Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Samotny biały miś

Cichy ślub bez tej całej wsi z weselem, to moje marzenie

Polecane posty

Gość Samotny biały miś

Czy ktoś może mi powiedzieć, czy kobiecie naprawdę do szczęścia jest potrzebny ten cały szajs związany z zapraszaniem 200 babć i kuzynów oglądanych pierwszy raz na oczy? Masa planowania, jakieś wsiowe przygrywanki, kombinowanie z menu, salą etc.. masa wydatków, a potem dwa dni zapierdzielania i kretyńskich konkursów o północy.. Mam nadzieję, że moja ukochana (jeszcze nie wie, że mam sie zamiar z Nią ożenić) odpuści sobie tę cepelię.. A jak jest z Wami? Naprawdę nie możecie tego wytrzymać? Prosiłbym o krótką ankietę z podaniem opcji TAK (tzn. musi być) lub NIE (może nie być wesela) oraz wieku, tego, gdzie jest wesele [wieś, małe miasto, duże miasto] oraz Waszego wykształcenia :P WZÓR TAK/22/WIEŚ/PODSTAWOWE lub NIE/30/DUŻE MIASTO/WYŻSZE :p Dziękuję za uwagę ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czy podane przykładowe odpowiedzi nie są dla Ciebie wzorcowe? ;) Pamiętaj, że kobiety zupełnie inaczej patrzą na ślub niz mężczyźni... moje odpowiedzi: NIE/DUŻE MIASTO/WYŻSZE ale bardzo chciałabym, by ten dzień był wyjatkowy, nawet nie wesele, ale uroczystość ślubna...najważniejsze, by narzeczeni byli świadomi tego, co mówią, dokładnie rozumieli słowa przysięgi małżeńskiej, rozumieli jej sens nie tylko w dniu ślubu...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ten wzór, to taka cicha hipoteza, ze tak to wygląda w praktyce.. W końcu internet na wieś też dotarł :P Dziękuję za pierwszy wpis.. Jeszcze przydałoby się uzupełnić o wiek.. A ankietę o to, czy jesteś PRZED czy PO ślubie, a może "NIE DOTYCZY" [księża, homoseksualiści i inni ślubujący czystość]

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jesteś tendencyjny - podałeś wzory: wieś, wesele musi być, wykształcenie zawodowe. ja będe mieć ślub bez całej tej \"wsi\" jak to nazwałeś. będzie obiad zamiast wesela, żadnej muzyki typu disco polo ani zboczonych zabaw, baloników i kwiatków z bibuły też nie będzie. ale jak ktoś to lubi to niech robi, mi to nie przeszkadza. mieszkam w małym mieście, wykształcenie wyższe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tendencyjny, owszem ale nie jest chyba tak, że ktoś z doktoratem, kto marzy o rozpoznawaniu poprzez macanie kolanka Pana Młodego nie odważy się tu o tym napisać? ja nic nie potępiam, tylko mówię, że dla mnie to beznadziejna perspektywa.. takie weselicho.. i szukam jakiejś prawidłowości, która tym businessem rządzi pozdrawiam ciepło wszystkich 🌼

