Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

kiiiyana

kogo wybrać?

Polecane posty

Jestem na rozstaju dróg mówiąc w ramach związków, uczuć, miłości... ble ble ble. Zerwałam z moim chłopakiem, byłam z nim cztery lata. Pół roku temu wyjechał na misję (żółnierz). Za dwa dni wraca, czeka mnie jeszcze spotkanie z nim za sparwą mojej prośby. Nie wiem co robić. On chce, zebym sie zastanowiła... właściwie emocjonalnie mnie szantażuje, nie mogę tego znieść, burzy to moją decyzję. Wszystko byłoby inaczej, gdybym na sylwka nie poznała pewnego faceta. Rety, to taka długa historia, ze nie wiem jak to w skrócie ująć. Nasze poznanie się było jak przeznaczenie... Jemu umarła dziewczyna na cieżką chorobę, ja w moim zwiazku nie byłam aż tak bardzo szcześliwa, czasem miałam wątpliwosci, których nie powinnam mieć. Pod koniec roku czułam ze cos sie wydarzy... i stało się. Miałam poukładane życie i myślałam, ze nic zaskakujacego mnie nie czeka. A tu jednak. Nie wiem, co robić, bo boję się zmiany. Ten facet jest bardzo kochany, dobry, czuły, urodzony optymista, ale tez człowiek po życiowych doświadczeniach, choroby, śmierc... Gdy z nim jestem, to czas albo się zatrzymuje, albo wrecz minuta jest sekunda, godzina minutą, a dzień godzina... Nie starcza nam czasu na wszystko, co mam y sobie do zaoferowania. Nawet podejscie do wiary i religii mamy podobne. Inaczej było z moim poprzednim facetem... ale to nie znaczy, ze go nie kocham, nie kochałam. Po prostu dużo się kłóciliśmy, a ja nie chcę takiego życia. Sama mam trudną osobowosć.. Niby wiem co zrobić, ale się boje. Dzielę się z Wami tym, bo może bedzie mi lzej, a moze komuś coś podobnego się przytrafiło...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pomyśl sobie, że z tym pierwszym chłopakiem jesteś/byłaś 4 lata to jednak coś znaczy...znacie się na swój sposób, wiadomo w miłości nie jest idealnie...raz jest pieknie , słodko a raz ciągłe kłotnie ebz tego było by nudno...a tego drugiego chłopaka to praktycznie dopiero poznałaś, teraz jest słodko - jak to na początkuy a nie wiadomo co będzie pożniej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
I to brałam pod uwagę, wszystko brałam pod uwagę, przeczesałam ogrom możliwosci i prawie znikłam w tym swoim myśleniu... Ale to niełatwe. Bo tak naparwdę zależy od tego, co się czuje... Czasem trzeba się z kimś rozstać. Ale sęk w tym, ze im dłuzej się z kimś jest, tym to trudniejsze. Już mi tak, jak Ty ktoś powiedział. Ale nieprawdą jest, ze trzeba się kłócić, bynajmniej nie tak, jak my się kłóciliśy. Sprzeczka, wymiana zdań - tak. Ale kłótnie bez ważnego powodu - to już nie jest nic fajnego... Nic to, poczekam jeszcze trochę,spotkam się... pomyślę... :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×