PORÓD Katowice - prywatny szpital Łubinowa 3???

Anika11: czuję się świetnie, ale faktycznie mrowienie u mnie też występuje :( , jesteś na L4?

abejka - ospa w wieku dziecięcym, a u dorosłego półpasiec... Lekarka stwierdziła u mnie ospę nie półpaśca, bo półpasiec występuje miejscowo, a ospa na całym ciele, a ja miałam wszędzie;( Teraz ospa panuje, a dużo chorób można złapać tam gdzie jest dużo ludzi, np. w marketach i niestety nie da się przed tym uchronić. Pozdrowionka!!!

Ona 332 moja córka ma juz pięć lat :) teraz czekamy na synka. Wiecie medycyna tak idzie do przodu że te pięć lat to bardzo dużo. Bez przerwy pojawiają się nowinki. Jak moja sie urodziła to lekarz kazał szeroko pieluchować i kłaśc często na brzuszku właśnie w pozycji żaby. Może teraz się zmieniło . U nas to wystarczyło i Wiki ślicznie chodzi i nie było nigdy problemu z biodrami. Jesli rozmawiamy o becikowym to pani minister Kopacz w tym programie powiedziała że kategorycznie mamy żądać w swoich miastach wypłaty becikowego bez zaświadczenia. Jeśli każą cś takiego dostarczyć to jest to w naszym przypadku nie zgodne z prawem bo prawo nie działa wstecz. Ja byłam wczoraj u Ślęczki , wyszłam jak zwykle zadowolona . Mój Wojtuś ma już 2370 g i wszystko z nim ok. Następna wizyta 29 grudnia a potem to juz poród.Powiedział że u kobiety która rodziła po badaniu szyki jest w stanie określić czy poród sie zbliża czy nie. Jeśli nie urodze do 15 stycznia to już mam przyjechać z torbami . Zostawi mnie i wywoła poród. Ale mam stracha ale oby do końca grudnia donośić a potem to niech sie dzieje co chce :)

Myszka , na Łubinowej można mieć cc na żądanie ale z tego co pisały tu dziewczyny to koszt 5 tys zł. Porozmawiaj ze swoim ginem bo nie wiem do kogo chodzisz co on na to. Może po prostu załatw sobie od okulisty zaświadczenie i tyle.W tym kraju idzie wszystko załatwić wiadomo za odpowiednia odpłatnością. 5 tyś zł za cc to moim zdaniem bardzo dużo mnie by nie było niestety na to stać.

mama_inka - A córeczkę urodziłaś naturalnie czy przez cc? A może zamiast Wojtusia może będzie Sylwester:D Życzę powodzenia!!!:)

Córka rodziła się sn , teraz synka też tak bym chciała. Mały juz jest prawidłowo ułożony , główką do wyjścia :) Wika urodziła sie bardzo szybko bo w szpitalu byłam o 13 a o 16,55 juz była. Teraz Śleczka się śmieje że urodzimy w dwie godziny bo mam warunki. tz. szerokie biodra :) Nieeeeeeeeee Sylwester NIE ma być Wojtuś i to styczniowy nie grudniowy :) Niech sie rodzi nawet i 1 stycznia byle w styczniu. najbardziej boje sie drogi do Katowic bo z Częstochowy jest kawałek .Ślęczka sie smieje że w razie czego to w samochodzie urodzę a mąż ma wprawe wiec nie ma problemu.

Dzięki:-) Chodzę od początku do dr Wieczorka, na następnej wizycie z nim porozmawiam.

mama_inka ja tez mam na 29tego grudnia wizyte u dr Sleczki :) fajnie ze robi wizyty raz na miesiac bo u poprzedniej pani doktor mialam co 3 a nawet 2 tygodnie a ze bylo to tez prywatnie to kosztowalo troszke ;/ K.C i Anika11 ciekawe jak wypadną nasze terminy jeszcze bedziemy lezeć w jednej przedporodowej:) .... mnie troszke plecki pobolewają teraz w odcinku lędzwiowym poza tym ciagle musze uwazac na nerke bo meczyla mnie wczesniej kolka - masakryczny ból:( tak poza tym OK:).... ...co do dr Sleczki to tez bylam dopiero na jednej wizycie ale bardzo pozytywne wrazenie wywarł na mnie i moim mężu. Pierwsze co to kazał mi odstawić wszystkie leki bo wcinalam furagine i no-spe tak mnie nastraszyla poprzednia lekarka;/ no i zapisał witaminki bo moja dotychczasowa gin uwazala ze mam OK morfologie a on zerknal raz i powiedzial ze to juz anemia lekko;/ i do porodu trzeba to podciągnąć koniecznie. Zobaczymy co bedzie dalej :) Aha i pytanko mam czy tez macie takie wiercipięty w brzuchu??:) bo mój synek nieraz tak mi "skopie" żebra ze hej:) Pozdrowionka dla Wszystkich :)

