Musimy być nowocześni, ale potrzebne są też jasne granice co kobiecie wolno

a czego nie. Jeżeli przekroczy czerwoną linię może narazić się na ostracyzm lub coś gorszego.

wow, juz się boję wolno mi pomalować sobie samodzielnie szafki w kuchni na żółto? czy naraże się na ostracyzm albo i coś gorszego, np co?

rownouprawnienie wsio mozna kobietom :)P jak i mezczyznom

Myślę tu raczej o kwestiach zachowania w określonych sytuacjach

czyli co konkretnie?

no, ale wiesz - żeby pomalować szafki - muszę iść po wałek i farby do sklepu, gdzie panowie obsługują zwykle, no i idę sobie sama i uśmiecham się do takiego jednego pana z drugim, to wolno?

Zwróć uwagę na nick...\"super_on\" :-) Jasne granice....kobieta w kuchni, on przed TV :-). Jasne i klarowne granice!

jak odpowiedzą uśmiechem i będą uśmiechnięcia nadal gdy im powiesz ze chcesz pomalować szafki to jeszcze ok ale jeśli cię zignorują a zapytani zbędo, to - oho - ostracyzm społeczny wówczas przemyśl czy wybrałaś prawidłowy kolor

A co dopiero jak jakis pan sie do mnie usmiechnie!!!!!!!!???? granica przekroczona! dostane lanie?

az sie boje tego ostracyzmu, hehe, pewnie jest kłujący ;)

jeju... to było do Ewy, po pierwsze, po drugie: "uśmiechnięci*", "że*", "zbędą*"

Wolałabym raczej podyskutować o tym jakim prawem to facet ma określać co nam wolno a czego zdecydowanie nie powinnyśmy robić. Ważniejsze jest to co nam nie przystoji...np. grzebanie w nosie...:), objadanie się tłustą golonką przy świadkach. A super_on:) pewnie ma jakieś na to zalecenia, słuchamy:)

A kto ma określać co wolno kobiecie jeśli nie mężczyźni?

Wytycz granice dla facetow, a my sie ustosunkujemy :D:D:D

Nie rozumiem \"co nam wolno\"??? O co chodzi? Daj jeden przykład granicy jakiegoś zachowania.....wg Ciebie....czyli co Nam woolno wg faceta:)

Bardzo bym chciała wiedzieć, czy takie tematy zakladają osobinicy płci męskiej, czy może jak słusznie domniemywam są to temaciki zakładane przez durne dziewczynki?

heh, faceci, możecie sobie wymyślać zakazy, nakazy i zasady, jakie tylko chcecie. nikt mnie nie zmusi do respectu :p, mam talent do życia według własnego uznania. a tak na marginesie... a tak z drugiej strony... to wiele męskich kaprysów potrafię znieść, tylko jednego nie zaakceptuję-nie zaakceptuję tego durnego zdania: 'jak ja nie lubię, kiedy kobieta klnie'. mam na to jedną odpowiedź: 'jebać to'. heh, jestem za bezstresowym wyrażaniem stresu (uwaga, uwaga, to stwierdzenie ma głębszy sens, niektórzy niech się nad nim zastanowią :p ). c ya.

Jestem mężczyzną, mam 29 lat, pracuję na ważnym państwowym stanowisku ministerialnym.

kocham swe zbędne wypowiedzi.

A nie mołbyś sobie kupic psa.... na ten przykład co?

a nie szkoda Ci psa?

super___on no i co z tego???

ciiiichoooo... on teraz próbuje pisać :p .

Kobieta, która używa przekleństw zalicza się do zbioru worów skórno-kostno-mięśniowych, które przynależą do płci żeńskiej tylko z racji posiadania waginy

od czego się zalicza?????????????????

MRK-3 :):) Że co niby, co wolno wojewodzie to nie Tobie smrodzie...? :)

To zależy, czy jako przecinków, czy w sposób przemyślany.

a Ty nie używasz przekleństw? heh, może to jest dla mężczyzn zastrzeżone...?! buhaha, hiabadahajaha, to się uśmiałam! osoby, na których mi zależy i które mnie znają, nie myślą o mnie w ten sposób. a rozpatrując Twój przypadek... heh, nie zależy mi nawet na Twojej akceptacji. nie musisz nawet akceptować mnie jako tego stwora coś go seSOBIE wymyślił (TAK TO łADNIE GRAFICZNIE WYGLąDA, EHHH, TE MYśLNICZKI, MYśLNICZKI, IśCIE PODNIECAJąCY POPIS).

Do zbioru wołów pusto-workowych, które pod wpływem temperatury dostają uderzenia ciepła prawego wora ,spowodowanego przeciążeniem układu napięcia...i tak już przestarzałej konstrukcji.;)