Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Kocham_Całym_Serduszkiem

Problem z moim partnerem...

Polecane posty

Witam! Mam pewien problem ze swoim partnerem. Jesteśmy ze sobą parę lat, pierwsze dwa były burzliwe, zdobywaliśmy się wzajemnie ze słabym skutkiem, ale w końcu się udało. Jesteśmy tuż po 20stce. Niby taka utopia, jakbyśmy byli sobie przeznaczeni. Bardzo Go kocham, bardzo pociąga mnie fizycznie, jest naprawdę wspaniałym człowiekiem itd. Tylko, że seks traktuje dziwnie. Niby powtarza, że seks tylko z miłości, ale skoro powtarza, że mnie kocha to czemu nie chce uprawiać seksu? Robię wszystko na ile mnie stać, aranżacje, niespodzianki, coraz to nowe inicjatywy, ale On nic... Albo jest zmęczony, albo śpiący, albo miał ciężki dzień, albo, że \"krzyczałam na Niego i On teraz jest zasmucony\" - ale jak ja mam nie krzyczeć, skoro proszę, proszę, o rozmowy - nie potrafi ze mną, o tym rozmawiać... Dziś rano obiecał mi, że po powrocie z zajęć (moich) wynagrodzi mi kolejną cichą noc. Wróciłam i pierwsze, co powiedział to to, że musi zrobić najpierw obiad (choć wolałam, żebyśmy coś zamówili), później, że trzeba iść do sklepu itp. W końcu przypomniałam Mu, o Jego obietnicy i wybuchła kłótnia... Stwierdził, że skoro jest taki \"beznadziejny\" to mogę Go rzucić... Gubię się!!! Z góry dziękuję za odpowiedzi i pozdrawiam serdecznie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość super pomysł
Rzuć go,jeśli Cie kocha to się opamięta.Jestes mloda i nie warto tracić czasu na zasmuconego.Potem będziesz męczyla się jeszcze bardziej.... a tylu interesujących facetów dookoła!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czyli najlepiej to może ja sobie przykleję karteczkę: \"jestem niewyżytą erotomanką, ponieważ kocham swojego chłopaka i chciałabym z nim uprawiać seks\"? No przepraszam, ale to absurdalne. Nie naciskałam jakieś półtora miesiąca... Nawet tego nie zauważył, sam nie wyszedł z żadną inicjatywą, a kiedy ja w końcu jak to określił \"wróciłam do normalności\" i zaproponowałam seks to skończyło się na jednym w danym tygodniu...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
skoro kłóci się z Tobą, mówi,że jest taki beznadziejny i że możesz go rzucić to znaczy,że bardzo mu na Tobie zależy.nie jest chyba do końca pewny Twoich uczuć i chce sprawdzić,czy jesteś zdolna go rzucić przez jego \'niedoskonałości\'. krótko mówiąc nie czuje sie chyba pewnie i pewnie dlatego robi uniki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Do: z piekła rodem - dwa lata Go zdobywałam, a On łaskawie \"zgodził się\" ze mną być, kiedy trafiłam do szpitala (nie muszę chyba pisać z jakiego powodu...). Nie potrafię już bardziej okazywać Mu miłości niż to robię! Codziennie zapewniam Go, jak ważny jest dla mnie, poświęciłam dla Niego tak wiele... Niektórzy mówi mi, że za bardzo Go rozpieściłam i to dlatego, ale przecież na tym polega miłość!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
O matko:O Ja myślałam, że nastajesz na jego cnotę:O A wy już się kochacie. No to nie wiem. może on tak często nie potrzebuje, może ma jakieś inne powody. Przecież i kobiety i męczyźni mogą mieć jakieś powody- i to takie same. Moim zdaniem to się nie powinnaś prosić i obrażać, tylko pogadać z nim. A jak się będziesz domagać cały czas, to pomyśli, że zależy Ci tylko na jednym i wcale nie będzie to dla niego przyjemne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dla mnie też nie jest przyjemne, kiedy ciągle mi odmawia. Czuję się, jakbym w ogóle Go nie pociągała... to uczucie braku wartości, którą skądinąd \"dzięki\" niemu straciłam (przynajmniej jej poczucie). Rozmowy zawsze kończą się: obiecuję, że się poprawię, po czym zazwyczaj jest szybka zmiana tematu. Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Aha, nieeeem, o co chodzi z tym szpitalem... Ale jeżeli faktycznie jesteście razem po tym, jak w nim wylądowałaś, to być może jest to jakaś chęć rekompensaty z jego strony. Przykro mi to mówić, ale może nie jesteś jego miłośćią... Faceci są dziwni. Mój mnie niby kochał, naprawdę tak to wyglądało, pociągam go i podobam mu się, ale i tak mnie zostawił:) A też byliśmy razem dwa lata. I mówił, że mnie kocha, było to po nim widać, po czym zostawił mnie z dnia na dzień.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tylko, że My już jesteśmy prawie pięć... :-/ no oprócz tamtych dwóch lat mojego załamania nerwowego (powodu szpitala). Ciągle znajomi mi powtarzają, że On może tylko z wyrzutów sumienia jest ze mną - ale czy to tak długo by trwało? Boję się często pytać czy rzeczywiście mnie kocha, bo jeśli kłamie to jeszcze gorzej się poczuję.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tykająca bomba
To proste, brzydzi go twoja zapuszczona brochak, zdradza Cię od kilku lat, jednak jest za słaby, taki zwykły leszcz, żeby zakończyć ten związek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No właśnie tak myslałam... Tzn. że coś ci się stało, z powodu czego on się może czuć winny lub odzialny. Myślę, ze on się po prostu boi powiedzieć prawdę:( Serio. Bo zależy mu na Tobie, nie chce Ci sprawiać przykrości, ale Cię już może tak nie kocha...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tykająca bomba
Pewnie, że nie jest. :O Do cholery, nie pytaj obcych ludzi tylko porozmawiaj z nim.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Do: jestem deską przegrałam życie Wiesz... Boję się, że nigdy mnie nie kochał... Ale w życiu jest nam tak dobrze! Zawsze wspólne wakacje, wyjazdy, nawet głupie oglądanie filmów - On to tak uwielbia, gdyby mógł chciałby być prowadzony przeze mnie za rączkę (przez życie)... To dziwne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tykająca bomba
Aha... 💤 Daj spokój...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Do: tykająca bomba Nie chcesz - nie czytaj i nie odpowiadaj bzdurami, bo dajesz tylko marne świadectwo o sobie i przy okazji sprawiasz mi przykrość, ale co to obchodzi takich typów jak ty... Daj sobie spokój tykają - tylko tyle

