Ile miałyście lat....

jeśli chodzi o sposób wyrażania myśli to około 20 (-/+ 2 lata) :)

Nigdy nie miałam narzeczonego głowa do góry, warto czekać na księcia z bajki ;). LIDO oj widzisz troszkę się pomyliłaś :P.

29.03] 11:17z tym sie zgodze, z ta kasa ale ja mowiłam jeszcze o pewnej dojrzałosci 15 latka kocha raczej infantylnie, nie zna tego człowieka mimo ze spedza z nim czas. Bo patrzy na co innego,nie zadaje sobie zyciowych pytan, bo ma za mało lat. to przychodzi z wiekiem juz wiek 17, 18 to przewaznie dojrzała miłosc, gdzie kocha sie całosc, nie tylko okladke itp gdzie dazy sie do dawania o otrzymywania w milosci. 15 lat to dzieci. ich miłosci toraczej miłostki. kazdy chce kocha... hmm ale nie kazdy umie. Są ludzie co uwazaja, ze mąz to musimiec to i to wtedy jets godny jej itp. to nie miłosc.

W wieku obecnych 32 lat? Oj, nie mam złudzeń! :-D

Tamit zgadzam się :). Tylko czasem są sytuacje, że baardzo szybko dorastasz, albo raczej chcesz :), bo nie wiesz czy kiedyś zdążysz dorosnąć, ale to już inna bajka :). Dziękuję :).

do Nigdy nie miałam narzeczonego: przepraszam,jeśli zabrzmi to bardzo bezpośrednio. Pewien mój znajomy stwierdził,że nie ma brzydkich kobiet,są tylko te zaniedbane. Może gdybyś zmieniła styl ubioru na bardziej modny,makijaż na nieco odważniejszy to by zdecydowanie bardziej zwróciło uwagę męskiego oka.Nie mówię o noszeniu się niczym panna lekkich obyczajów,rozumiesz co mam na myśli ... Ja tam wcale do najpiękniejszych nie należę,ale widzę różnicę,gdy wyjdę na dwór zadbana,a gdy wyskoczę na prędcę bez uczesanych włosów i ładnego makijażu...

Duuuuużo mniej :).

Trzeba o siebie dbać to jest pewne :).

23 w o wiele starszym, to nie miało sensu więc pozwoliłam zakochaniu wygasnąć, choć z bólem...

mielismy po 17 lat, jestesmy ze sobą już 7 :) i zostaniemy razem na zawsze :):)

Możecie mi mówić,że 15 latki patrzą na twarz a nie umysł,ale gdy zakochałam sie w swoim mężczyźnie nie patrzyłam na wygląd tylko na jego osobowość,od zawsze był mi przyjacielem,dobrym doradcą,jak żaden inny umiał mnie rozśmieszyć,niesamowicie rozzłościć,ale nigdy mnie nie zostawił,gdy go najbardziej potrzebowałam.Był i jest nadal całym moim światem i od tamtego czasu,gdy go pokochałam zmieniło się nie wiele (może mój kolor włosów :P ),wspólnie pracujemy na naszą przyszłość co do której wierze,że będzie pomyślna :)

LIDO to Ty mnie chyba zrozumiesz, ja mam 16 :).

tak to są wyjatki... aby w wieku 15 lat kochac dojrzale i oprawdziwie i mocno czesto sa to zwykle miłostki co sie szybko zaczynaja i konczą miłosc powierzchowna i pozorna. :)

17 :)

Pudło. Na co dzień obowiązuje mnie klasyczna elegancja, włosy zawsze uczesane i dyskretny makijaż. I tak codziennie, od 8:00 do 20:00. Ale... nie tylko szata zdobi człowieka, to pewne. Ostatnio musiałam chyba wzbudzić ojcowskie uczucia w jednym z kolegów po 50tce, bo stwierdził, że mu mnie żal, jak na mnie patrzy, bo wyglądam \"biednie\". :-0 Wiem za to, jak piękne ma córki, dwudziestokilkuletnie. Poza tym, chyba wyglądam staro. Wczoraj w tramwaju ustąpił mi miejsca na oko dwudziestokilkuletni student... :-0 Taka karma. Ja tam jestem pogodzona. Koniec tematu :-)

Może po prostu za szybko mówi się "kocham" - wielkie słowo, trzeba być pewnym, trzeba wiedzieć, trzeba naprawdę kochać :).

Nigdy nie miałam narzeczonego, uśmiechnąć się proszę :).

Ale swoją prawdziwą milosc znalazlam jak mialam 20 lat i pare miesiecy ;)

Ivona hmmm "szukajcie i znajdziecie" :Pznalazłaś:)

2o lat..teraz juz nie umiem tak kochac....

Morelandia...."Kochać to nie znaczy zawsze to samo" :). Teraz pewnie kochasz dojrzalej :).

ale możesz chyba włożyć jakąś ładniejszą bieliznę pod taki elegancki ubiór :),nie do każdego stroju pasuje pierwsza lepsza bielizna... :)

wydaje mi sie ze cos sie we mnie wypalilo..ze tamta milosc cos wypalila...teraz juz nie jestem taka pewna ze kocham...choc zawsze jest nadzieja;)

Mówią, że nadzieja umiera ostatnia, to nieprawda...ostatnia umiera miłość, o ile wogóle miłość może umrzeć.

6 klasa podstawówki nie wiem ile to lat :D

Ok 13 :D

20 pierwsz raz na powaznie. a jakies 13-14 piwrwsze jakies tam zauroczenia.Hehe.

jeszcze sie nie zakochalam :(