Temat-rzeka. Mam doła- 22 lata i pryszcze, kłopoty z okresem, wyglądam okropnie

i juz nawet nie chce mi się wychodzić z domu. Nie mam wielkiego tradziku, ale i tak jestem załamana, nawet tymi 4-5 małymi krostami. Widac je, jestem bardzo blada, wyglądam jak nastolatka. A mój były chłopak ma wkoło siebie wiele pięknych dziewczyn, żadna z nich nie wygląda jak pryszczata gówniara:( Naprawdę, nawet się wstydze wyjść do apteki. Jak ja wyglądam....:O I jeszcze do tego jestem brzydka

Czego się dołujesz? Dziewczyno! Ja też mam 22 lata i też walczę z trądzikiem, ale bez przesady. Nie tylko wygląd się liczy... Mam chłopaka, który świata poza mną nie widzi, chociaż wyglądam jak wyglądam... Nie wiesz, że to jak siebie postrzegasz wpływa na to jak jesteś postrzegana? Spróbuj się zaakceptować, wtedy będzie łatwiej. Jeśli chcesz walczyć ze swoimi problemami (okres i trądzik) to idź po tabletki antykoncepcyjne. Pomagają walczyć z trądzikiem i na pewno uregulują okres. Więcej optymizmu :)

Dobra, ale nie moge juz. W sumie pryszcze mam od jakichs 10 lat conajmniej. I miałam juz takie tragiczne. Ale po prostu nie moge na siebie patrzec juz. I w ogole jestem szpetna. Wyglądam jak potwór. I nie mam chłopaka i nie będę mieć. A jedyna osoba, która mnie kochała i nie przeszkadzało jej ni, zostawiła mnie i teraz ma laskę bez pryszczy i w ogóle:(

Nie mogę brac tabletek antykoncepcyjnych. I tak jestem dziewicą i nie mam po co, a hormony teoretycznie mam w normie... Leczyłam się 4 lata, żeby mieć normalny okres i teraz musi się już sam uregulowac, bo przecież całe życie nie będę brać tabletek... A jak teraz się nie ureguluje, to kiedy? Tyle, z emu to jakoś kiepsko idzie. Ostatnio, chyba przed owulacją, miałam krwawienie takie z tydzień:o Byłam u ginekologa ale on powiedział, z eto normalne i że muszę dac popracować jajnikom, dał mi tylko jakieś ziołowe tabletki.

Musisz zacząć inaczej o sobie myśleć. Myślisz że facet rzucił Cie tylko dlatego że masz pryszcze?? Jeśli tak to jest idiotą i nie warto o nim myśleć. A może cały czas marudziłaś mu o tym, co jest w Tobie złe? Przestań się nad sobą użalać, tylko coś zrób. Idź do dermatologa albo kup jakiś dorby żel, tonik, krem. Zrób cokolwiek a nie tylko narzekasz. Wiem, że moje słowa mogą Ci się wydać okrutne, ale najlepszym sposobem jest jeśli ktoś Tobą "potrząśnie". Głowa do góry! Życie jest piękne, choć czasem daje w kość, ale nie można się poddawać, siedzieć bezczynnie i tylko narzekać. Twój los jest w Twoich rękach!! I jak będzie wyglądało życie zalezy od Ciebie!

Skoro lekarz mówi, że to normalne to chyba powinnaś mu wierzyć. A jeśli nie to idź do innego

stresujesz, zamartwiasz i w ogóle, a to może powodować opóźnienie okresu, z koleji opóźnienia okresu odbijają się na skórze. Zacznij o siebie dbać, uprawiaj sport, zdrowo sie odżywiaj, okres się stopniowo unormuje, a i cera się poprawi. Chłopakiem się nie przejmuj, jak jakis Cię pokocha to nie będzie patrzył na pryszcze. Mój chłopak ma trądzik, strupki i w ogóle, ale mnie to zupełnie nie przeszkadza, bo go kocham, a problem w końcu zniknie

jakiej natury te problemy z o.?

nastawienia to zawsze taka bedziesz. Ja taka sama bylam. BYLAM bo juz nie jestesm. Zaczelam siebie szanowac i inaczej na siebie patrzec. Tez uwazalam sie za brzydka, pryszczata (mam 23 lata i tez mam PRYSZCZE!)teraz tak nie uwazam, patrze w lustro tak by sie sobie podobac. Jak nie moge juz zniesc widoku siebie samej to poprostu wale na siebie tapete by siebie zamaskowac, mam przy tym wielki ubaw i humor mi sie poprawia:)oczywiscie z domu z tym na twarzy nie wylaze bo zazwyczaj to przeobraza sie w jakies jaja;) Mam faceta, kochającego. Pewnie gdybym nie przestala mu marudzic jaka to jestem brzydka to by mnie zostawil. Wkurza sie i irytuje jak mu tak mowie, bo sam twierdzi- jakbym byla brzydka to by na mnie nie spojrzal i nie zainteresowal sie mna. No a to byla milosc od pierwszego wejrzenia prawie 5 lat temu:)CHyba musialam mu uwierzec ze taka brzydula nie jestem:) no ale co zrobic wciaz siebie taka widywalam w lusterku, nawet teraz czasem, i jeszcze przypominaja mi sie moje kolezanki z liceum ktore byly na tyle chamskie ze widzialy, a raczej wytykaly moje wady.Moze i ty takie masz? to pora zmeinic? moja "najlepsza" kolezanka,w kolko mi mowila jakie to ja mam brzydkie wlosy (geste i dlugie)no i na bilo mi sie w glowe ze sa wstretne. A potem uslyszalam u fryzjerki jak sninalam ze mam przepiekne. Wiec glowa do gory!!!! to od ciebie zalezy jaka bedziesz. Bedziesz piekna jak to piekno w sobie zauważysz.

