Mezczyzni prosze o pomoc

mam pewnien problem. ale zebyscie mi powiedzieli co mam o tym sadzic powiem od poczatku . mam kumpla ktory ma laske, od jakiegos czasu spotykalismy sie zeby pogadac , ale doszlo do zblizenia (kilka razy) oczywiscie kazde takie zblizenie bylo spontaniczne. nie rozmawialismy o tym. pozniej wychechalam na miesiac gdy wrocilam juz sie tak czesto nie widujemy wogule wcale. a jezerli sie spotkamy przypadkiem gadamy o wszystkim tylko nie o tym co zaszlo. ja chcialabym nadal sie spotykac tak bez zobowiazan ale nic nie mowie zeby sie nie nazucac mu. pytam wiec was jaki moze byc powod tego unikania mnie ? wytlumaczcie mi czy powinnam powiedziec mu i co byscie wy zrobili na moim miejscu? bardzo prosze

widac ze nikt nie chce mi pomoc szkoda

jakiego rodzaju zblizenie masz na mysli? popuscilas mu szparki??

on nie porusza temtu booooo Ty nie poruszasz tematu więc myśli ,że jest wszystko git i w porządku

bo jest wszystko w pozadku znamy sie od malego nie wiem czy mnie tylko wykorzystal ja tego chcialam to jezeli porozmawiam z nim o tym to mnie splawi

Daj mu już spokój, on ma dziewczynę.

jezeli bym mu zawadzala to by nie chcial i unikalby mnie a tu jest inaczej widujemy sie przypadkowo i gadamy usmiechamy sie i patrzymy sobie gleboko w oczy i tego nie rozumiem o co mu chodzi dlaczego nic nie mowi