Mój facet jest starszy o 30 lat,czy ktoś potrafi to zrozumieć!?

Witajcie juz pisałam temat o tym że jestem zakochana z wzajemością w mężczyżnie starszym o 30 lat.Teraz chciałabym otrzymać odpowiedz na pytanie czy ktoś to potrafi zrozumieć??A nie jakie to obrzydliwe jest!Tak więc pytam czy ktoś potrafi to zrozumieć lub jest w podobnej sytuacji.

Rozumiem Wystarczy? :)

pogadamy za 10 lat :D albo za 20

Ty masz 29 lat, a On 59? Bardzo trudny związek, zwłaszcza jeśli weźmiesz pod uwagę że za chwilkę On być może będzie potrzebował opieki. A Ty - w pełni młodości, chcąca dziecka, radośc życia w Tobie. Ale zakochani nie widzą niczego. Życzę powodzenia! Ciesz się tym, co jest i już.

no chodzi o kasę, a jeśli nie to HAHAHAHAAHAHAHAHAHAHAHAHAHAH

To duża różnica i nie podołasz gdy jemu juz nic nie stanie. Milosc jest tez gozka

Dodam ze mam taki fetysz w postaci dziadków i często zaspokajam go w pobliskim domu spokojnej starosci "królewna śnieżka" dzięki mnie tamtejsi mieszkańcy mogą smiało powiedzieć że wesołe jest zycie staruszka. Niedługo chyba spróbuje nowej ciekawostki z pobliskiego domu pogrzebowego.

moim zdaniem wcale go nie kochasz szczerze (prawdopodobni ci sie wydaje) a dowodem na to jest fakt ze szukasz tutaj poparcia, ze jest okej widze ze tez zwiazek cie uwiera i jestem pewna ze bie niebawem zakonczy z wielkim cierpieniem

głupie dzieciaki albo debile. oczywiście, że mozna sie zakochać w starszym facecie - bo to też człowiek:) ja poznałam faceta, z którym sie dogaduje lepiej niż z niektorymi w moim wieku, taki jest fakt i nic z tym nie zrobie, oczywiście onjest starszy i to sporo ale co mam zrobić? Także nie wazne ile ma lat ale czy sie dogadujecie itp

:P

ja kiedyś zakochałam się - jak nigdy wcześniej czy później - w mężczyźnie starszym właśnie o 30 lat wg mnie był doskonały, tylko ta różnica wieku... tak na marginesie, jedną z jego doskonałych cech było to że absolutnie nie myślał o mnie poważnie i nazywał "dzieckiem", i w tym także miał rację ja też głupia nie jestem więc zwalczyłam te uczucie (już go nie ma a zostało miłe wspomnianie pierwszego prawdziwego, platonicznego zakochania) no i jestem w normalnym związku teraz, z perspektywami, a to w życiu bardzo ważne a odkochiwanie zabrało mi... 3 lata ;D także rozumiem choć pielęgnowania takiej patologii już nie

Wiecie co,ja byłam po prostu ciekawa jak ludzie na to zareagują.No cóż moje przypuszczenia się sprawdziły większość odp była wrednawa i niemiła no i oczywiście ze zrozumieniem odpowiadały osoby które myśla ze chodzi o kasę(są w błędzie).A ja liczyłam ze znajdzie się ktoś kto powie ,fajnie ze jesteś szczęśliwa ,ale to było do przewidzenia,ze takich osób jest niewiele!!!DZIĘki

ja byłam w podobnej sytuacji ja miałam 24, on 50. bylismy ze soba prawie 4 lat. nie żaluje tamtych lat, były piekne: rodzina zaakceptowała zwiazek, przyjaciele tez. tylko ktoregos dnia ( zaczynałam staż jako lekarz internista) przyszedł do mnie pan lat 65 i zaczał mi o swoich dolegliwosciach opowiadac i wtedy stwierdziłam, ze za 15 lat ja bede przezywała cudowne pełne wigoru lata, a on bedzie stary, z problemami prostaty itp. i pomysłałam sobie, ze zasługuje na kogos, kto sie ze mna zestarzeje, a nie przede mna 25 lat teraz jestem zona rówiesnika. i nie załuje tamtej decyzji

Zapewne miałaś dużo racji ale ja gdy patrzę na rówieśniczki to myślę: wyglądam od nich znacznie młodziej co to będzie za kilkanaście lat? :p

ja potrafie to zrozumiec, to byl najpiekniejszy zwiazek mojego zycia najlepszy facet jakiego spotkalam i bylam z nim do konca...do konca jego dni...

Myślę, że to normalne. Nawet nie wiesz jak dobrze Cię rozumiem. Miłość nie wybiera, serce nie sługa. Kochaj z całego serca i nie przejmuj się tym, co mówią inni. Niczego w życiu nie należy żałować.

SZOK :-) starca miec w łozku

to jest nekrofilia to się leczy...trzeba tylko pójść do doktora-bo to niegroźne zboczenie, ale jednak zboczenie...naprawdę.

albo do psychiatry, takie kobitki mają zaburzone relacje z ojcem, albo im go brak, albo go podświadomie pożądają...smutne to

tutaj. Wszystkowiedzące gówniary ekscytujace się cudzym życiem intymnym, tak samo jak moherowe babcie. Idźcie słuchac Radia Maryja.

do autorki,nie przejmuj sie gadaniem co niektorych..,zboczenie?co za absurd..,ja tez mam starszego partnera i tez mialam podobne rozterki,podobnie jak on,ze nie chce mi marnowac zycia,ze co bedzie kiedys..,ale ja jego kocham,teraz, i nie jestem w stanie powiedziec co bedzie..,tego nie wie nikt,ale jest bardzo duze uczucie i ja sie nie poddam,a ryzyko moja droga jest zawsze..Pozdrawiam i duzo szczescia:)

twoj facet, ty go wybralas i nikomu nic do tego.Nie wiek sie liczy tylko charakter. Naprawde wartosciowy czloiwek pozostaje nim w kazdym wieku. Moze te z wpisow powyzej mialy okazje poznac tylko zgredowatych starszych facetow, ktorzy nic soba nie przedstawiaja, moze maja oblesnych , nieciekawych ojcow. Moj maz jest mlodszy,ale znam naprawde paru interesujacych straszych facetow, wiec rozumiem autorke