Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

marekwro

jednak sa sytuacje bez wyjscia...

Polecane posty

Gość jeszcze raz...
nie martw sie jeszcze tak nie bylo zeby jakos nie bylo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość z czym ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przestaszonaaaaaaa
a co sie stało

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
problemy z mieszkaniem, brak mozliwosci kupna na kredyt bo sa klopoty ze zdrowiem i duzo czasu nie zostalo :/ sorry ze ogolnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jeszcze raz...
teraz ci sie tak wydaje, wez goraca kapiel i poloz sie spac, rano wszystko wyda ci sie inne domyslam sie jak sie czujesz (cokolwiek sie stalo) bo nieraz sama mialam wrazenie ze sytuacja jest patowa ... ale wierz mi zawsze jest jakies wyjscie....bo to jest jak z kijem ... ma dwa konce ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość paternaliste
wyjscie jest zawsze, tyle, ze nie zawsze dobre. albo nie do konca dobre.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a takie iz nie ktos bliski nie moze wziasc kredytu na mieszkanie poniewaz pozostalu mu pare miesiecy zycia..cos jeszcze? :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tak ale dziecko bedzie je splacalo po smierci.... wiec jakie to wyjscie kiedy nie bedzie mialo na studia i zycie oraz splate kredytu? sa sytuacje gdzie nie ma...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość paternaliste
aaaa...to ty nie masz gdzie sie podziac w momencie, kiedy ta osoba umrze? wspolczuje sytuacji, ale trzeba to jeszcze raz na trzezwo przemyslec, jakies wyjscie musi byc, chocby dorazne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
...sadze ze jezeli kredyt bedzie wziety na ciebie to twoje dziecko nie bedzie go splacalo ale radze skontaktowac sie jeszcze z radca prawnym ktory wszystko wyjasni...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
paternaliste dokladnie..prace mam do maja, potem juz nie mam pozwolenia od lekarza, musze sie wyprowadzic rowniez do maja i cos znalesc.. radca tu nic nie poradzi :( juz wszystkie wyjscia przemyslalem dziecko jest pelnoletnie takze bedzie..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość paternaliste
marekwro - masz prace do maja, wiec juz teraz rozgladaj sie za czyms nowym, zeby zachowac ciaglosc zatrudnienia i staly przyplyw gotowki. mieszkania nie musisz od razu kupowac - jesli naprawde nie masz dachu nad glowa, wystarczy ze wynajmiesz jakis pokoj... z czasem prace bedziesz mogl zmienic na lepsza i wziac jakis kredyt..nie wszystko od razu..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
rak nie podejme innej pracy bo lekarz nie wystawi mi zaswiadczenia o zdolnosci...powinienem juz lezec w szpitalu by traktowali mnie jak krolika doswiad.. - co pomoze na pare dni a co nie... nie ma na to lekarstwa...tylko smierc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość paternaliste
sluchaj, ja mysle, ze warto pogadac z prawnikiem jednak... sytuacja nie jest lekka, ale nawet z najgorszych tarapatow jest jakies wyjscie..teraz widzisz wszystko w czarnych barwach, ale zycie pisze rozne scenariusze, nawet, jesli na poczatku bedzie ciezko, to jednak warto byc przekonanym, ze tak czy inaczej wszystko zmierza w dobrym kierunku..brzmi przewrotnie, wiem, ale tu chodzi glownie o spokoj sumienia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dziekuje za probe pocieszenia ale co prawnik poradzi? w takiej sytuacji albo mozna liczyc na cud albo na wygrana w totka by zapemnic dobrobyt dziecku...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość paternaliste
prawnik na pewno bedzie lepiej zorientowany niz cala kafeteria co sie nalezy dziecku w przypadku smierci rodzica.. gdzie mozna uderzyc, dokad sie zglosic po pomoc, co jest dziecku prawnie zapewnione w takiej sytuacji, w jakiej Ty sie znalazles.. sam tego nie wymyslisz, musisz zapytac specjalisty

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zapewnione jest ubezpieczenie z ubezpieczenia ok 50 tys zl (nie polisy bo jesi bym mial taka to ona by splacila kredyt) a w przypadku choroby dlugotrwalej nie moglem takies zalozyc.. a 50 tys nie wystarczy dzisiaj na nic

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość paternaliste
jesli do tych 50 tys wziac kredyt na jakies 20 tys, to mozna kupic mieszkanie w jakims niewielkim miasteczku...w miescie moich rodzicow za taka cene mozna jeszcze kupic 2-pokojowe mieszkanie... 50 tys... na 2 lata (nawet wiecej) zycia wystarczy na pewno, wynajem, oplaty, jedzenie, utrzymanie... przy rozsadnym gospodarowaniu pieniedzmi mozna dac rade, oczywiscie pamietajac o tym, ze trzeba sie bedzie wziac do roboty. moj tata stracil ojca kiedy mial 20 lat, jakos dal rade mimo, ze na utrzymaniu mial matke i dwoje rodzenstwa..wiem, inne czasy...ale troche samozaparcia i wiary, nie mozna wszystkiego negowac na starcie..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość paternaliste
wiele rzeczy sie da, jesli sytuacja wymusi na nas pewne dzialania. ile lat ma Twoje dziecko?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
18 wezme kredyt, nie starczy na mieszkanie a musi mieszkac we wroclawiu? a gdzie studia? bedzie musial isc do pracy...a za co bedzie splacal kredyt i sie utrzymywal? :( widzisz wszystko na nie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość paternaliste
zawsze moze nie brac kredytu, tylko utrzymywac sie przez jakis czas z ubezpieczenia. na wynajem i godne zycie wystarczy. do pracy poki co wystarczy mu srednie wyksztalcenie, doksztalcic sie mozna pozniej. jak znajdzie prace, bedzie mogl pomyslec o kredycie mieszkaniowym na wlasna reke, oczywiscie nie od razu, ale w szerszej perspektywie jest to to do zrobienia. patrze wlasnie na swojego faceta... tez ma tylko srednie wyksztalcenie, pracuje w firmie, do ktorej bez wiekszego wysilku moze sie dostac kazdy, zarabia tyle, zeby oplacic mieszkanie i utrzymac sie samemu - bez zadnej pomocy z zewnatrz. nie ma luksusow, ale nie zdarzylo sie jeszcze tak, zeby pod koniec miesiaca jesc tylko chleb z margaryna... ja mam wrazenie, ze to Ty widzisz wszystko w czarnych barwach i tak sie zapamietales w tym fatalizmie, ze nie dostrzegasz zadnej mozliwosci wyjscia, a przeciez jednak kilka ich jest... nikt nie mowi, ze bedzie latwo. pewnie bedzie czasami ciezko, ale to tez ma swoje dobre strony...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
paternaliste ale widzisz mnie dobija to iz zostawie dziecko bez zapewnionej przyszlosci, bedzie musialo samo sobie poradzic w tym swiecie :( moze widze to w czarnych barwach :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×