gdy facet rozwala po domu smierdzace skarpetki i majtki....

co wtedy robic??? poradzcie blagam...... i czym to zbierac jak juz trzeba bo on nie zebral?? rekawiczke wkladac?

ja tesz tak robie - to atawizm zamiast siusiania po trawie

life is brutal - nikt nie odpisuje

Uśmiechać się do tej drobnej słabostki. Kilka lat temu zmarł mój partner. Wtedy tęskniłam za chrapaniem, bałaganem itd. Polub to, pomyśl o żonach pijaków. A żartobliwe podejście może być niezłą terapią. :D

ale jak smierdza? siarkowodorem czy splesnialym serem?

kurcze, smierdza na mile....a perla z lamusa, dzieki ale nie pocieszaja mnie bolaczki zon piojakow bo od pijaka odeszlabym natychmiast, w ciagu minuty, smrod wody i skarpetek....

może wtedy się ocknie i zauważy, że coś jest nie tak.

????

proste i skuteczne - prosisz, zeby pozbieral skarpetki pierwszy raz, prosisz drugi raz i zaznaczasz, ze za trzecim razem wyladuja w koszu na smieci. jesli nadal ich nie pozbiera elegancko zbierasz skarpety i srruu do kosza. jak zostanie bez skarpet, to sie ocknie. na mojego zadzialalo :)

załadowała to kiedyś mężowi do aktówki obok kanapek. Poszedł do biura i ... przestał. :D

go za rękę, prowadza się go po całym domu i zbiera się to co rozrzucił, prowadzi się do miejsca składowania brudów do prania i mówi: kochanie, tutaj się To wrzuca. Albo drugi sposób: nic sie nie robi przez dzień, dwa, 3, tydzień, nawet i miesiąc. W końcu sam pozbiera..a jak nie to czeka się aż skończą mu się czyste gatki. Jak bedzie miał pretensje ze nie ma czystych to sie mówi, ze trzeba było wrzucic do prania to by sie uprały przy okazji.

A tak swoją droga -dlaczego tak śmierdzą? Codziennie zakłada świeże? Uwierzyć w to nie mogę.

nóg nie myje?:P to akurat temat na inny topik w zdrowiu i urodzie.

ja tak mam 7 lat :O :O :O oni to maja w genach !!!!ja pierdolę:O skarpety,gacie gdzie popadnie a buty dokładnie na przejściu ,jak zostaja sami w domu to w pościeli żra ,pija i śmiecą :O :O a już kurwa klapa od kibla to jaaa ,to dla nich chyba okno na swiat !!!

a z papierkiem to przeleci koło kosza i zostawi ciul na stole jakby go klapa od kosza miała zabić ...puste rolki po papierze toaletowym za kibel najlepiej:O :O mówie wam oni maja to w genach , a nasze teściowe twierdza ,ze znęcamy sie nad ich dziećmi :O :O

cośmi sie przypomniało:))) co do tego żarcia w pościeli:) przyjeżdzam po weekendzie, oczywiście moja kołdra leży na środku pokoju rozwalona(mamy dwie)a jego zmietolona na łóżku. Idę ją poprawiać biorę jego koszulkę od spania a na niej jakaś żólciusieńka plama pod dekoltem(czy jak to tam sie zwie:) ) ale taka żólta jak farba. no i pościel tym pobrudzona na gorze.Głowiłam się cały dzień co to, wieczorem on przychodzi, pytam się co to takiego, a on,że pomarańcze jadl. Jak niemowlak wsio popackał sokiem. No tak skórki walały się na stoliku:)

z tymi rolkami od papieru to tak samo, ale papierki to pod siebie by rzucał. Jak mowie by do kosza wywalił, to bierze reklamówke foliowa, wrzuca do niej co ma wrzucic, i wiesza ją na drzwiczkach od szafki gdzie kosz stoi.Ale do kosza nie wrzuci, bo twierdzi ze nie ma:)

żebyście swoich synów inaczej wychowywały bo zawsze "chama wychowała mama"

maja w genach jasne!!!!!!!!mo mąż to porzadny facet i do tej pory nie musiałam nawet jego skarpetek prac bo sam to robi.. za to nim wzielismy slub to jego sistra rzucała swoja bielizne gdzie popadnie.... same wybrałyscie sobie partnerów czy mężów... a jesli tak to same jej wychowujcie jak dzieci uczcie krok po kroku...

bo szczęściara z ciebie i nic nie wiesz jak to jest ,zbierac po domu brudne łachy,więc ucz swoje dziecko porzadku bo nie jesteś w temacie ...

powinnaś je zbierać i prać

mam spięcia z teściowa bo kto to widział aby tak małe dziecko musiało po sobie sprzatać !!!a moje sprzata od ubrac po zabawki i tak będzie zawsze !!!!

kurcze ja mojego synka zaczęłam uczyc jak tylko zaczął bez problemów chodzić...jak tylko kończylismy zabawę tłumaczyłam mu ze musi zaniesc zabawki do koszyka.szło opornie ale w końcu maluch zrozumiał ze powinien sprzatac po zabawie.. ja Wam się przyznam ze w moim małżeństwie to niestety mąż jest wiekszym pedantem ode mnie...mam nadzieję ze nasze dzieci bedą brały przykład z męza... dziewczyny nie ma chyba nic gorszego niz uczenie dorosłego faceta sprzątania..dziewczyny wytrwałości Wam życzę i powodzenia... aa propo w marcowym numerze claudii przeczytałam artykuł jak kobiety radziły sobie z bałaganiarzami.. moze tam zajrzycie?

tez jestem za tym zeby nie zbierac jego rzeczy, natomiast chwalić kiedy wrzuci bielizne do kosza Pochwały potrafią zdziałać cuda, nawet u dorosłych:)

a co zrobisz jak nie możesz się doprosić o zmianę tapety w przedpokoju ? koleżanka wypisała markerem świństwa na ścianie i dobra ! na drugi dzień dyła położona nówka !!!:)

świństwa na ścianach to ja bym dorysował trochę satanistycznych symboli i olał sprawę, mi by nie przeszkadzało. Ciekawe kto by pierwszy skapitulował

klapę od sracza !!!!!!!!

własnie dziś rano wróciłam po tygodniu do domu..:O :O :O :O :O jezu czy faceci używaja mózgu tylko w połowie ? Od rana nie mogę skończyć sprzątania :O :O :O widze że nie potrzebujemy nawet kubła na smieci :O skoro papiery walaa sie dookoła :O :O

najbardziej mnie wkurzyły ogryzki z jabłka za tapszanem :O o pustych paczkach po chipsach niw wspomnę :O

Czasami mam wrażenie że faceci są jak zwierzęta nieumyślnie wypuszczone z zoo....niektórych zwierząt nie da rady udomowić....