co znaczy rycząca czterdziestka?

.. albo pięćdziesiątka itd..... Często słyszę to określenie ale go nie rozumiem.

tez wlasnie nie wiem, moze zdesperowana kobieta, ktora chce powstrzymac uplyw czasu i jego widoczne skutki???

:)

Dobijesz 40-tki, to sama ocenisz, czy jest w tym racja :D

spotkasz czasem na sali porodowej :P

przekraczających południk 40 stopni, a 50 to są wyjące i to też jest marynarskie, żeglarskie określenie a do kobiet to zaczęto je niedawno stosować żartobliwie ;-)

Juz głupieję na tej Kafeterii oczywiście, że to równoleżnik 40 st przekraczają

nadal nie wiem ;(

Znalazłam to : Ryczące czterdziestki, strefa ryczących czterdziestek - pas wód oceanicznych biegnący nieprzerwanie wokół południowej półkuli kuli ziemskiej, w przybliżeniu pomiędzy 40° i 50° szerokości geograficznej południowej, wzdłuż którego wieją stałe, silne wiatry zachodnie i panuje praktycznie cały czas sztormowa pogoda z falami dochodzącymi do 15-20 m. Rejon związany z działalnością cyklonów w południowej strefie niskiego ciśnienia. Akwen trudny nawigacyjnie i niebezpieczny dla statków, korzystny jednak dla żaglowców - szczególnie epoki kliprów i windjammerów, a dziś dla transoceanicznych jachtów regatowych. Jego zaletą są nie tylko silne stałe wiatry, ale także stosunkowo krótka długość równoleżników tych szerokości w porównaniu z obwodem Ziemi, co znacząco wpływa na skrócenie długości tras transoceanicznych. Nazwa pochodzi od 40° szerokości geograficznej południowej, jednak na półkuli północnej brak akwenu analogicznego meteorologicznie, z powodu występowania kontynentów. Jeszcze trudniejszym, ale i bardziej atrakcyjnym dla jednostek żaglowych obszarem jest strefa wyjących pięćdziesiątek, a jeszcze dalej leżą bezludne sześćdziesiątki. Zobacz też: geografia, meteorologia, nawigacja, przegląd zagadnień z zakresu żeglarstwa. Źródło: "http://pl.wikipedia.org/wiki/Rycz%C4%85ce_czterdziestki"

to żódło pochodzenia powiedzonka. potocznie to chyba niezbyt pochlebne okreśelnie na kobietę w przedziale 40-50 która szaleje, bo czuje oddech czasu na karku ( druga młodość - z tyłu liceum, z przodu muzeum - ostatnie szaleństwa ) - coś w tym stylu

szalejaca :) korzystajaca z zycia :D

określenie każda chce być ryczącą czterdziestką :-)

Każda to by chciała być” czterdziestką na fleku” – zadbaną, młodo wyglądającą , atrakcyjną babką z klasą, z którą mimo nie ukrywanego wieku nawet młodszy facet się obejrzy. Rycząca – to taka szalejąca ostatkiem sił. Z tapetą o grubości tynku, ubrana w ciuchy córki nastolatki, udająca , że dzięki temu nie widać zmarszczek i zmienionej figury. Licząca na to , że jak będzie udawać podlotka to się jeszcze jakiś amant nabierze. Rycząca to raczej taka żałosna.

chodzi mi o ciążę oczywiście ;)

pewnie : małe dziecko= moda mama

Troszkę się mijacie z prawdą. Co to "ryczące czterdziestki"? Tak to pas szerokości geograficznej południowej, jak ktoś doczyta to pasmo gdzie ciągle wieją wiatry, pas niebezpieczny dla żeglarzy, ale i miejsce gdzie śmiałek może się sprawdzić. Ale nie o tym, nie wiem w jakim jesteście wieku ale kobieta po 40 wcale nie musi być mało atrakcyjna, to kobieta która na pewno wie czego chce i nie musi być wcale "muzeum". Mówimy o kobiecie która dba o siebie i chce być atrakcyjną, a na pewno może, taka kobieta jest po prostu dojrzałą i piękną, wiem to ze swego doświadczenia, jestem z taką kobietą więc wiem co piszę.

chodzi tu o zmiany hormonalne, które powodują hustawki nastroju i częsty płacz. Kobieta wtedy często się wzrusza i ciągle ryczy

nie wiem czy jestem ryczaca 40-stka, jestem przed 2 lata, ubieram sie modnie, nie mam tony tapety nalozonej na twarzy, wygladam mlodziej, takie moje geny, czulam sie zawsze mlodo,nie tylko w tym wieku, zdaje sobie sprawe ze mam prawie 40 lat, ale inni mysla ze ja mam gdzies 30 lat, sama sobie tego nie wymyslilam,zmarszczek prawie zero, teraz kobiety w tym wieku sa chyba bardziej zadbane niz kiedys,zreszta mam to gdzies

Rycząca 40,50 tzn rozbuchana , wyzwolona seksualnie kobieta w średnim wieku,której potrzeby i apetyt na sex jest spory,szybko osiąga podniecenie, wilgotność i orgazm. Coś jak nimfomanka-ma zwiększone potrzeby .

