Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość brawa 9

Zepsułam związek swoimi HUMORAMI ! Myślicie ze to można naprawić ?

Polecane posty

Gość brawa 9
Tylko ja nie mam zamiaru sie narzucac, zabiegac, ja mam zamiar pokazac sie znowu od tej dobrej strony, pozwole zeby przyjrzal sie mi, zeby znowu dostrzegl to co mu sie we mnie niegdys spodobalo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rebel x
Pięknie, także bym tak chciała, ale jeden warunek ... oni muszą pozwolić nam to pokazać. Może być tak, że chwilę porozmawiają i pójdą w swoją stronę. A może są już w szczęśliwych związkach? To mnie tak martwi. Ja także zmieniłam to w sobie, wiele przemyślałam, jestem lepszą osobą, spokojniejszą dziewczyną. To byla prawdziwa lekcja życia, ale obawiam się, że poniosłam taką stratę, aby właśnie to zrozumieć. Też chcialabym pokazać się z innej strony, budować coś od nowa, zapomnieć o przeszłości, tylko oni już dawno mogli pozostawić to w tyle ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość brawa 9
Wiesz to zalezy jak bardzo mu zalazly za skore Twoje zachowania, nie wiem jak mocno sie posprzeczaliscie i jak bardzo to przezyl. Rozne sa sytuacja i rozni sa ludzie. Masz tez tak ze wciaz slyszysz jego imie, spotykasz gdzies przypadkiem, jadac autem widzisz ze on wlasnie przejechal obok ? :) Takie dziwne w przypadki maja miejsce ostatnio w moim zyciu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rebel x
Skoro to od tego zależy, to mogę sobie darować :P On to bardzo przeżył - jak sądzę. Wiele miał marzeń w związku z naszą znajomością, mieliśmy plany, naprawdę sporo emocji zainwestował w tę relację. Ja zresztą także. Myślę, że bardzo zalazłam mu za skóre, że się zawiódł i ma olbrzmi żal. Sądzisz, że to wyklucza możliwość porozumienia, powrotu? Tak, oczywiście też tak mam :) Głownie z tym imieniem i nawet jego nazwiskiem . Stale na nie trafiam. Jak wyjdę na miasto to mam wrażenie, że on gdzieś jest i na mnie patrzy. Jak wychodziłam bawić się w randkowym okresie :) to widzialam go w każdym klubie. Teraz wyciszyłam się i w domu nie wydaje mi się, że wyskoczy mi zaraz z szafy :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość brawa 9
Nie chodzi mi o to, że widzisz go w innych osobach ale to ze to wlasnie on :) Ja mimo iz to w sumie malo mozliwe czesto go widuje :) Spojrze i wszystko powraca. Nie to niczego nie wyklucza. To nie o to chodzi. Ty go znasz, wiesz ile jest w stanie przebaczyc, zapomniec. Uwierz jesli juz zaczniesz dzialac nie zniechecaj sie tak od razu! Nie wolno Ci! To mozolna i dluga praca, wiele wysilku trzeba w nia wlozyc, nie mozemy oczekiwac ze nagle znowu pojawimy sie w ich zyciu a oni rzuca sie nam na szyje :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rebel x
Jakbym zobaczyła swojego na ulicy, to chyba nogi odmówiłyby mi posłuszeństwa. Pojęcia nie ma jak Ty to wytrzymujesz, w tak skomasowanej formie. :) Widzisz ... ja raczej myślałam o jednym spotkaniu, aby pokazać się jako wesoła, naturalna dziewczyna ... a nie ta furiatka i zgorzkniała kobieta. Wcale nie jak 20-paro latka. Sam mówił, że ja jestem kompletnie bez życia, ale miałam swoje powody. Zatem jedno spotkanie i kolejny ruch należałby do niego. Inaczej to chyba sama musiałabym dzwonić, proponować spotkanie ... trudne. Wolałabym nie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość brawa 9
Widzisz u mnie bylo tak samo, on myslal ze jestem zdolowana stara baba mimo mlodego wieku. Ja wiem ze taka nie jestem, ze to problemy, w domu, na studiach ze to wszystko mocno na mnie podzialalo, ja wiem jaka bylam. On byl wesolym, swietnym facetem , cieszyl sie ze mnie ma, a ja nie umialam mu tego okazac. Zaluje bardzo. Pierwszy raz w zyciu zaluje ze cos mi sie w zyciu rozpadlo, dotychczas nie przezywalam tego tak dlugo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rebel x
To już ustalone. Podpisuję się pod wszystkim co napisałaś. :) Nasze przeżycia są blizniaczo podobne. Nawet ci mężczyzni, ten mój tez taki wiecznie rozesmiany, optymista, życie to dla niego przygoda, cieszy się nim. A ze mną byly same ciężkie klimaty ... heh Chcesz może wymienić się numerami gg? W sumie same piszemy tu na forum :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość brawa 9
Masz moze gg ? Moze porozmawiamy sobie :) ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość brawa 9
Zobacz pomyslalam o tym samym haha :D Napisz do mnie : 8243813 :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×