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie przejmuj sie -
- tu bywaja prymitywy ktrym chodzi tylko o podniesienie wlasnego ego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość margaryna palma
mojemu przez 10lat nie było żlea i tak znalazł młodszą. co Ty jakaś cierpiętnica jesteś,daj sobie z nim spokój.Przez następne 20 lat chcesz go blagać o sex? nie podoba mi się to! odkochaj się!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja szczerze mówiąc wolę być sama, niż się zastanawiać, czy ktoś nie jest ze mną z obowiązku itd. Teraz jestem żałosną, starą cnotką, ale jakbym była z kimś, kto ma mnie gdzieś, to byłabym jeszcze bardziej żałosna.... Może jednak problem z Twoim chłopakiem polega na czym innym. Lepiej z nim szczerze pogadaj, bez wyrzutów itd. Jeżeli chcesz poznać prawdę...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiesz, gdyby było takie lekarstwo na odkochiwanie się to dałabym każdą cenę za nie, ale nie ma... Za to dziś wkleiła Jego kolejne zdjęcie w pamiętniku, przyniosłam ulubione czekoladki, pochwaliłam Jego arcydzieło kulinarne (domem zajmuje się z własnego wyboru) i teraz pod wieczór po wielu wylanych łzach nawet się uśmiechnęłam do Niego... Od razu złapał bakcyla i udaje, jakby nigdy nic się nie stało... Pytam, czy porozmawiamy? Oczywiście odpowiedź jest: po co psuć sobie miły wieczór? Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moim zdaniem to
zdecydowanie za bardzo kochasz kolesia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moim zdaniem to
błędne myslenie ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a do tego
o tego nie docenia i chyba nigdy nie doceni - albo jest gejem albo..nie wiem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Sponiewierać... Czasem, kiedy podniosę głos... Robi takie smutne oczka - wiem, to jest pewna obsesja na Jego punkcie (bo miłością nawet lekarz nie nazwał) Mam przyjaciela orientacji homoseksualnej, z którym zrobiliśmy kiedyś małą prowokację - niestety nawet gejem nie jest... / To tak na marginesie. Wydawało mi się, że miłość to największe szczęście jakie mogę Mu dać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×