Ostanio spotalem taki okaz u mnie w kuchni ale kazalem sie uspokic i pakowac manatki :-D

Biorac pod uwage powyzsza wypowiedz, nalezy uwzglednic to uwzglednic przy szukaniu partnerki. Bez tapety, 10 lat mlodziej. Chyba bedzie trzeba dokladniej popatrzec w metryke! :-)

Rycząca czterdziestka to określenie o kobietach w tym wieku, a przedewszystkim wyglądających na ten wiek, które na siłę chcą przywrócić sobie młodość poprzez strój, makijaż, zadawanie się z młodziej wyglądającymi bądź nawet zajętymi facetami. Nie jest to kobieta, która jest pewna siebie, piękna i ładna - Samantha z Sexu w wielkim mieście nigdy nie była ryczącą czterdziestką... Rycząca czterdziestka to BARDZO obraźliwe określenie które ni jak nie określa seksualności kobiet a co najwyżej jej zachowanie wobec mężczyzn i usilne próby poczucia się młodszą, lepszą, itp.. To często kobieta usilnie próbująca odbić komuś mężczyzn by poczuć się lepiej, kobieta samotna, która zrobi wszystko by to odmienić. Ktoś bez skrupułów, myślący główkie o sobie... kogo przeraża to kim jest. Wyjące 50tki to określenie jeszcze bardziej idące w tą jakże skrajną stronę...

Jak można tego nie rozumieć ? To się czuje Jeśli jesteś kobietą i ktoś ci mówi że jesteś "ryczącą 40" to wiedz że jesli nie jest z tobą to na twoim zdjęciu "się spuszcza" x teraz kumasz tę ryczącą 40 -tke ?

Ha, ha, ale się uśmiałam tą Waszą twórczością z sufitu! Wszyscy piszą, ale tylko o dziwo jeden mężczyzna wie, co to znaczy, cytuję: "wojtex Rycząca 40,50 tzn rozbuchana , wyzwolona seksualnie kobieta w średnim wieku,której potrzeby i apetyt na sex jest spory,szybko osiąga podniecenie, wilgotność i orgazm. Coś jak nimfomanka-ma zwiększone potrzeby". Sprostuję tylko, że nie chodzi o nimfomankę, tylko o to, że mężczyznom z wiekiem apetyt na seks maleje (największy mają w wieku 20-paru lat), a kobietom z wiekiem rośnie i największą ochotę mają w wieku ponad 40 lat.

Czyli mozna powieddiec ze facet 20 letni to ryczacy dwudziestolatek

zgadza sie , mam 40 lat i wiekszy apetyt na sex, jako młoda kobieta nie miałam tak sprecyzowanych potrzeb, fantazji itp . Dzieci już dorosły i mam czas na siebie :) Nie nosze tapety , delikatny makijaz i nie właze przypadkowemu facetowi do łozka, bo z byle kim , to lepiej wcale :P Realizuję się w inny sposob jednak , dokształcam się zaocznie :)

Mnie sie kojarzy to stwierdzenie jako 40 probujaca walczyc o resztki mlodosci, depresja 40latek, jakos inaczej nie moge sobie wytlumaczyc

depresje kobieta ma wtedy , gdy dzieci są jeszcze małe, mąż przestał się starac i zaczyna pić , jest rozerwana między praca, zakupami, garami i dziecmi. Gdy dochodzi wieku 40 lat , zdaje sobie sprawę , ze może jeszcze coś zrobić dla siebie i nie wariuje w ciuchach córki udajac nastolatkę.] , ale przy niewielkiej pracy nad soba nabiera pewności siebie i chce czuć się w miarę atrakcyjnie....w koncu do emerytury ponad 20 lat :)

Zaprzeczacie same sobie, najpiekniejszy czas to dzieci dom i maz, gdy dziecko dorosnie przychodzi zaduma depresja 40 latki i nikt mi nie powie ze jest inaczej, nigdy nie mialam depresji wychowujac dziecko,

hahahahaha a to zalezy co kto rozumie przez słowo "rycząca"