przeprosic go ???

zadzwonilam i powiedzial ze nie ma czasu bo pracuje do pozna i ze w tygodniu sie nie spotykamy... to chłodno mu odpwiedzialam ok i sie rozłączylam, napisal ze nie mam go draznic ( wiem czym to grozi - moze zerwac)... on ma 25 lat a zachowuje sie jak dziecko !! mam go przeprosic ??

za co?

moze nas poczatek porozmawiac ja tez bardzo tesknie i chcałabym sie spotykac z moim i jak cos mu wypadnie to sie wkurzam..ale to z wałsnej bezsilnosci ze go nie ma :(

moze to smiesznie zabrzmi ale za to ze go zdraźniłam ... i ze nie rozumiem ze pracuje do pozna...

troszke szacunku do samej siebie, on powinien zadzwonic i przeprosic ze nie ma dla ciebie czasu dzisiaj ale ze to wynagrodzi np. w koncu jemu chyba tez zalezy na tych spotkaniach, czy nie? nie przepraszaj go bron boze, bo wtedy uzna ze takie zachowanie jest normalne i stanie sie w waszym zwiazku standardem

Ani mi się waż!!! Sama sobie ścielisz dywan na prostej drodze do rozstania. Ale oczywiście zrobisz jak zechcesz. Szacunku do samej siebie trochę. :O

Jezuuu,jak czytam takie rzeczy to sie plakac chce.Osoba, ktora pewnie mowi, ze kocha ale w ciagu tygodnia nie znajdzie nawet chwili na spotkanie,co to za milosc??? Ja bym sobie z takim dala spokoj...nie ma czasu dla mnie to niech spier... BTW:facet w wieku 25 lat ma zazwyczaj jeszcze \"glowy w dupie\"

Praca do późna nie wyklucza choć chwilowego kontaktu z bliskim człowiekiem. Z moim mężem wysyłamy do siebie krótkie, często żartobliwe meile. Każde z nas pracuje w innym mieście. Czyli dla chcącego, nic trudnego. Trzeba tylko wybrać najlepszą formę kontaktu dla dwojga.