Odejść od faceta z klasą

4 miesiące temu odkryłam, że mój facet, który zapewniał mnie o wielkiej miłości do mnie i z którym mieszkałam, oszukał mnie. Świntuszył ze swoją eks na gg, nocował u niej nie mówiąc mi o tym, zaliczył kilka imprez "w tajemnicy". Postanowiłam mu wybaczyć, ponieważ bardzo tego żałował i obiecywał poprawę. Zdawał się załamany na maksa. Teraz znów odkryłam, że nie gra ze mną fair. Wczoraj to odkryłam. On jeszcze nie wie, że ja wiem. Mieszkamy razem. Jak od niego odejść, żeby było dobrze? Może po prostu nie mówiąc mu o swoich planach spakować się i zostawić krótki liścić na komodzie "Jesteś dupkiem" ?? Co sądzicie?

przegraleś drugą szansę, oo coś w tym stylu, niech skomli u twych stóp jak pies, bądź górą!

spakować i wyp**** na zbity pysk!!!

? nie tak latwo znalezc faceta z klasa

Ona chce odejśc z klasą,a facet nie jest z klasą,jak powyższy opis na to wskazuje.Facet z klasą takich rzeczy nie robi!! Nie ma już facetów z klasą!!!!:(((( Faceci z klasą wyginęli tak jak dinozaury!!!!

odejsc bez zadnej klasy tylko tak zeby mu poszlo w piety. Po co ma skomlec Tfuj ja to sie brzydze takim upodlonym stworzeniem . Udawaj ze jest wszystko w porzadku a w miedzyczasie znajdz sobie cos lepszego Potem po prostu wystarczy kopnac starego zmurszalego grzyba.

ten facet to dupa nie chlop... mnie wczoraj tez facet upokorzyl,ze nie moge dojsc do siebie... myslalam ze to facet z klasa,a okazalo sie ze dupek jakich malo... narazie odeszlam bez slowa...

i to dosadnie

Ja bym zostawiła liścik z z napisem " Zmarnowałes drugą , szansę na trzecią nie masz szans" z dopiesm PS. żałosny jestes

Heh, więc jednak pozwoliłam sobie na mały wybuch złości wobec niego. Powiedziałam mu, że jest beznadziejny i że jednak się nie dogadamy ani dziś ani kiedykolwiek w przyszłości. Kaja mi się znów tak jak poprzednio, a w przerwach mówi mi, że wszyscy faceci tacy są hehehehe. Pewnie macie rację, że ciężko w tych czasach znaleźć kogoś konkretnego, jak to się mówi "z klasą". Ale lepiej być samemu niż z nałogowym łgarzem bez wyrzutów sumienia.

i niczego nie żałować :)

Jestem pewna, że niczego nie będę żałowała :D

Nie daj się oszukać - nie wszyscy są tacy. Co za debil :)

Dziękuję :) Wiem, że nie wszyscy są tacy. Ale przyznaję, że ten mój gagatek jest mistrzem kamuflażu :D Jednego dnia pada do stóp, ryczy, marszczy czoło, obiecuje, że zrozumiał swój błąd i zależy mu na szczerości i zaufaniu, a drugiego dnia robi tak jak robił. Uknułam plan, że pomieszkam z nim do końca miesiąca, bo zapłaciłam za stancję, będę udawała, że wspaniałomyślnie mu wybaczyłam, a później zrobię angielskie wyjście bez wyjaśnienia. Muszę przecież mieć odrobinę satysfakcji, prawda? :)

Najlepiej zostawić go z długami i zapoznać z towarzystwem które by go gnębiło.

Ten facet nie wie co to klasa. Kobieto pakuj manatki i uciekaj. Żadna rozmowa nie pomoże. To prostak który Twoich słów i intencji nie zrozumie.

Zdażało mi się w życiu zastanawiać nad tym jak różnie różni ludzie się rozstają. Jedni w przyjaźni, inni drą wszystko po połowie i jeszcze w łeb sobie dowalą. To co mnie spotkało to faktycznie żenada. Usłyszeć prosto w twarz na koniec, że z nim czy bez niego i tak będę zdradzana i oszukiwana. W rzeczywistości szkoda mi tego człowieka, bo z takim podejściem nigdy nie osiągnie szczęscia i spokoju... A może właśnie mu na tym zależy? Tylko ciekawe jakby akceptował takie występki u swojej partnerki. O mnie był chorobliwie zazdrosny. Gdyby nie moja siła i nieuleganie presji, ta historia mogłaby się skończyć dla mnie bardzo źle - zamknięta w domu, bez przyjaciół, pozbawiona prawa do robienia czegokolwiek bez niego. Strzeżcie się dziewczyny popaprańców :) Wracając do tematu... Klasę na koniec chyba warto mu jednak pokazać. Zrobię to jedynie dla siebie, bo on i tak uzna to za naiwność. Ale przynajmniej do końca życia nie będą mnie prześladowały wizje jak krzyczę na niego i okazuję ból. Pozdrawiam!