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dla osób po ślubie mam dodatkową prośbę - o podzielenie się krótką refleksją, CO NA TO RODZICE? wtrącali się, popierali, byli przeciwni ale w końcu machnęli ręką? bo opinię tych ciotek raz w życiu widzianych to miałbym gdzieś.. ale przykrość wyrządzona własnym staruszkom też nie jest szczytem moich marzeń..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jestem tuż przed ślubem. moi rodzice w pełni popierają brak wielkiego wesela. brat 2 lata wcześniej miał huczne wesele i wydał dużo kasy i ich komentarz był taki - miło było ale nie lepiej wydac było to na fajne wakacje?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A nie widzicie niczego pośrodku? albo wielkie weselicho, albo skromny slub? My organizujemy coś \"pośrodku\" :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zniesmaczona na razie
Litości ! Co za ograniczony tok myślenia ... Co ma wykształcenie i wiek do chęci organizowania wesela ... I od razu zaczyna się szufladkowanie - jak jest wesele to pwenie jakieś małoletnie tłuki z Parzęczewa chcą sie pokazać :( Otóż jak już zaczynasz analizować w jakich środowiskach społecznych wesele jest porządane i dlaczego kobiety robią z tego taką \"szopke\" to bądz peweien że akurat wiekszość przyszłych panien młodych ( TYCH Z WESELEM )na kafeterii jest młodymi , wykształconymi kobietami , które wiedzą czego chcą od życia i świadomie bedą uczestniczyć zarówno w przedslubnej szopce jak i samym weselu. TAK/28/DUŻE MIASTO/ WYŻSZE Albo to jest prowokacja , albo jesteś niedojrzałą osobą z organiczonym światopoglądem , w dziwnym związku gdzie partnerzy nie mówią o swoich potrzebach i oczekiwaniach. Mam nadzieję , że Twoja ewentualna przyszła żona będzie chciała miec tę SZOPKĘ zwaną weselem ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość slub z marzen
NIE/20/DUZE MIASTO/SREDNIE/BRAK PARTNERA NIE chce wesela i hucznego slubu w kosciele. chcialabym zeby moj slub odbyl sie w jakiejs malej kapliczce w gorach itp albo w ogrodzie jak na filmach lecz w towarzystwie kilku najblizszych osob, a potem jakies male jedzonko lub ognisko;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Widzę, ze jest ruch w interesie.. Cieszę się :) Nie chciałbym uchodzić za niekulturalnego, ale analizując społeczny rozkład chęci dotyczących szczegółów weselnych należy być może wziąć pod uwagę, czy przypadkiem to rodzice Panny Młodej nie pochodzą z Parzęczewa :) Ja tylko mogę nieśmiało snuć przypuszczenie, że zdobyte wykształcenie może jakoś tę sprawę in minus zweryfikować, innymi słowy dać Pannie Młodej siłę to pokazania wała tym zastępom ciotek z Parzęczewa i okolic :P Nie mam okazji o tym mówić, bo póki co nie jesteśmy razem niestety.. A jak będzie chciała, to oświadczę Jej się nawet w głównym wydaniu Panoramy.. ale ufam, że zlituje się nade mną i zaoszczędzoną na tych przygotowaniach energię spożytkujemy inaczej.. Rozwiązania pośrednie też mnie interesują.. Bo ja naprawdę chcę poślubić moją ukochaną i szukam sposobu na uwolnienie się od tego szajsu ślubowi towarzyszącego.. If u know what I mean :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ha! Temat zahaczający rangą o arcydzieło! ;-) NIE/21 lat/Warszawa/studia trwają Brońcie Nas bogowie przed kwiatami z bibuły, oczepinami z debilną przyśpiewką, pijanym kuzynostwem, którego imion nie znam i całym innym badziewiem tego świata. Mimo, że moja osobista Siostra w zeszłym roku miała fantastyczne weselicho zorganizowane zgodnie z Jej życzeniem na jednym z miejscowych dworów i mimo, że była to najlepsza balanga na jakiej do tej pory byłam, to generalnie sama nie chciałabym tego powtarzać. Logicznie rzecz biorąc sensu nie ma dla mnie takie wyrzucanie pieniędzy w błoto. Wolę w luksusowych do obrzydzenia warunkach spędzić kilkutygodniowe wakacje w Afryce czy innym La Palma. I o co chodzi z tymi życzeniami i obcałowywaniem się z ludźmi, których zapewne do ich pogrzebu - na który znowu wszyscy się zjedziemy - nie zobaczę?! Co mnie obchodzi, że przeklnie mnie siódma ciotka po trzecim stryjku brata siostry cioci Heli, skoro nie miałam pojęcia, że takowa istnieje, póki czwarty dziadek po drugim zięciu cioci brata mi nie powiedział przy wypisywaniu zaproszeń. Najchętniej ślub cywilny i jakaś fantastycznie wystawna kolacja w gronie najbliższych (Rodzice, rodzeństwo, świadkowie - vide: najbliżsi przyjaciele). A potem miesięczny urlop, coby w nowe życie wystartować zrelaksowanym. A jeśli już ktoś się koniecznie upiera przy ślubie kościelnym, to niech z całą pompą kościół kwiatami białymi przyozdobi, czerwony dywan rozwinąć każe, wynajmie dwie rozsypywaczki (?!) kwiatów w werji mini i niech dumnie świętuje swoje 5 minut jak z bajki. A potem hejże ho, przebrać się w coś mniej inwazyjnego niż 25kg tiulu i do najlepszej w mieście restauracji, zjeść najdroższe danie w menu. Z klasą i stylowym przepychem. Ot co! Tak to widzę. :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jeden ma nieodpartą potrzebę przystrojenia klatki :D schodowej balonami i bibułą, drugi ma fantazję, żeby świętować w pałacach, co tam że na chwilę i na kredyt ;) Ja mam potrzebę podzielenia się swoim szczęściem z najbliższymi :) Z rodziną moją i przyszłego męża, z którą mamy bardzo dobry kontakt, z którymi widzimy się praktycznie zawsze, gdy jesteśmy w okolicy ;) Ze znajomymi - nie takimi od tygodnia, tylko takimi od lat. Bo są dla nas wazni. Jest mi obojętne, czy do ślubu pojadę pożyczoną bmką (lizmuzyny są okropne, a koniom śmierdzi spod ogona :D ) czy swoim autkiem - ostatnio rozważamy tę możliwość ;) Nie czuję potrzeby przytwierdzania tablicy rejestracyjnej z napisem młoda para. Zamierzam się świetnie bawić z moją nową i starą rodziną, zamierzam z każdym pogadać :) \"Wsiowe przygrywanki\" lol. Nie kręcą mnie, dlatego ich nie będzie. Nie będzie tych oblesnych zabaw, ani zawodzenia zespołu, tylko dj :) Każdemu podoba się co innego. Nie ma co wyzywać innych z tego powodu. W tym dnu najważniejsze jest dla mnie to, że stanę przed Bogiem ze swoim przyszłym mężem, powtórzymy sobie to, co mówimy od kilku ładnych lat. Przy świadkach, dzieląc się z nimi tym, bo są dla nas ważnie. Oni, my. Nie baloniki i wstążeczki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kolejny topik
gdzie podzielajacy zdabnie autora zaloza towarzystwo wzajemnej adoracji, a wszyscy o odmiennym pogladzie zostana zrownani z ziemia i wyzywani od wiesniakow

