drzwiach...własnie tego ci zyczę...żebys zdążyła przed nim....bo skrzywdzi cię jeszcze raz...jedno jeszcze raz powtórzę...nie inicjuj żadnych kontaktów, telefonów, nawet po zapomniany paszport....ani zeby oddać klucze...zostaw byle gdzie...i niech spada na drzewo ( o kurcze :) nie sądziłam, że tak kiedykolwiek napisze :), ale niech spada) a jak bedziesz miała kryzys, to przypomnij sobie co ci mówił w nocy i jak sie zachował i wyobraż sobie, że za każdym razem w waszym wspólnym niedoszłym życiu, gdyby coś sie stało, byłby jakiś kłopot, reagowałby podobnie...to niedojrzały tchórz...czas spojrzec prawdzie w oczy.... współczuję ci bardzo i trzymaj się mocno

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Karolina jestem z CIebie dumna, zrobiłas juz pierwszy krok. Napewno rozmowa z kolezanka Tobie pomoże. Ta propozycja z ta kartka dla niego, że wyjezdzasz jest ok. Jak wroisz do Polski to wszystko sobie poukładaszi wtedy podejmiesz ostateczna decyzje. Ale mysle, że skoro do niego piszesz smsy i dzwonisz to zalezy Tobie na nim, a w chwili obecniej masz do niego ogromny zal i trudno Tobie podjąc jakas logiczna decyzja. Jeli macie byc razem to napewno bedziecie....on przmysli i mam nadziej, że zrozumie swój błąd.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja wiem o czym ty mowisz karolino - wiem bo sama tak chcialam. ale posluchaj kogos kto przeszedl przez wybaczenie niedojrzalemu kolesiowi - nie zrozumial. i dobil cala reszta klamstwami. to co zrobil - zostanie we mnie juz raczej na zawsze. klamstewka. klamstwa. i znowu brak odpowiedzialnosci za swoje postepowanie. nie daj tak sie zamotac jak ja si zamotalam, bo ciezko potem komus zaufac. a raczej - jeszcze ciezej. naprawde - jesli mozesz to wroc do domu - do mamy. mamy to sa na ogol bardzo, bardzo madre kobiety. nawet jak sie nie mialo z nimi dobrego kontaktu w przeszlosci - w sytuacjach ekstremalnych wykazuja sie zaangazowaniem i przechodza same siebie, zeby ci pomoc. to madre, doswiadczone kobitki,a my wszystkie jstesmy siksy tak naprawde. no, ale co sie widzialo to nasze - i tak chociaz mozemy pomoc. no i jeszcze jedno - autokar. autokar bedzie bezpieczniejszy dla ciazy, chociaz dluzej. tak mi gdzies lata po glowie, ze kobiety do ktoregos miesiac i po ktoryms miesiacu nie powinny latac samolotami - ze wzgledu na cisnienie zaraz po starcie, ze to najniebezpieczniejszy moment, bo moz wycisnac cos co wolalabys zatrzymac w srodku... /brrr/, ale glowy nie dam - zapytaj w szpitalu. aha - NA PEWNO mozesz zmienic wizyte. to sie nazywa EMERGENCY i oni w nhs niezaleznie od tego gdzie w anglii zawsze maja jakies godziny w zanadrzu wlasnie na nagle przypadki!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Karolina nie dzwon i nie pisz juz do niego. Bo wtedy mu udowadniasz ze zalezy Ci na nim i jestes w stanie mu wybaczyc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość _kobra
karolina, jak to, za co zostałas wyzwana ??? dlaczego?? bo odkryłaś??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tyka
Zapomniałam dodać o niekontaktowaniu się, ale inni już o to zadbali :) Nie pisz, nie dzwoń teraz do niego. Zdystansuj się, wrócisz do Polski, odpoczniesz, uspokoisz się i zobaczysz co on zrobi- jeśli zależy mu na Tobie tak jak Tobie na nim to się odezwie i będzie robił wszystko, żebyś mu wybaczyła.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
idiota. z nigo. i cham. oj... nie trafilas najlepiej moja droga... no nic - do kolezanki idz i sie wyspij. i na wszystko ja cie prosze NIE ROB SOBIE WIEKSZEGO SIANA Z GLOWY KONTAKTAMI Z NIM. cokolwiek powie /zwyzywa czy przeprosi/ namiesza ci tylko w glowie. zmien numer - dla wlasnego dobra! bo cie chlop pograzy jak mu dasz szanse...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tyka ma 100 % racji. Karolina im więcej piszesz tym bardziej wnioskuje, że bardzo Tobie na mim zalezy. Pamietaj nie pisz i nie dzwon - czekaj na jego ruch,. Wróc do Polski i zajmij sie soba i swoim dziciusiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mss
Mieszkacie razem od trzech lat? To naprawde ciężko tak odejśc. Ale bądź silna i zrób to!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tyka
No dokładnie- to tego zmierzamy, żeby napisać- wracaj do Polski, nabieraj dystansu, nie kontaktuj się z nim, nie wybaczaj teraz- do niego należy następny ruch, najważniejsza będzie jego reakcja na Twój wyjazd- wogóle to myślę, że rozmowa dzisiaj czy jutro nic by nie zmieniła- to tylko namiesza Ci w głowie, a widać że Ci na nim zależy, popełniłabyś chyba błąd gdybyś mu teraz wybaczyła po słodkich słówkach i przeprosinach- takie coś niczego nie zmieni, a tylko umocni go w przekonaniu, że można Toba manipulować. Pole do popisu to on będzie miał dopiero po Twoim wyjeździe- kiedy NAPRAWDĘ będzie musiał się wykazać i udowodnić, że mu zależy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Walerjanka
hmm na poczatku napisala ze sa 2 lata ze soba, teraz ze tam mieszka 3 lata.. gdzie sie poznali?? W anglii ;) ;) ??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a co? w anglii nikogo nie mozna poznac?? hmm... to moze ja zyje w matrixie a nie ze swoim facetem - ktore poznalam w anglii po 1,5 rocznym pobycie /a teraz jestes to 3 lata. od roku z hakiem mniej wiecej mieszkamy razem... ty popatrz! ile niescislosci!!!/ albo ja sobie tego faceta wymyslam na poterezby kafe albo - matrix jak nic! o ja glupia...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie pisze ani nie dzwonie do niego. gadalam z mama, tez sie zalamala najbardzie z tego powodu ze nie moze byc teraz przy mnie. Tez powiedziala ze mam sie narazie od niego odseperowac, nie odzywac, olac go. Teraz ruch nalezy do niego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jejku jestem w anglii juz 3 lata, tu sie poznalismy i zamieszkalismy razem, z nim jestem 2 lata - znowu sie zaczyna??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to Polacy tylko w Polsce moga sie zakochiwac?? nie moglam go tu poznac?? tu pokochac?? o co znowu wam chodzi?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość carrot
karolina, teraz jest ciezko ale pomysl innymi kategoriami. twoj bol to fakt, ze zycie sie nagle zmienilo. z drugiej strony nie wiesz, co cie czeka, moze cos dobrego. mysle ze czesc strachu i braku bezpieczenstwa wynika tez z schematow spoelecznych - sama z dzieckiem, jak sobie poradze. ale to jest twoje zycie-nie popadaj w schematyczne wyobrazenie o szczesciu - za jakis czas wszystko zacznie sie ukladac na nowo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×