kto i czego szuka w internecie? tzn kto sexu a kto przyjaźni itd...

jest sprawa ogolnie jasną że z racji tego iż w sieci stajemy sie anonimowi zachowujemy się zuplnie inaczej niz w prawdziwym swiecie i tu moje pytanie: czy wiekszosc z was szuka przygody czy ma inne zamiary,

ja nie szukam przygód

ja lubie przygody :-)

Ja w sumie podrywam, zagaduje... mam ochote bzyknac jakas ladna panienke, powiem szczerze ze nasza rozmowa, umiem w niej wywolac porzadanie i czesto chca panie sie spotkac a ja wtedy sie wycofuje... jakos nie wiem ale bedac z kims, nie mam jednak ochoty tego przypieczetowac na boczku, wiec jestem erotomanem gawedziarzem :) wogole kiedys mialem pare spotkam w oczywistym celu, jedynie szkoda ze prawdziwych slicznotek duzo tutaj nie siedzi, a nei kreci mnie zarywanie jakis srednich lasek, bo jak juz to naprawde konkrety!

jeśli chodzi o randkowanie z ludźmi z netu (bo rozmawiać w necie mi się nie chce, szybko zrywam znajomości które nie mogą być prowadzone w realu) to ja najpierw szukałam akceptacji, zrozumienia, przyjaźni, kogoś z kim mogłabym spędzić miło trochę czasu a jak to nie wyszło stwierdziłam że zaczynam spotykać się w celach ćwiczebnych i żeby się rozerwać

i trwałych kontaktów przez internet. Bo w realu nie mam zaufania do ludzi, nie mam czasu itd. Mam znajomości, które tylko przez internet trwają 3-4 lata i sa to ludzie, którym można powiedziec o wszystkim, można się do nich nie odzywać np. kilka miesięcy, nie trzeba się tłumaczyć. WYgodne pewnie... Seksu z tego nie będzie, pewnie realnej znajomości też nie, chyba, że przyjaźń. Na więcej nie liczę, bo wolę być sama.

to tak do pogadania ja znalazłam masę ludzi, i były to trwałe kontakty ale na bazie wspólnych zainteresowań (jednego, konkretnego), no ale i tu była zawsze szansa spotkać się i spotkania były b.udane a, jeszcze kiedyś czatowałam sobie: na jednym czacie tematycznym gdzie miałam znajomych (tych z realu też) i tam byłam sobą i czasem wpadałam poszaleć na erotycznym (ale to tajemnica, związana z realizowaniem swoich fantazji i spełnianiem tego, czego nie miałam na co dzień)

wiesz taki wirtualny erotyzm jest napewno mily, spelnianie jakis swoich marzen, jednak czy nie mialas ochoty sprrobowac tego na zywo z kims w realu? wiesz, napewno byly osoby ktore musialy sie Tobie podobac czy tez z nimi na tyle rozumiec zeby cos zaszlo

a ja to na przykład szukam wirtualnego erotyxmu ...;)

ja szukam flirtu przesyconego zmyslowoscią bo w pracy niechce ani w pomiedzy znajomymi:) ale to chyba niemozliwe co sadzicie?

moze jakas pani pisze sie wieczorem na kamerke i tlena? chetnie pogadam, nie koniecznie o seksie, wogole o niczym, a jak dalej bedzie zobaczymy:) napewno internet daje to ze jest sie anonimowym i mozna smialo mowic czy robic to oo czym marzymy

....tylko za Chiny nie mogę go znalezc..:/

ja lubie ciasteczka o delikatnym i subtelnym smaku:)

...ale ja na razie leczę kota ......znaczy kto jest brata, ale ja się martwię... i nie mam głowy....;(

:) nici wiec

ja ani tego ani tego

to napisz czego

pewnie szuka ksiecia z bajki z duza parowka :)

Chciałabym poznać Pana, który by podzielał moje fantazje seksualne, był przy tym dyskretny, miał fajną pasję (tzw. jazde na coś), był zadbany i seksualnie pociągający i był porzy okazji żonaty, aby się z tego nic więcej nie urodziło, bo nie szukam kandydata na męża... Jakoś nie moge znaleść ....

znależć to się piszę tak jak napisałam a urodzic to się moze nawet jak jest żonaty.....:P...jedno drugie nie wyklucza... dobra, lecę odprawiać modły za kota i już się nie wcinam

wiec zapraszam do rozmowy, spelniam prawie wszystko... prawie bo jestem w dlugim zwiazku ale bez malzenstwa! Tez mam ochote, chec cos zrealizowac o czym marze... ale z osoba ktorej nie znam. oczywiscie higiena, dyskrecja... jesli masz ochote napisz, dam swoje namiary! pozdrawiam

Ja jestem tutaj w poszukiwaniu straconego czasu...

Do A ja... Mowisz ze nie mozesz znalaźć takiego faceta.../? A ja tu ciągle czekam... moje fantazje dojrzewają ..tylko brak osoby do ich wspolnego realizowania..odezwij sie może sie sobie ..spodobamy.. pozdrawiam.... On ;)...zonaty oczywiście

Musi byc żonaty ... nie chcę potem obsesyjnych kochanków na głowie :)

zapraszam na mejla;)

hm.. nie mam obsesji, bo juz mam zycie zaplanowane i nie moge tego co mam zmarnowac, za duzo problemow, osob.... naprawde Wiesz nie jestes pewna, ale mozemy pogadac, poznasz mnie troszke lepiej zobaczysz jaki jestem, jak komentuje niektore sytuacje... ale mam za duzo do stracenia, by zepsuc to co mam...

pewnie że zonaty... a co jeszcze... napisz ...mail...

Zapraszam Panów na maila: nefretette@poczta.onet.eu :) Zawsze możemy nawiązać ciekawy kontakt bez zobowiązań i bez jakichkolwiek obietnic.

"michael_VP_PN wiesz taki wirtualny erotyzm jest napewno mily, spelnianie jakis swoich marzen, jednak czy nie mialas ochoty sprrobowac tego na zywo z kims w realu? wiesz, napewno byly osoby ktore musialy sie Tobie podobac czy tez z nimi na tyle rozumiec zeby cos zaszlo" Do mnie piszesz? W każdym razie ponieważ się w to bawiłam, to odpowiem. Jak mogłyby mi się podobać jakieś osoby?!!! Nie jestem tak głupia żeby sądzić że coś co sobie wyobrażam może być realne. Osoba która ze mną klika może być kimkolwiek: lesbijką udającą faceta, podstarzałym zboczeńcem, dzieckiem udającym dorosłego... Byłoby absurdem łączyć świat wyobrażeń, z jakąś wirtualną osobowością jako rozmówcą ze światem rzeczywistym. A seks w świecie rzeczywistym to całkiem inna, bardzo poważna historia.