Czy uważacie to za normalne??

że facet próbując wzbudzić zazdrość w dziewczynie którą jest mu ciężko zdobyć, zaczyna romansować z inną, myślicie że on chce wzbudzić zazdrość w tej pierwszej? Wg mnie on się tylko pogrąża i u tej pierwszej jego szanse szybciutko toptną.

wszystko co akceptuje druga strona jest normalne.... jesli ta pierwsza chce byc zdobyta przez zadrość to w porządku... przeciez nie wszyscy sa tacy sami i nie wyszystkie kobiety zdobywa sie w ten sam sposób.

tylko, że ona nie chce być zdobyta przez zazdrość... wogóle nie chce bo nie iskrzy, ale to nie ważne... cała rzecz polega na tym że skoro podoba mu się ta pierwsza to dlaczego romansuje z tą drugą, przez stracił w oczach tej pierwszej... a może to jest poprostu typ playboya? on jej (tej pierwszej) nawet powiedział że romansuje z tą drugą/ powiedział też że ta druga nie jest jego przyjaciółką bo przyjaciołom można powiedzieć wszystko a jej nie.

poszedł z inną żeby wzbudzić twoją zazdrość? nie za wysoko się cenisz, może ona jest lepsza

To jest tak moim zdaniem, że są kobiety , które bardzo ciężko jest zdobyć i w momencie, kiedy facet się zaczyna orientować , że ma do czynienia z trudnym przypadkiem i widzi, że łatwiej jest wagon węgla przerzucić to sobie odpuszcza , są kobiety bardzo uparte , niestety :( Facet się stara i próbuje ze wszystkich sił dopomóc partnerce a ona po roku znajomości oświadcza, że JESTEŚ TYLKO MOIM PRZYJACIELEM i nikim więcej nie będziesz :(

to nie chodzi o mnie tylko moją koleżanke, ale nie ważne to akurat jest. otóż sytuacja jest trochę bardziej skomplikowana niż tutaj zostało napisane ale nie chce wszystkiego opisywać. Chodzi mi o sam fakt. tego co napisałam wyżej. jakie są wasze opinie. Czy to jest możliwe w teorii czy w praktyce.

myślisz że uwierzymy. Przyznaj się lżej ci będzie

A faceci nie są tacy skomplikowani jak się wydaje. Nie ma szans u jednej bedzie miał u innej. Gwarantuję że o tej pierwszej nawet przez sen nie mysli a co dopiero z pelną premedytacją. To tylko wy kobiety rozpamiętujęcie, analizujecie, rozmyślacie. Faceci mają to głeboko w dupie i mają rację!

ależ nie musicie wierzyć, jeśli bedzie ci lzej możesz myśleć że chodzi o mnie. bez roznicy to jest jak dla mnie. Ja osobiście uważam że to nawet dobrze sie stało, bo ona i tak by mu dała kosza gdyż nie było chemii ani iskier z jej strony przynajmniej. Chodzi mi tylko o to co uważacie na temat w poście nr 1.

Zawsze było tak i raczej nic się nie zmieniło, że to właśnie kobieta daje szansę facetowi i jeżeli ona tej szansy nie wykorzysta to później rozpacza, dlaczego on poszedł do innej , co się stało, czy jemu się nie podobam ? Samo życie :)

i Ty się tak martwisz problemem uczuciowym swojej koleżanki, że aż zakładasz w jej sprawie topik.. A tak w ogóle to skoro Tobie na nim nie zależy i i tak ten chłopak nie może Cię zdobyć to po co się w ogóle nad nim jeszcze zastanawiasz ? I to do tego stopnia że zakładasz topik i rozstrząsasz problem na forum ? Jest to dla Ciebie jakiś problem ? Jeśli tak tzn. chyba Ci trochę na nim zależy, a jeśli nie to po co ten topik ?