Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość majeczka24

Kilka razy w ciągu jednej nocy

Polecane posty

Gość majeczka24

Ile razy potraficie sie kochać w ciągu jednej nocy? Jaki jest wasz rekord? Czy potraficie doprowadzić faceta do wzwodu bezpośrednio po wytrysku?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tak my kochamy
sie czasem,6-7 razy,po klotni najczesciej tak jest,moj partner we mnie ma wytrysk,nie wyjmuje czlonka,mija 30 sek -minuta i kochamy sie dalej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tak my kochamy
nastepnego dnia po tkiej ncy jestem cala spuchnieta i potem przez kilka dni nie moge wcale sie kochac,bo mnie cipka boli bardzo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość malutka 18
moj rekord to 14 razy...w ciagu jednej nocy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mam zdanie na ten teamt
Mój rekord to 7 razy w ciągu nocy. Teraz wiem, że wystarczy raz a dobrze. Tamten nie zaspokoił mnie dlatego chciałam jeszcze. Od kilku lat mam męża i wystarcza mi raz:D ale mam po kilka lub kilkanaście orgazmów:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość T O O M A S S
Jak tak kochacie się kilka razy, to robicie jakieś przerwy między kolejnymi stosunkami?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jurny29
Jak miałem 29 latek to spotykałem się z mężatką - koleżanką ze studiów zaocznych. Od godz. do 21 spędzaliśmy w łóżku, połowę tego czasu spędzałem w niej, podczas naszych spotkań ona zwykle miała 2 orgazmy, a ja 2 do 4 wytrysków. Jako że spotykaliśmy się co 2 tygodnie to byłem bardzo wyposzczony seksualnie i tuż po wejściu wypełniałem cipcię swoimi soczkami ale za to bez wychodzenia mogłem kontynuować do następnego wytrysku, tym razem już wystarczająco długo aby doprowadzić moją ukochaną do orgazmu. Potem drzemka i ponownie kochanie, potem przekąska i ponownie kochanie. Zwykle około 21 wychodziła bo wtedy teoretycznie kończyły się zajęcia. Potem musieliśmy kserować notatki ale nie żałuję tego czasu spędzonego z nią. Potem jak zaszłą w ciążę i urodziła dzidziusia niestety dobre dla mnie się skończyło. Potem poznałem studentkę 23 latkę, straciła ze mną cnotę. Raz odwiedzała mnie dopiero po miesiącu, zaczęliśmy o 20 a skończyliśmy na 14 następnego dnia. Ona 3 orgazmy a ja aż 9 razy wytrysnąłem do jej cipci. Do dziś nie mogę uwierzyć że facet może tyle razy. Teraz z żoną po tygodniowej przerwie z żoną przeważnie robimy to podwójnie. Przy pierwszym podejściu zostawiam swoje soczki głęboko w mojej kochanej żonce, potem miłość francuska, smakuje mieszaniną jej soczków i mojej spermy, jest słodko-kwaśna. Jak już doprowadzę ją do orgazmu języczkiem to w międzyczasie mój penis znów robi się twardy i nabieram ochoty by wejść do środka. Rozedrganą z rozkoszy żonę tuż po orgazmie mocno przytulam wchodząc w jej cipcie. Na początku poruszam się delikatnie przytulając ją, całując i szepcąc że ją kocham... Potem przyspieszam i robimy różne cuda na kiju.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cihunjo
jak mialem lat 22 to moglem bez wyciagania, teraz majac 30 juz nie moge tak. Teraz dziennie 4 razy to max, a kiedys z 7-8

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×