Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

ochotka

Nie ma sensu planować ślub na ponad rok, dwa do przodu!

Polecane posty

Z moim narzeczonym zaczęliśmy cokolwiek robić w sprawie ślubu na 7 miesięcy przed i uważam, że to wystarczająco. Gdybyśmy mieli ślub poza sezonem to spokojnie wystarczyłoby nam 5miesięcy. 2-3 dni zajęło nam zorganizowanie restauracji, kościoła, dj, kamerzysty. Gdybyśmy nie pracowali wystarczyłby na to jeden dzień. Potem zrobiliśmy nauki przedmałżeńskie, a teraz kończymy przedślubne. W maju zamówię sukienkę, a resztę zrobimy na miesiąc przed i napewno wystarczy nam czasu ( ślub mam w sierpniu). Dodam, że nie jestem w ciąży i że nie muszę się spieszyć. Podsumowując - nie ma sensu organizować ślubu na ponad rok i więcej do przodu. Poprostu nie ma tyle rzeczy związanych z organizacją ślubu i wesela, żeby potrzeba było aż tyle czasu. A przez dwa lata może się wiele zmienić?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dla Ciebie nie ma, dla innych ma. Zauważ, że dziewczynom sprawia to wiele radości, poza tym w dużych miastach jest duży wybór i planując ślub z wyprzedzeniem, można dokładnie wszystko obejrzeć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A Tobie rzeczywiście spooooro zostało do ślubu. Nie wypalisz sie zbyt wcześnie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a czym mam się wypalić?? Tak się w mieście załatwia wesela... terminy w dobrych restauracjach są zarezerwowane z półtorarocznym wyprzedzeniem... po za tym nie każdemu czas jest dany i jeśli nie chce się załatwiać wszystkiego w biegu, należy wyznaczyć pewien margines...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja zarezerwowałam bardzo ładna restaurację na 7 miesiecy przed ( w sezonie). Teraz nic nie robię związanego ze ślubem, bo niby co miałabym robić? Sukienka i garnitur, auto- jeden dzień, reszta max. dwa dni mi zajmie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja suknię będę miała szytą, więc jeden dzień nie wchodzi w grę:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jeden dzień zajmie mi załatwienie tego tzn. pójście do salonu!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to ile masz salonów w mieście? 3? i chyba nie pracujesz zawodowo...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tak ja
sukni slubnej nie da sie kupic w 1 dzien. no chyba ze dobrze zaplacisz i kupisz ta co wisi na salonie i wszyscy ją przymierzają. Ale nie zdrazysz uprac :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
My na wesele zdecydowaliśmy się w styczniu czyli 9 miesięcy przed ślubem. Sale mamy zarezerwowaną ale tylko dzięki znajomościom. Suknie mam już kupioną a okres oczekiwania na nią wyniesie 5 miesięcy więc dużo. Fotografa też mamy już zaklepanego. Zgadzam się z tym że ślub trzeba planować wcześnie bo gdyby nie nasza sala to ślub musielibyśmy zaplanować na przyszły rok. Tak jest z moją siostrą, szukała sali na czerwiec 2008 roku i okazało się że w naszym mieście wszystkie sale na cały 2007 rok są zarezerwowane i część już na sezon 2008. Jeśli ktoś nie chce mieć nerwówki przed ślubem warto jednak wcześniej wszystko zaklepać żeby mieć spokojną głowę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mieszkam pod warszawa i załatwiajac slub na czerwiec 2008 mialam bardzo duze problemy ze znalezieniem sali na odpowiednia liczbe gosci i na termin jaki sobie wybralismy wiec uwazam ze w niektorych sprawach nalezy sie pospieszyc z zalatwianiem faktycznie przy organizacji slubu nie ma zbyt wiele do zalatwiania ale napewno nie moge sobie pozwolic na to zeby wziąsc tydzien wolnego i wszystko pozalatwiac a rozlozenie wszystkiego w czasie sprawia ze przygotowania do slubu sprawiaja przyjemnosc :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jeqtfoe8q
no tak ale załozycielka tematu mysli że my takie pierdolniete jestesmy i chcemy przez 2 lata odliczac dni... mieszka pewnie na wsi i że jej sie udało zarezerwowac sale to wielka pani, bo my planujemy na rok wczesniej... :o smieszne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
W sierpniu 2006 szukalismy orkiestry. Bylo jeszcze rok do slubu, bo bierzemy w sierpniu 2007 i nie moglismy nic znaleźć! Zostały tylko marne zespoly i Dj-e. Bylam załamana, dobrze że nam ktos pomogł, bo chyba bym osiwiała :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ale widzisz ochotka rezerwowała restauracje, wiec pewnie robi obiad tylko a nie wesele. Tak to i ja bym umiała :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyny! Ja zarezerwowalismy sale z 1,5 rocznym wyprzedzeniem, reszta z wyprzedzeniem ok., roku. powiem tak, jeśli chce mieć się porządną sale, dobry zespół, kamerzystę i ślub w swoim kościele (mój jest oblegany przez pary z innej parafi) to trzeba pomyśleć o tym wześniej. Ponieważ my mamy tradycyjne wesele- podstawa to dobra kucharka, jak i restauracja.Wazne by jedzenie było smacznie i uczciwe. Dlatego w restauracji jak i do kucharki o dobrej renomie trzeba wczesniej zarezerwowac termin