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość A co ja mam powiedzic
Ja chce obiad wsrod rodziny. A tesciowie duze wesele. Ja chce abysmy zrobili za swoje kase , tesciowie sie upieraja ze u nich to tradycja i oni placa wraz z moimi rodzicami. Narzeczony mnie przekonal :/ A teraz walcze o kazda drobnostke... I to ma byc dla mnie przyjemny dzien?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
do wypowiedzi z 12:21: Nie przejmuj się, przeczytaj raz jeszcze wypowiedź koleżanki z godz. 11:47: \"bądz pewien że akurat wiekszość przyszłych panien młodych ( TYCH Z WESELEM ) na kafeterii jest młodymi, wykształconymi kobietami , które wiedzą czego chcą od życia i świadomie bedą uczestniczyć zarówno w przedslubnej szopce jak i samym weselu\" ślub to sprawa indywidualna i niezbyt się trzeba przejmować poglądami innych.. organizując własny.. ale pogadać można.. chyba nie tylko o tym, czy Wymiatacze Sceny i Parkietu Kozia Wolka Band są najlepsi w powiecie w \"te klocki\", oraz czy na zaproszeniach jest teraz trendy czcionka Tahoma czy Arial.. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
innymi słowy przenieść dyskusję z poziomu JAK COŚ ZORGANIZOWAĆ na poziom PO CO TO ROBIĆ :) mam nadzieję, że niektórzy podołają temu zadaniu :) -->A co ja mam powiedzic Wyrazy współczucia. Wygląda na to, że \'ten dzień\' oznacza niejednokrotnie ultrazgniły kompromis z samym sobą, po którym pozostaje niesmak, jak po wypiciu ciepłego piwa..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Rodzice byli jak najbardziej za:) Odpowiadała im forma naszego ślubu i nie było mowy o jakichkolwiek przykrościach.Pozatym rodzice byli GOŚĆMI na naszym ślubie i nie mieli nic wspólnego z naszymi przygotowaniami:) pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kolejny topik
No tak, pogadać można, ale prowokujesz tak popularną tutaj formę wypowiedzi jaką jest pyskówka... "Cała wieś z weselem" :O Świadczy to nienajlepiej o tobie, zresztą sam zobaczysz, do jutra topic stanie się stekiem wyzwisk i pouczeń co jest wieśniackie, a co nie, i co w ogóle do wsi masz. Dowiesz się też, że jesteś palantem z małym ptakiem, a twoja przyszła zona ma gtrubą dupę, ale i tak masz szczęście, że ktokowliek cię chciał :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wtedy przegllądnę topik i zgłoszę poszczególne odpowiedzi do wycięcia :P Oczywiście te piękne bluzgi.. Nie sądzę, by ktokolwiek z miłośników wesel czytający ten wątek miał się poczuć jakiś gorszy czy tłuczkowaty.. To są prawie atawizmy - tkwi w nas ta chęć tak głęboko, że lejemy na opinie innych.. A że mi się to kojarzy z tępawą panienką z owego przysłowiowego Parzęczewa.. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kolejny topik
no wiesz, niechęć niechęcią, ale obrażanie innych to trochę inna sprawa. Ja nie robię hucznego wesela, ale nie uważam, że osoby, które dobrze się czują na takich imprezach są tępymi wiesniakami, widzisz różnicę?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No to już wiemy, gdzie są rodzinne strony Pani z godz. 11:47 :) Wikipedia: Parzęczewo – wieś w Polsce położona w województwie wielkopolskim, w powiecie grodziskim, w gminie Kamieniec. Szczerze mówiąc myślałem, że to jest coś w rodzaju przysłowiowego Pcimia Dolnego, a tu proszę, niespodzianka :) Wiejskie pochodzenie to oczywiście żaden wstyd - każdy z nas kiedyś tam miał przodka co za kuniem chadzał - a czy był to ojciec czy praprapraprapradziadek w XVIII wieku, to już bez znaczenia ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
godz. 13.00 - mimo wszystko zdefiniowałbym to jako specyficzny styl osobowości jarmarcznej, która w rubaszno - oldschoolowym stylu wyżywa się w pląsach ze stryjkiem Zdzisławem, rejestrowanych najnowocześniejszym sprzętem przez pana Wieśka z salonu Wiesław Kiełbasa \"Śluby-Chrzciny-Pogrzeby\" :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kolejny topik
a w czym ci to przeszkadza? Przedstawiciele stylu jarmarcznego nie mówią ci, że jesteś poparnay z tego powodu, że robisz co innego. A gdyby nawt, to swoją "wyższość" powinieneś okazywać otwartym umysłem, wszak taki wykształcony mieszczuch z ciebie :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×