kasieńka ka z tego co wiem to jeśli ma się mieć przeprowadzoną cesarkę ze wskazań to się za nią nie płaci. Ja sama będę miała mieć przeprowadzoną cesarkę ze wskazań już 16.12.2009. Mój lekarz ortopeda wyraźnie napisał mi na zaświadczeniu, że kwalifikuję się do porodu tylko przez cięcie cesarskie i takie to zaświadczenie pokazałam mojej ginekolog no a potem dr. Ślęczce jak byłam u niego na wizycie. Dlatego on od razu wpisał do swojego magicznego zeszyciku, że będę miała przeprowadzone cięcie cesarskie 16.12 pomimo, że termin porodu mam dopiero na 25.12. Jednak jeśli ma się mieć przeprowadzone cięcie cesarskie właśnie ze wskazań to przeprowadza się je troszkę wcześniej. I na 100% za takie cięcie cesarskie się nie płaci. Bo się o to Ślęczki podpytałam bo chciałam mieć pewność. _Robalowa_ ja mam takie zaświadczenie o przeprowadzeniu cięcia cesarksiego wypisane przez mojego lekarza ortopedę na osobnej kartce i zawsze jak idę na wizytę to je pokazuję a ostatnio jak byłam u Ślęczki to mi sam wpisał w karcie ciąży, że mam mieć robioną cesarkę ze wskazań medycznych bo tak stwierdził mój lekarz a on się do tego przychyla. A teraz 11.12 jadę już na ostatnią wizytę do Ślęczki aby wypisał mi skierowanie do porodu oraz będę miała przeprowadzoną konsultację anestazjologiczną bo taki jest wymóg przy cc. A póki co powoli kończę prać, prasować i układać ciuszki, kocyki, ręczniczki dla mojego synusia. Jeszcze zostało mi się spakować i rozłożyć łóżeczko bo czas leci strasznie szybko. A tu jak na złość ostatnio zaczęło mi skakać strasznie ciśnienie i moja ginekolog boi się aby mały nie wywinął numeru i zaczął wychodzić na świat wcześniej niż 16.12. Ale jakby co mam jeszcze u niej kontrolną wizytę 7.12 i powiedziała mi, że jakby coś się nagle zaczęło dziać to mam prostu jechać na Łubinową pomimo, że termin na cc mam ustalony na 16.12. Ale mam nadzieję, że dotrwam do tego 16.12 Pozdrawiam wszystkie dziewczyny zarówno te, które już urodziły jak i te oczekujące na przyjście swoich pociech :) ...16.12.2009...

K.C. tak jestem na L4 ze względu na moją pracę, dlatego może ciągnie się ten czas do rozwiązania:) Robalowa- być może się spotkamy na przedporodowej (zawsze warto mieć kogoś znajomego z forum. Co do wiercipięty to moja Mała ostatnio też strasznie się kręci i obija mnie od środka, ale jak na razie jest to całkiem przyjemne uczucie:) Zapisałyście się dziewczyny do szkoły rodzenia na Łubinową? Ja idę ale dopiero na początku stycznia, bo na grudzień już 2 tygodnie temu nie było miejsc.

MYSZKA 1 MYLISZ SIE, ALE TO TWOJE BECIKOWE I TWÓJ PROBLEM.

Z wlasnych doświadczeń mogę Wam powiedzieć ze szkoła rodzenia to strata kasy

Najgorsze była pierwsza noc w poduszce frejki , potem jakoś sie przyzwyczaiła, na początku musiała ją nosić 24 godziny na dobę , po kolejnej kontroli u ortopedy mogłysmy ją ściągac na godzinę dziennie (my wykorzystywalismy tą godzine na spacerze), przy końcu zakładaliśmy już tylko na noc. Bardzo ważne jest to aby sie nie poddawać na samym początku jak dziecko płacze w tej podusi, przetrzymać (choć serce się krajało) i potem konsekwentnie te poduszkę zakładać. Nie wolno układać dziecka na boku, natomiast jak najczęściej układać na brzuszku w pozycji żabki. Wymiar poduszki na zleceniu wypisywał ortopeda i kupowałam ją w sklepie ortopedycznym, NFZ refunduje część kosztów. Poduszka rośnie wraz z dzieckiem więc po ok. 6 tyg. trzeba było kupić nową. Z tego co wiem to oprócz poduszki ortopedzi zalecają noszenie specjalnych szelek albo szyny ale wybór metody leczenia zależy od stopnia dysplazji. Może u Twojego dziecka nie będzie to konieczne w każdym razie tego życzę :)

