tak kusić.. jak to robicie kobiety aby nam tak w głowie przewracać

8:00 Siedzę sobie w kawiarni hotelowe i przez szyby patrzę na przychodni.. 3/4 nóżki spacerujące z rodzaju żeńskie.. nareszcie wiosna.. jedwabny rajstopki, odsłonięty kostki, niektóry.. rasowe. Tylko pogratulować projektant hotelu.. cudowny pomysł było zagłębiać tą kawiarnią.. wzrok miałem na wysokości kolan i w niektóry przypadka było można rozkoszować się widokiem.. hmmm w całym okazałości! Szkoda że wiatru nie było! Oj.. dziewczyna.. biała bluzeczka, ubrana w garsonce, stanęła.. gapiła się na mnie.. nie.. patrzy na siebie w szybie, zapomniałem; lustrzanka.. sprawdza makijaż.. rozchyla wargi, głaszcze policzek, zbliżyła się do szyb.. hmm.. zarys koronki pod tą słodką sukienką.. oj a jak krótka.. Czy w pończochach? Błagam.. jeszcze pół kroku do przodu.. tylko pół!.. wyciąga szminki raz.. dwa poprawione.. wyprostuje kołnierz, rozpina guzik z dekolcu.. ciekawe gdzie się tak wybierasz.. taka promieniująca.. taka pełna sex appeal.. Idealna linia nóg.. cudowna wcięcia w talii.. jest no co popatrzyć.. Hmmm.. rozchyliła okulary słoneczne.. szary głębokie oczy, koci oczy, zmysłowe.. Błysk inteligencji w nich jest, taka iskierka samozadowolenia.. Oj..oj..oj.. śniadanie mi tam stygnie! Ale tylko śniadanie. Ostatnie krytyczne spojrzenie.. już.. zadowolona, odwróciła się.. idzie. Słodka talia kołysząca.. krok pewne, stanowcze, aż wyobrażam sobie dźwięk szpilki na chodnik.. Cóż, wracam do swoje zajęć, za chwile spotkanie z nudnego, na pewno bankowca, i gdzie mam tych myśli?!? Zupełnie nie na miejscu! Ach ta wiosna, Jak na mnie zadziałała! Zatopiłem się w papierach, rozmyślając jak ich giąć pijąc kawę, strategia rozmów.. -Dzień dobre Panu.. mówili w recepcji że Pana tutaj zastanę.. Spojrzałem.. tych szary oczy.. długi blond włosy upinany w kok wysoko nad głową.. i tych nóżki.. Pani z „okienko”.. Zgrabną dłoń podała mi wizytówki.. wypielęgnowany paznokci.. brak obrączki.. długi palce.. uderzyło mnie jej zapach.. świeże, natarczywe ale nie duszące.. La Prairie? Tak sądzę.. Zamówiłem dla mniej herbaty, dba o linii, nic nie chciała jeść.. nawet rogalika.. Zmieniliśmy miejsca zasiedlenie.. z twardego krzesła , na kanapę hotelową. Proszę.. Pani przodem.. Oj ten tyłek!!!!! Słodki ruszające się jak .. trudno trzemac ręce przy sobie! Rozmowa.. kredyty.. ekspertyza.. refinansowania.. nie zaskoczyła mnie ale się zna.. I tak nie słucham co mówi, rozkoszuję dźwięki z jej ust.. melodia głosu.. jak pochyla głowę, nieznaczna biust ku przodu.. i ten zapach!!!! Słyszałem tylko.. \"nie sądzi Pan?\" - Cóż.. co mam na to odpowiedzieć, zatraciłem się w Pani głosu .. niech Pani wyciąga długopis i każe mi podpisać.. patrząc mi; Och tak ,głęboko w oczy.. Może być nawet darowizna dopóki jestem jeszcze w wpływu Pani wdzięków.. Aż ten słodki kotek zaniemówił.. ciut się zarumieniła.. taki.. \"wytrącenia z równowagi\" w oczach.. Uśmiech.. taki szczery.. -Nie będę korzystać z sytuacji.. -Ja.. korzystałbym.. oj tak! Zostawmy tych kredyty .. finansowanie na bok.. zagrajmy.. chociażby pokera.. rozbieranego oczywiście.. Niech Pani mi wybaczy, wiem.. mamy mówić o poważne rzecze.. a tu.. straciłem zdolność do myślenia. To wyłącznie Pani wina. I Pani przełożone.. jak można wysłać taką cudowną aparycją.. do taki przyziemne rozmów? Bardzie wyobrażam.. tych pulchny usta szepcąc mi słodki słów niż indeksów.. Tych delikatne dłoń głaskając mój kark niż trzymając ten długopis.. I tych włosy gdzie zatopię usta.. hv to go.. dokończę póznie