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
---> Kwietniówka - nic dodać, nic ująć! :-) My długo szukaliśmy odpowiedniej sali - zauważcie, że jeśli ktoś chce Wesele, a nie obiad, sala taneczna musi być w tym lokalu, i musi ona być odpowiednich rozmiarów! rezerwowaliśmy termin we wrześniu 2005, a terminy na CAŁY 2006 były ZAJĘTE!!! I częśc terminów na 2007 też była \"obstawiona\" .(i to jest norma we wszystkich lepszych lokalach. Lepszych NIE oznacza wcale droższych i wydziwionych - po prostu ładnych, godnych zaufania, ze smacznym jedzeniem, z klimatem) Przy tym, chcieliśmy koniecznie czerwiec:-) Podobnie jest z zespołem, autem. Z fotografem już łatwiej. Bardzo długo szukaliśmy też obrączek, bo nigdzie nie było niczego, co by nam do gustu przypadało, a nie chcieliśmy brać pierwszych lepszych. Za suknią i garniturem te trzeba było pochodzić. Nie wyobrażam sobie, bym miała wejść do pierwszego po drodze sklepu i kupić pierwszą z brzegu suknię. Zwykłe jeansy człowiek wybiera staranniej, a co dopiewo suknię ślubną. W końcu, ślub jest raz w życiu (a przynajmniej powinien ;-) )więc należy moim zdaniem choć trochę się postarać, a nie umniejszać znaczenie tego Dnia mówiąć: \"dla mnie to nic takiego, załatwiłam wszystko w 1 dzień\" , jak by chodziło o kupno bułek w supermarkecie! :-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dokladnie! tylko uwazaj, bo zaraz cie oplują, że przeciez najwazniejsza miłosc a nie suknie itd :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Bez przesady z tą suknią. Moje \"załatwianie\" trwało z 2 godziny łącznie z dojazdem :D Ale w [przeciwieństwie do niektórych zawsze wiem czego chcę :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jasne, że miłość jest najważniejsza! Ale nikt, nawt najbardziej zakochany nie pójdzie do ślubu nago! :-) Dlatego bawią mnie czasem stwierdzenia niektórych dziewczyn, że suknia ślubna do dla nich \"takie nic\", a załatwianie innych spraw związanych ze ślubem to 5 minut. Zabawne jest to, że taj bardzo umniejszają znaczenie sukni ślubnej i tego Dnia, a na zwykłą imprezę w klubie czy u znajomych szykują się starannie;-) I racja - trzeba wiedzieć, czego się che. Wtedy, gdy się to wie, jasne jest, że nie znajdzie się tago w pierwszym lepszym sklepie! :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kuchareczka***
w lokalu pod Lublinem, gdzie pracuje, juz teraz miejsca sa zajete do sierpnia 2009. zaleta tego lokalu jest dobra kuchnia i przystepna cena - w Lublinie za 1 dzien placi sie tyle co u nas za 2 dni. wiekszosc osob rezerwujacych miejsca byla juz tu wczesniej jako goscie weselni i jakos chyba widza sens czekania na wolny termin