Milenka_net Fakt masz rację. Dotarłam do ustawy a ona weszła w życie 01.01.2009r. natomiast art. mówiący o przyznaniu tzw becikowego 01.11.2009r. Tak więc wszystkie mamy po tej dacie muszą mieć zaświadczenie. Przepraszam za wcześniejsze bzdury:-) Pozdrawiam

a na łubinowej wystawiają takie zaświadczenie?

No właśnie, ja też chodziłam do 20 tygodnia ciąży do innej pani doktor, teraz chodzę na Łubinową. Który z lekarzy ma wypisać takie zaświadczenie??? Czy na podstawie karty ciąży dr Ślęczka może wypisać takie zaświadczenie, czy też nie??? Mnie synuś w ogóle nie obija od wewnątrz, jest bardzo grzeczny, oby tak dalej :-)

Dzisiaj na Łubinowej były pustki, tylko jedna kobieta rodziła :-) i dla niej wielkie gratulacje!!!!

bo teraz jakos mniej kobiet rodzi niz pare miesiecy temu

_Robalowa_ - moja córcia też straszna wiercipięta! chociaż faktycznie na razie miło :), Anika11 - powiem ci szczerze że na razie mam mieszane uczucia co do szkoły rodzenia, nie podjęłam jeszcze decyzji.... a jaki w ogóle jest koszt tej szkoły?

K.C.- szkoła rodzenia na Łubinowej kosztuje 300 zł. Są to 4 spotkania raz w tygodniu po 1,5 h. wiolia11- uważasz, że szkoła rodzenia na Łubinowej to strata kasy czy ogólnie wszystkie, które istnieją? Ja zdecydowałam się na zapisanie jedynie dlatego, że nie mam wogóle w tym temacie żadnego doświadczenia, a tam przynajmniej czegoś (mam nadzieję) się dowiem.

łubinowa katowice Rodziłam i dlugo zastanawiałam się czy pisać opinię, bo nikogo nie chce skrzywdzić.Ciąża przenoszona, pierwsza, niby wszystko OK, ale brak postepu poordu przez 34godziny- na moje wręcz żadanie zakończone cięciem cesarskim, nikt takiej potrzeby nie widział. Te 34 godziny bez snu, w bólu, bez jedzenia,spadki tętna plodu-a nadal nie bylo rozwarcia szyjki tyle co udało się manualnie poszerzyć podczas masażu. Tego bólu masażu nie czulam wcale bo tak straszne były skurcze?/ ból wewnątrz macicy? Wg personelu nic mnie nie bolało, bo "nie miałam skurczy"--- dowodem było KTG, wg mnie źle zakładane,, bo brzuch mi twardniał jak skała. Zakończyło się cięciem w zasadzie na moje żadanie- bałam sie o dziecko, nie miałam sił, miałam choroby współistniejące i postraszyłam lekarza, któy po 34godz sie zainteresował na żadanie męża co u mnie słychac.... Dziecko z potężnym krwiakiem na główce (czyli jednak skurcze były), z uwagi na rozmiary ma teraz zdeformowana główkę...db że tylko tyle... Negatywy-totalny brak zainteresowania przebiegiem porodu (ja wiem że wszystkie krzycza itp),Zero pomocy przy problemach laktacyjnych, zero przeszolenia co robić z rana po ccesarskim., sala przedporodowa dla mnie krepujaca /my rodzace -kilkoro oraz panowie towarzyszacy-jak tu w kusej koszuli skakac na piłce? pełzac na czworakach?ja sie nie osmieliłam i to pewnie mój bład/.. Pozytywy-znieczulenie zo, porody bez nacięcia krocza, komfort na salach poporodowych.Wspaniały neonatolog. Wypisana zostałam z temp ponad 38C /w trakcie pobytu na leklach p/bólowych wiec temp nizsza, komentowano jest ok/ w 3 dobie. Z powodu powikłan-odczyn na szwy powieziowe /najtansze/, które powypływały... do dzis mam komplikacje i sie lecze-prawie rok zyje z niegojaca sie rana brzucha...

