Szukam ginekologa....PILNE !!!

Mam wkładkę NovaT380 od 1.5 roku.Wszystko jest ok.oprócz bardzo obfitych miesiączek.Zanim założyłam wkładeczkę upewniłam się czy nie doprowadza ona to poronień.Rozmawiałam z ginekologiem i znajomą położną,okazało się,że mogę ją spokojnie zakładać.Niedawno (kilka dni temu) dowiedziałam się jednak,ze ta wkładeczka jednak doprowadza do poronień.Wypowiedział się inny ginekolog,taki postronny.Niby w ulotce zapewniają,że nie dochodzi do zapłodnienia,ten lekarz temu zaprzeczył.Czuję się z tym okropnie,nie wiem co robić,prawdopodobnie usunę wkładkę.Proszę napiszcie co wiecie na ten temat.Serdecznie pozdrawiam.

zadaniem wkładki jest przede wszystkim niedopuszczenie do zapłodnienia. ale niestety jak już dojdzie do tego wkładka niedopuszcza do zagnieżdżenia sie jajeczka. przypadków zapłodnienia jest naprawdę b. mało (tak zapewniał mnie mój lekarz), wazne jest kontrolowanie położenia wkładki. na początku posiadania spirali też miałam podobne dylematy ale mi przeszło.

dodam jeszcze- lekarze są w sprawie spirali podzieleni. jedni jak najbardziej polecają, inni wręcz przeciwnie i za chińskiego boga żadnej kobiecie jej nie założą.

No właśnie szkoda,ze to zdanie jest podzielone...rozwiało to by moje wątpliwości a teraz mam twardy orzech do zgryzienia....nie wiem co robić.Zostawić czy usunąć?

Mój lekarz również mnie zapewniał,że wkładka jest bezpieczna,ale miał w tym cel,chciał zarobić...ech sama już nie wiem.

usłyszałam że wkładka to nienajmądrzejszy pomysł jeśli chodzi o antykoncepcję. Absolutnie odradził. A do poronień przy udziałe wkładki dochodzi b. często, ale teraz się nie dowiesz jak było u ciebie. Na Twoim miejscu nie zadręczałabym się tym, ale wkładkę bym bezwzględnie usunęła.

ale tak na zdrowy rozum, to te opinie że wkładka to głupi pomysł- są słuszne.

jak tak bardzo przeszkadza Ci wkładka, to oczywiście ją usuń.