aha,a jezeli chodz o problemy z okresem, to sproboj terapi ziolowej:) moze nie bez powodu dal ci lekarz jakies tabletki ziolowe:) poszperaj w necie, na pewno cos znajdziesz, ziola to rewelacyjna rzecz i na prawde dzialaja. Zacznik od picia herbaty mietowej, melisy rumianku.Pozytywnie wplyna na twoje samopoczucie. Ja sama dodatkowo zparzam ziolka: kozieradke, czarnusze, koper wloski, chmiel z innego powodu, ale jak szukalam o tych ziolach to niektore z nich wplywaja na prace narzadow rozrodczych i reguluja np.okres. Sama po sobie zauwazylam wplyw (zlagodzenie napiecia przedmiesiaczkowego i bolu) Moja ciocia ziola stosuje przy leczeniu artretyzmu i jej pomagaja. nie sa takie zle.

a jakie tabl. ziolowe Ci lekarz przepisal??

No właśnie dał mi Castagnus, a jak tylko zaczęłam to brać, to moje krwawienie przed owulacją się zwiększyło z 3 dni do tygodnia:o Ale chyba powinno być odwrotnie. Normalnie tak nie marudze, ale dzisiaj juz nie mogę:( Umówiłam się z tym moim byłym chłopakiem, ze sobie gdzieś pójdziemy, bo w sumie to jesteśmy przyjaciólmi, on nikogo nie ma i ja też... al e jak sie zobaczyłam, to stwierdziłam, ze nigdzie nie idę:( Naprawdę wyglądam jak potwór, juznie wiem, co mam zrobić. Leczyłam sie na trądzik już hormonalnie, antybiootykami itd. ale jakos nic mi nie pomaga. tzn. hormony tak. Używam humektanu, delikatnego zelu do twarzy, maści cynkowej, jak się podrapię i mam strupy, Acnedermu. Wszystko to mi pomaga, ale i tak czasami wygladam obrzydliwie

A kłopoty z okresem mam takie, ze miałam nerwice i przestałam miec okres, w ogóle za to przez 3 miesiace miałam no stop jakieś krwawienia- tak stale, codzinnie. No więc oczywiście lekarze państwowi to lecza tak, ze daja progesteron, no i ma się okres. A potem znowu pół roku be zokresu za to z taką padaką:O Norma. Więc poszłam się porządnie leczyć, miałam badania cyklu w szpitalu itd. Okazało się, ze mam za wysoki testosteron, za niskie estrogeny, prolaktynę jakbym była w ciązy a w drugiej fazie cyklu nie produkuje progesteronu, wiec nie mam okresu. I jeszcez coś tam z tarczycą, no ogólnie porażka. Udało mi się wyleczyć, bo teraz mam okres, co ok. 36 dni, chyba nawet w końcu mam owulację, na to wskazują objawy. Ale czuję się dziwnie:O Co jakiś czas cos mnie boli, czuję że zmieniają mi się hormony- jednego dnia robi mi się kilka pryszczy, innego wszystko goi się jak na psie i mam ładną cerę, jednego dnia jestem zła, jest mi gorąco i dziwnie się czuję, drugieg wszystko jest ok...

jestesmy rowiesnicami. tyle ze mnie nikt nie chce bo jestem koszmarna, nienawidze siebie lecze sie, biore letrox, bromergon i siofor. to ostatnie kosztuje mnie wiele wyrzeczen bo mam skutki uboczne ale tak bardzo chce sie wyleczyc wrocily mi normalne miesiaczki, cykle od 28 do 34 dni nie sa tak skape mam niski estradiol, androgeny w normie, prolaktyne i tarczycowe juz w normie, za to ogromna insuline przed i po obciazeniu odkad biore letrox moja cera pogorszyla sie, wydaje mi sie ze ten lek ma negatywny wplyw na moja insulinoopornosc mam nastrój jak w menopauzie czym sie leczysz i skad jestes? trafilam na dobrego gina w krakowie, robi usg dopochwowe darmowo. troche poprawil sie moj obraz ale nie jest jeszcze dobrze, na to ma pomóc siofor i na cere rowniez.