Anika- każda kobieta ma inne potrzeby ja po pierwszym porodzie stwierdzam iz szkola rodzenia to wyrzucenie kasy, w obecnych czasach tego samego mozna dowiedziec sie na necie ale jesli rodzisz pierwszy raz nie dziwie się ze chcesz pojść bo kobieta ma wtedy inny komfort psychiczy i jedno co tam jest dobre to przygotowanie matki do opieki nad niemowlakiem. Na szkołe rodzenia chodziłam na łubinowa odczucia jak najbardziej pozytywne, aczkolwiek moj porod skonczył sie cesarka

do bezimienna 23 nie ukrywam, że trochę przeraziło mnie to co napisałaś. Czy w czasie ciąży byłaś prowadzona przez lekarza pracujacego na Łubinowej? Ja mam termin na luty i od początku ciąży byłam nastawiona na Łubinową ale mam coraz więcej obaw...:(

Ja chodziłam na szkołę rodzenia i jestem bardzo zadowolona. Nie miałam do tej pory styczności z noworodkami, więc wszystkie informacje były dla mnie niezwykle cenne (no i można było zobaczyć salę porodową i przedporodową co troszkę mnie uspokoiło). Myslę, że jak już się rodziło to szkoła to strata czasu :-) Pozdrawiam

Dziewczyny , nie dajmy sie zwariować ciężkie porody są wszędzie. ja do życia podchodzę tak jak ma byc dobrze to wszędzie będzie a jak źle to święty turecki nie pomoże. Z moich obserwacji wynika że więcej jest tam zadowolonych kobiet niz tych z komplikacjami. Trzeba wierzyć że będzie dobrze i tyle.

Dziękuje Wam dziewczyny (Liz_fc i wiola11) za informacje i opinie na temat szkoły rodzenia. Ja jednak podobnie jak Liz_fc zdecyduję się, bo również chodzi mi o obycie się z maluszkiem i poznanie położnych z Łubinowej.

ja miałam cesarke na łubinowej i nikt nie meczył mnie 34 godziny i jakos mi sie nie chce wierzyć ze tam Cie tak potraktowano

Moja koleżanka która poleciła mi ten szpital też miała tam cesarkę. Pojechała z lekkimi bólami. Podali jej oksytocynę , siedziała w wannie.Potem podłączyli ja pod KTG . Małej zaczęło skakać tętno więc położna poszła po ŚLęczkę i on natychmiast zdecydował o cc. Ona jest zachwycona tym szpitalem i opieką.Pierwsze dziecko rodziła w Częstochowie i tak ja nacieli że szef paprał jej się przez dwa miesiące. Dopiero na śląsku lekarz poradził.

Do BEZIMIENNA - nie tylko Ciebie tak potraktowano na łubinowej. Moje dziecię przez 3 tyg walczyło o życie ( OIM Ligota ) przez długi brak decyzji lekarza. Dobrze że opisałaś swój przypadek, widziałam wcześniej że MAMA DWÓJKI też wyrażała swą raczej negatywną opinie na temat Łubinowej. Ja teraz jestem w ciąży z drugim i powiem tyle że na Łubinowej napewno nie będę rodzić!!!

Dziewczyny nie straszcie. Mnie został miesiąc do rozwiązania i raczej to nie realne żeby zmieniać szpital. Takie sytuacje gdzie lekarz nie podejmuje decyzji na czas , zarówno odnośnie do rodzącej jak i dziecka , zdarzają się wszędzie.W każdym szpitalu w całej Polsce i nie tylko . Eliza 2 i Bezimienna jaką macie gwarancje że rodząc w innym szpitalu będzie wszystko tak super. Ja ma przykład w najbliższej rodzinie. Kuzynka męża jeździła do najlepszego profesora na śląsku. Nie pamiętam juz czy ale chyba do Tych. Całą ciąże jej prowadził.Robił niby super USG itd. Przy samym porodzie okazało się że mała ma aż siedemnaście wad których profesorek nie widział. Dziecko żyło trzy godziny. Moim zdaniem jak ma byc dobrze to wszędzie będzie a jak ma byc źle to święty Boże nie pomoże.Takie jest moje zdanie. W Częstochowie nie ma takiego szpitala , nawet Parkitka nie ma takiego sprzętu jak na Łubinowej, Takie USG jakie ma Ślęczka jest tylko w dwóch gabinetach prywatnych. ja juz podjęłam decyzję że będę tam rodzić i mam nadzieje że wszysko będzie dobrze. Pozdrawiam wszystkie mamy i oby do szczeliwego rozwiązania