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hmmmmm.....to jestes szczesciara ze ci sie udalo.... bo ja sale zalatwilam prawie miesiac temu, slub mam lipiec 2008..przy rezerwacji byly 3 wolne terminy na lipiec jeden na sierpien i dwa na czerwiec...miesiace zimowe -wolne orkiestra...caly 2008 zajeta- jako ze wlascicielem orkiestry jest wlasciciel sali-->mielismy do niej pierszenstwo... co do sukni...jeden dzien??powodzenia.... nie wiem czy zdajesz sobie sprawe ze nie znajdziesz na 100% sukni idealnie pasujacej do twojej firgury...potrzebne beda poprawki-->juz ci zajmuje wiecej jak jeden dzien.. my chcielismy miec swietna restauracje i orkiestre....ledwo sie wcisnelismy...suknie raczej bede szyla w salonie--jakis tam model na moja figure-- termin : mam sie zgloscic minimum 4miesiace przed slubem.... podsumowujac: jak sie chce cos dobrego nalezy rezerwowac minium 1,0-1,5 roku wczesniej.... oczywiscie wesele mozna przygotowac nawet w trzy miesiace....ale wtedy: jak sie nie ma co sie lubi to sie lubi co sie ma;) czesc spacja;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość eeeeeeeeeeeeeeeeee tam
a ja uzalezniłam datę od wolnego terminu w pałacu slubów, pierwszy wolny był za trzy miesiące, załatwilismy więc formalnosci w urzędzie, sukienka już sie szyła, garnitur wisiał w szafie. Na drugi dzień obeszłam 15 restauracji i wszystkie miały wolne terminy, wybrałam tą, która najbardziej mi sie spodobała, zarezerwowałam, nikt nie wymagał zaliczki. Zarezerwowałam tez fryzjerkę. Dzień przed ślubem zamówilismy kwiaty, ale tylko dlatego, że ślub był wczesnie, a kwiaciarnia stosunkowo późno otwierana. Pogoda była przecudna i impreza po slubie tez. Minimum formalnosci, praktycznie jeden dzień załatwiania, polecam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
w pałacu ślubów... owszem przy planowaniu ślubu kościelnego w dużym mieście nie jest tak szybko... ja osobiście nie narzekam, bardzo mnie cieszą te przygotowania...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiesz, to nie był \"pierwszy lepszy: sklep, tylko jeden z lepszych salonów w mieście :) Fason sukni dobrałam wcześniej, wiem w czym mi jest dobrze i tyle :) W sumie przymierzyłam kilka sukienek, ale i tak wygrała ta pierwsza. Wystarczy tych prywatnych wycieczek. Jednym starczy 4 mce, innym i 2 lata za mało. Załatwiajcie kiedy chcecie, co za różnica? wszystkiego najlepszego PO.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość znowu kolejny bezsensowny topi
znowu kolejny bezsensowny topik. W moich okolicach nie ma zbyt wielu lokali, a w tych, które są mają już porezerwowane w większości wszystkie weekendy w 2007 i sporo już na 2008. Cudem udało nam się na sierpień 2008, a to tylko dlatego, że ktoś nie potwierdził rezerwacji. Tak samo zespoły. Te najlepsze miały już cały okres od maja do października 2008 (tj. weekendy) zajęty, inne podobnie, ale jeszcze nam się udało wcisnąć. Może w dużych miastach to nie problem zająć salę i zespół, gdzie jest duży wybór, ale w mniejszych miasteczkach niestety nie. I żeby mieć to, co się chce, to niesttey trzeba mysleć o tym przynajmniej 1,5 roku przed.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
W większych miastach natomiast brakuje dużych sal weselnych, za to jest dużo restauracji, hoteli itp. Więc jeśli planuje się wesele na ponad 100 osób to np. rok przed planowanym weselem w Warszawie raczej nic takiego już się nie znajdzie. Ja z właścicielem sali i zespołem podpisałam umowę na ok. 1,5 roku przed ślubem i na prawdę szukanie zajęło nam sporo czasu. Co lepsze sale i zespoły są rezerwowane z 2 letnim wyprzedzeniem. Taki topic niestety wiele osób może wprowadzić w błąd. Rezerwowanie wcześniej wesela w niektórych miejscach jak najbardziej ma sens.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×