Faceci, którzy gadają tylko o sobie...

Czy wy też tak macie? umawiacie się z jakimś facetem i całe spotkanie mija na gadce o JEGO pracy, JEGO zainteresowaniach, JEGO życiu itd itd...?? Co dziwne, okazuje się że tak naprawdę, to jest mną zainteresowany... Nie rozumiem, skoro jest zainteresowany, to czemu nie pyta o MNIE??

dlaczego ?Punkie

to typowy narcyz... tez z takim bylam. nie bylo strasznie zle, jednak nie wytrzymalam. tylko on, jego zdanie, jego jego jego... :o jego rodzina to taka itd... masakra!!! seks on sie zaspokoil i koniec. nic a ja?? i tak we wszystkim

skad ja to znam... najbardziej sie wkurzam jak cos mu opowiadam, a on mi przerywa w pol zdania takim pospiesznym "no..ale czekaj, tylko ci przerwe" i nawija nastepne pol godziny brrrrrrrrrrrrrrr

wie o tobie od innych osub z twojego otoczenia.I chce ,abys ty go teraz poznala.

osob tak sie wlasnie pisze sorry za blad.

Sęk w tym, że on tak naprawdę, to NIC o mnie nie wie. Kompletnie nic. A ja zdążyłam już poznać takie drobnostki z życia że aż dziwne kiedy on to zdążył mi opowiedzieć, bo znamy się zaledwie parę dni.

ja tam bym jednak nie wyciągała zbyt daleko idących wniosków z rozmów... tak wyglądały spotkania moje i mojego narzeczonego, heh, ja prawie nic nie mówiłam i to wręcz... przez pierwsze miesiące naszej znajomości (bo trafił na introwertyczkę) a jednak obecnie jest między nami równowaga i harmonia choć fakt, on egocentryczny lubi być :))) (ale też bardzo dużo potrafi dla mnie poświęcić)

sddssdd, a nie przeszkadzało Ci to na poczatku?

to bardzo typowe często było tak że poznawałam faceta, pod koniec rozmowy wiedziałam czym się zajmuje, ile ma sióstr, kim była jego ex, a on... nie zna mojego imienia. Potem słyszę "ale ty jesteś tajemnicza...". A to nieprawda. Ja po prostu nie umiem mówić niepytana, za to wykazuję zainteresowanie pytając kogoś. Spodziewam się tego samego. Ale faceci wolą gadać o sobie. I najlepsze.... Gdy kończą mi się pytania, a on odpowie na kolejne, ja nic nie mówię a on ze zniecierpliwieniem : "a czemu ty tak milczysz?!". Hahahaha. O nic więcej biedaka nie pytam to od razu czemu tak milczysz?!

oj kochana , trafilas na narcyza pewnie jakbym spytala o wyglad: to bys poweidziala ze dba o siebie, fajny ubior, modna fryzura.. tacy to przewznie o sobie jak ci sie on podoba to wtracaj sie do rozmowy, by byl to dialog, a nie monolog... :)

zastanawiam się tylko, czy takie faceta skreślać na samym początku? Może chce właśnie w taki sposób mi zaimponować? Pokazać ile to w zyciu nie osiagnął i w ogóle....?

Wednesday, może Cię to zdziwi, ale pod kątem wyglądu to trudno było by stwierdzić żeby był narcyzem. Tak więc, tym bardziej to dziwne.

A ja myślę że nikt się nimi nie interesował. niewiele osób chce wysłuchiwać ich problemów. Więc skoro randka ma być dla nich dobrze spędzonym czasem, to utorzsamiają ją z wygadaniem się. okropna sprawa. Ale pewnie niektóre kobiety też tak mają...ważne żeby potrafić milczeć:)

utożsamiają oczywiście..

Ja nigdy takiego nie spotkałam ale to musi być bardzo frustrujące :D

Wiesz, Jul-lka, u niego mimo wszystko wyczuwałam zainteresowanie mną.

Nie, to nie tak że to narcyz. Po prostu gigantyczna większośc facetów uważa że właśnie tym zainteresują kobietę. Do ich móżdżków nie dochodzi, że większe zainteresowanie wzbudzą, jeśli będą dopytywać i interesować się kobietą. Myślą że gdy ruszą jak lawina, zarzucając nas historią swojego życia to każda kobieta z otwartą japą i poddańczym zachwytem w oku będzie już jego. Natomiast przeciętna kobieta w tej sytuacji jest znudzona i zirytowana.

Każdemu trzeba dać się wygadać i nie ważne,kto zrobi to pierwszy.Ja o nic nie wypytywałem,a i tak sporo o sobie wiemy.Fakt o sobie mówiłem sporo ale w formie żartobliwej i było przynajmniej wesoło. I nie usłyszałem o sobie ,że narcyz jakowyś ze mnie.A ponadto propozycja kolejnego spotkania wyszła od niej.Czyli nie zanudziłem ją swoją osobą :)

hihih to tez wynika z tego, aby nie było cisyz na rtandce i z faktu ze to mężczyzna ma zabawiac kbiete. No i robi to:) a czemu panie milczycie, gdadac:P

rozumiem rozmowę, taką zwyczajną. Ale jeśli facet na pierwszym spotkaniu opowiada o całym swoim życiu? No to chyba coś nie tak.. aby się komuś zwierzyć trzeba najpierw tego kogoś poznać.

miałam znajomego co mowil o piłce;) non stop grał w lidze na studiach czy cos tam:) mysle ze dzielił sie pasją;)

Faceci na ierwszych randkach są jak na rozmowie kwalifikacyjnej - opowiadają sobie, bo chcą dobrze wypaść, no, a że akurat przynosi to odwrtony skutek....